środa, 13 marca 2019

Jak wychować miłośnika przyrody?


-Ujek cita! - wołała Chuda do mojego brata mając niespełna dwa lata. Uderzała go przy tym twarda książeczką w głowę w celu obudzenia.
Opowiadamy tę anegdotę zazwyczaj wtedy, gdy ktoś nas pyta, o to jak zachęcić dziecko do czytania. Bo przecież najprostsza odpowiedź brzmi: czytając z dziećmi od najmłodszych lat i dając im dobry przykład własnego czytelnictwa.
Dlaczego o tym piszę? A z kilku powodów.

Kochanie przez czytanie

Po pierwsze na blogach rodzicielskich trwa akcja „Kochanie przez czytanie” wymyślona przez autorkę bloga Save the Magic Moments  i pomyślałam, że do niej dołączę, bo przecież czytanie dzieciom to idea, którą warto propagować.
Po drugie ostatni artykuł na blogusyna i synowej wzbudził mój podziw dla ich pasji i wiedzy.
Zdecydowałam, że wygrzebię z czeluści biblioteczki książki, którymi ponad dwadzieścia lat temu zachęcałam swoje latorośle do zagłębiania się w cudowny świat przyrody.

Mamo, a dlaczego...

Przytoczona na początku anegdota pokazuje, że książki towarzyszyły moim dzieciom od bardzo wczesnego dzieciństwa. Ich biblioteczki pękały od literatury dziecięcej, zarówno tej klasycznej z Kubusiem Puchatkiem i Baśniami Andersena, jak i współczesnych utworów. Osobnym działem były książki popularno-naukowe z zakresu przyrody. Dlaczego akurat przyroda? Moje dzieci od samego początku były niezwykle dociekliwe i zadawały miliony pytań. Początkowo potrafiłam na nie jeszcze opowiadać, ale z biegiem lat pytania stawały się coraz bardziej szczegółowe i moja wiedza przestawała wystarczać. A przecież i ja miałam ją niemałą, przekazywaną mi w czasie spacerów przez mojego niezwykle oczytanego ojca, bo i ja byłam kiedyś dzieckiem ciekawym świata i pytającym o wszystko.

Przyrodnicza bblioteczka

W naszej biblioteczce przyrodniczej mieliśmy książeczki dla maluchów z tekturowymi kartkami i pojedynczymi obrazkami, beletrystykę, kolorowanki, tomiki poezji, poradniki obserwatora przyrody i klucze do rozpoznawania roślin i zwierząt.
Głównym źródłem książek była dla nas księgarnia wysyłkowa „Świat Książki” , czasem udawało się „upolować” coś w czasie naszych licznych wyjazdów.
Do dziś moimi ulubionymi książkami pozostały: „Księga przyrody” oraz „Rośliny i zwierzęta Europy”.

"Księga przyrody"

„Księga przyrody” jest tłumaczeniem „ Ponds& Streams” i wydana została w Polsce nakładem „Świata Książki” w 2000 r. Pozycja ta jest typowym poradnikiem młodego obserwatora przyrody. Znajdziemy w niej klucze do rozpoznawania popularnych gatunków roślin i zwierząt, ciekawostki ze świata przyrody i co niezwykle ważne dla młodego człowieka, mnóstwo porad jak obserwować przyrodę i jak ją chronić.
Książka krok po kroku pokazuje, jak przygotować się do obserwowania życia łąki, lasu czy stawu. Zachęca do przygotowywania własnych szkiców i notatek, omawia sposoby porządkowania wiedzy.
To dzięki tej książce dowiedzieliśmy się czyn są wypluwki, jak wyglądają łańcuchy pokarmowe. Na jej czytaniu i wspólnych obserwacjach spędziliśmy wiele wspaniałych godzin. Zabieraliśmy ją na wycieczki, by na gorąco móc znaleźć informacje. O tym, jak często była używana, świadczy jej sfatygowana okładka.


