poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Klik, klik! Kupujemy meble!

-Jak długo jeszcze będziesz tu stała?
-Nad czym się tak zastanawiasz?
-No wybieraj w końcu!
-Przecież te rzeczy są takie same, chodź już!
-Nie grzeb się, bierzesz, czy nie?
-Pospiesz się!
-Ja już wychodzę, a ty rób jak chcesz.
Znacie to? Tak wyglądają zakupy z moim Ślubnym. Nie lubię, gdy mamy coś razem kupować, bo facet w gorącej wodzie kąpany. Łapie pierwszą rzecz z brzegu i ucieka. Jak to się skończyło, gdy kupował meble do łazienki i swoją piłę to już wiemy- zamiast szybko i tanio, było długo i czasochłonnie, bo jechaliśmy do Jeleniej Góry trzy razy w ciągu trzech dni!
Na samą myśl, że podobnie wyglądać ma zakup mebli na nasz strych robi mi się gorąco. Chyba sobie tę wątpliwą przyjemność podaruję i... zrobię zakupy przez Internet! Przecież nigdzie nie jest napisane, że ja muszę Ślubnego do miasta ciągnąć, by umeblować pokoje i kuchnię!
Spokojnie przejrzę witryny internetowe, obejrzę każdy mebel trzy razy, sprawdzę każdy wymiar i porównam ceny. A jeśli czegoś nie będę wiedziała, zadzwonię i dopytam. I za wszystko zapłacę zdalnie, korzystając z blika lub płatności internetowych. No i nie będę musiała nigdzie jechać w upale lub w deszczu, tylko posiedzę sobie na łące lub pod orzechem. Niemożliwe? Możliwe!
Taką formę zakupów umożliwia m.in. platforma arena.pl. Wybór produktów w interesującej mnie najbardziej kategorii, czyli Dom i ogród jest ogromny, więc mam w czym wybierać. Sofy, szafy, komody, a także wyposażenie do kuchni i łazienki. Nic tylko klikać, wybierać, wrzucać do koszyka i kupować, kupować, nie ruszając się spod orzecha. ( no chyba że po kolejny kubek kompotu, filiżankę kawy lub śliwkę) A potem kurier zadzwoni i z przerażeniem zauważy, że mieszkam na końcu świata, a on musi podjechać i te pakunki dostarczyć!. No chyba, że będzie należał do tej grupy, która lubi swoją pracę i bez mrugnięcia okiem, ba wzorem kierowców rajdowych,  podjedzie po szutrowej drodze pod sam dom, wypakuje paczki z meblami i westchnie, że mam cudowny widok. (bo przecież każdy, kto do nas przyjeżdża powtarza, że mieszkamy w cudownym miejscu)
I wszystko bez zbędnej wyprawy do miasta, nerwów Ślubnego. Na spokojnie, z odpowiednim czasem do namysłu, wielokrotną możliwością zmiany konfiguracji mebli. Tak, to ja mogę robić zakupy! Z resztą, każdy kto mnie zna, wie, że uwielbiam taką formę zaopatrywania się we wszystko, czego mi trzeba (wyjątek stanowią warzywa od rolnika z targu w Mirsku i kilka innych produktów spożywczych)
Ach już nie mogę się doczekać momentu, gdy te wszystkie wymarzone i wypatrzone mebelki staną na swoich miejscach! Tylko najpierw moja ekipa remontowa musi do nas dotrzeć! A z ekipami wiadomo, różnie bywa :)
P.S. Znów mamy gości, więc tym bardziej nie chciałoby mi się jeździć na zakupy do dużego miasta!

Gierczyn widziany ze zbocza bezimiennej górki

26 komentarzy:

  1. Chociaż mieszkam w wielkim mieście, również preferuję zakupy on line - zdecydowanie wygodniejsze:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wszystko kupuje przez internet bo sama nie lubię biegać po sklepach, a w sieci o wiele większy wybór. Mój narzeczony się śmieje ze mnie, że niedługo będę nawet bułki zamawiać :P. Ona jak przynajmniej twierdzi woli pojechać gdzieś pooglądać, pomacać, dopytać it. W praktyce wygląda to jak u Ciebie. Zobaczy pierwszą rzecz: jest ok bierzemy. Ja jestem z natury oszczędna i zawsze szukam najtańszej opcji, oczywiście nie kolidującej z jakością. Tu internet sprawdza się najlepiej nie tylko jeśli chodzi o meble :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka też śmieje się, że gdyby się dało, to mleko i chleb by mi kurier dowoził. Czasem lubię zajrzeć do sklepu, aby buty lub sukienkę przymierzyć, ale w właśnie przymierzyć, a nie kupić!