"Rośliny i zwierzęta Eurpoy"- klucz do rozpoznawania gatunków

Drugą niezwykle wartością pozycją w naszej przyrodniczej biblioteczce był przewodnik „Rośliny i zwierzęta Europy”, który Gui dostała w prezencie komunijnym. Ta obszerna księga jest typowym kluczem do rozpoznawania gatunków. Profesjonalna z tysiącami haseł i ilustracji stanowi kompendium wiedzy o przyrodzie Europy i do dziś służy nam do poszerzania wiedzy.

Kolorowanki o przyrodzie

Oprócz typowych książek dzieciaki posiadały liczne kolorowanki przyrodnicze. Od całkiem prostych po skomplikowane, z dodatkowym komentarzem.
W naszych zbiorach zachowały się dwa najciekawsze wydawnictwa. Pierwsze to cykl niedużych książeczek w twardych lakierowanych okładkach. My mieliśmy „Las”, „Rzekę” i „Łąkę”. Na kolejnych stronach książeczek znajdowały się piękne zdjęcia wzbogacone wierszami współczesnych polskich poetów oraz dostosowana do zdjęcia kolorowanka.. 
Niestety rodzaj papieru umożliwiał jedynie kolorowanie mazakami, więc pozostawiliśmy je niepokolorowane.
Drugie to komplet dwóch książeczek wydanych przez Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne.
Pierwsza książeczka zawierała kolorowe ilustracje różnych środowisk przyrodniczych z krótkimi notatkami na temat gatunków je zasiedlających. Druga była niezwykle szczegółową kolorowanką.
Kolorowanki było mi tak żal, że przygotowywaliśmy kopie, a oryginał posłuży zapewne kolejnemu pokoleniu miłośników przyrody.
Moje dzieci wychowywane na wspólnych wędrówkach po łące, lesie i polu,nad rzekę i nad morze, podglądające przyrodę w różnych jej odmianach i posiłkujące się wiedzą książkową wyrosły na ciekawych świata i mądrych ludzi.
W przypadku syna owa przyrodnicza dociekliwość zaowocowała blogiem, na który serdecznie zapraszam: http://www.przyra.pl/

Więcej o kampanii #KOCHANIEprzezCZYTANIE znajdziecie na blogu Save the Magic Moments 

http://www.savethemagicmoments.pl/2019/02/badania-potwierdzaja-ze-gosne-czytanie.html

46 komentarzy:

  1. Małe dzieci lubią przygodę i odcowanie z nią. Moja córka chętnie ogląda bajki i książki o przyrodzie

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się,że w czasach, gdy są tablety itd. tyle osób pisze i mówi o czytaniu książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również :) Dobrze, że pokazujemy najmłodszym jak wspaniałą przygodą jest czytanie.

      Usuń
  3. Święta prawda Aniu, takie książeczki, malowanki, zwłaszcza o tematyce przyrodniczej, a do tego spacery po lasach, czy parkach, to świetna edukacja od najmłodszych lat. Sam miałem podobnie. Nie zapomnę serii czasopism dla dzieci z około 2000 roku - "Przyjaciele z zielonego lasu" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to pisemko też gościło i było czytane od deski do deski. Mieliśmy też w subskrybcji wielkie segregatowy ze zwierzętami świata. Wyprowadzajăc się, oddałam je do biblioteki.

      Usuń
  4. Jak przyjeżdżam do Polski to zauważyłam jak wiele osób u nas czyta. Bardzo często w autobusie i tramwaju spotykam ludzi z książką w ręku. A np. we Włoszech podczas jazdy do pracy ja zazwyczaj ze wzrokiem wlepionym w e-czytnik, a większość ludzi ze wzrokiem zdziwionym wlepionym we mnie. Jak tam można, nie z telefonem, tylko jakieś książki??? A ja uwielbiam czytać. Dlatego uważam że taka akcja jest wspaniała. Dziecko dzięki książkom może odkrywać Świat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz! Czyli Włosi czytają jeszcze mniej od nas? A wydawałoby się, że na tle Europy czytamy nieiwiele.

      Usuń
    2. Takie moje odczucie. Gdy co chwila muszę komuś tłumaczyć co ja robię w tym autobusie.... A akcja z czytaniem dzieciom jest genialna.