      Usuń
  3. wiele rzeczy kupuje przez internet, ale mebli jeszcze nie kupowałam ... no nie, przepraszam raz ale to na olx :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z meblami to też będzie debiut, ale kupowałam już gazówkę, zmywarkę i pralkę i jestem zadowolona!

      Usuń
    2. nasz ostatni zakup takiego duzego rozmiaru to lodówka :D

      Usuń
  4. No cóż czuję się wyjątkiem. Jeszcze nie jestem zaawansowaną zakupoholiczką internetową. Coś kupuję ale nie wszystko. Ciuchów nie kupuję i mebli też. No jedzenia także. Na razie to tylko puzzle. Wole zobaczyć, dotknąć, przyjrzec.

    OdpowiedzUsuń
  5. Internet doceniam właśnie za to :) Mam wybór, czas na zastanowienie i ewentualny zwrot.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię zakupów przez internet i generalnie nie mam z tego radości.
    Uwielbiam popatrzeć, przymierzyć, zastanowić się...
    Często wybieram się na zakupy z przyjaciółkami. To jest prawdziwa przyjemność!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MOże, gdybym mieszkała w mieście, to takie zakupy miałyby sens. Dla mnie duże zakupy to wyprawa na cały dzień.

      Usuń
  7. Znam ten typ mężczyzny, u mnie tak samo wyglądają zakupy, dlatego lubię podpatrzeć asortyment w sieci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też kupuję meble przez internet, ale z innego portalu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie lubiłam robić zakupów z drugą połową.Wolałam zrezygnować. Dzisiaj mamy wybory. Chodzić po sklepach lub siąść przy kawie i spokojnie sprawdzić w komputerze.Nie wszystko jednak da się ocenić. Potem rozczarowania.Mamy jednak wybór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aby uniknąć rozczarować, warto dopytać, zadzwonić, napisać maila. Wszystko się da sprawdzić.A jeśli jednak coś nam nie pasuje, możemy zwrócić przedmiot zakupiony w Internecie!

      Usuń
  10. Właśnie też kupiłam mebelek on-line :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zakupów nie lubię - dlatego unikam jak ognia :D Wszystko staram się kupować przez internet ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś lubiłam chodzić po sklepach, ale chyba mi sie upodobania zmieniły (może dlatego, że chodziłam z córkami, a one są świetnymi kompanami, a teraz zieli nas 150 km))

      Usuń
  12. Jakże ja rozumiem Ślubnego!
    Jednak gdy próbuję dojść przyczyn tej mojej niechęci do zakupów długich i z namysłem, to nie bardzo wiem dlaczego tak reaguję, dlaczego większość mężczyzn takie ma podejście. Jakby ta niechęć siedziała gdzieś głęboko i nie była zależna od naszego wyboru, naszej woli.
    Co do zakupów przez internet mam pewne zastrzeżenia. Otóż nie wszystko da się zobaczyć na zdjęciach czy filmie, głównie chodzi mi o szczegóły wykonania, więc staranność, ale i solidność.
    Co prawda można zwrócić, tyle że wydłuża to czas ostatecznego zakupu. Już parę osób mówiło mi o zmodyfikowanym sposobie, łączącym tradycyjny sposób zakupu z internetowym: zobaczyć w sklepie, pomacać, ocenić – a kupić przez internet, bo taniej. Tyle że znowu trzeba wyjeżdżać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z facetami to chyba tak już jest. Sposób, który wspominasz, jest dobry pod warunkiem, że nie masz żandarma- marudy na głową.

      Usuń
  13. Kto ma być żandarmem i marudą? Mężczyzna?? Oj, kobieto, kobieto... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiu, Ślubny w sklepie to porazka kompletna! Nawet cen nie da się porównać, bo za długo to niby trwa.

      Usuń