      Usuń
  5. Super że dzieci lubią książki:) przyroda to temat który interesuje młodych i nie tylko czytelników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje dorosłe pociechy nadal să bardzo książkowe 😀

      Usuń
  6. Mnie zawsze bolało to, że jak byłam mała, nikt mi nie czytał książek. Jednak cieszą mnie wszystkie akcje promujące taką czynność, bo to nie tylko lekcja dla dziecka. To także wspólnie spędzony czas, gdzie pociecha może w przyszłości mile go wspominać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, czas poświęcony dziecku procentuje w przyszłości, a wspólne czytanie zbliża.

      Usuń
  7. Akcja świetna, ale widzę, że książki też fajne. Moje maluchy lubią takie

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo bym chciała, żeby moje dziecko polubiło się z przyrodą :) na pewno będę mu pokazywać tego typu książeczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspólne spacery, rozmowy i czytanie na pewno pozwoli Ci wychować miłośnika przyrody.

      Usuń
  9. Pamiętam jak mama mi czytała zawsze do poduszki i tak pokochałam książki... ale ich potworna ilość w domu zmusiła mnie do zakupienia czytnika. Ponieważ przywiązuje się do książek i nie oddaje ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie. Nie potrafię rozstawać się z ksiażkami. A czytnik mam, jednak rzadko z niego korzystam.

      Usuń
  10. Mój starszy synek jest molem książkowym. Nie uśnie bez lektury. Ta pozycja musi zagościć u nas w domu. Zapisuję na listę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój syn do dziś chętnie chwyta za książki o przyrodniczej tematyce, uwielbia poznawać otaczając go świat natury. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczesne zainteresowanie przyrodą potem procentuje :)

      Usuń
  12. Fajna recenzja. Akcja jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję, że do Nas dołączylaś. Jesteś najleszym dowodem na to, że mamy rację 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  14. Trafiłaś w samo sedno - jak nie będziesz przykładem, to dziecku ciężko będzie sięgnąć po książkę...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Przykład jest najlepszym nauczycielem! Coś o tym wiem!

      Usuń
  15. - Ujek cita.
    A Ujek dzisiaj prowadzi bloga o przyrodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie do końca, bo blog należy do brata Chudej, czyli mojego syna. A gdy Chuda lała ujka książką, autor bloga miał cały miesiąc 😀

      Usuń
  16. O "Księdze Przyrody" ostatnio mówiłem Agacie, gdy pytała mnie co chwilę "co to za drzewo?" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjedziecie, to będzie miała okazję bliżej się z tymi książkami zapoznać.

      Usuń
  17. My, Polacy, czytamy mało, i wydaje mi się, że z każdym pokoleniem mniej, a że sam jestem miłośnikiem słowa pisanego, cieszy mnie ta akcja. Jak i jej autorka uważam, że czytanie dziecku zawiązuje więzi, wzbogaca dziecko i jest świetnym sposobem na bycie razem.
    Na stronie Piotra byłem. Kawał dobrej roboty robi Twój syn, Aniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze ta i inne podobne inicjatywy pozwolą zwrócić uwage na problem i uświadomią rodzców. w imieniu Piotra, dziękuję.

      Usuń
  18. Zapamiętam te książeczki na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie nasze dzieci zaczynają wypytywać o różne rzeczy na spacerach. Chyba przydałoby się nam doedukować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dwie pierwsze ksiązki świetnie się do tego nadają.

      Usuń
  20. Bardzo lubię książki o przyrodzie. Jako dziecko uwielbiałam je oglądać i teraz też chętnie sięgam do takich publikacji. Ciekawe propozycje, najbardziej mnie zainteresował atlas "Rośliny i zwierzęta Europy"

    OdpowiedzUsuń
  21. Sama z przyjemnością przeczytam "Rośliny i zwierzęta Europy".

    OdpowiedzUsuń
  22. "Rośliny i zwierzęta wokół Nas" kolorowanka - miałam ją w dzieciństwie :) Pewnie jakbym dobrze poszukała u rodziców to jeszcze bym ją gdzieś znalazła :) Pamiętam jak ją wertowałam i kolorowałam jako dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli i na Tobie, jako dziecku zrobiła wrażenie :)

      Usuń
  23. Super kampania <3 To ważne, by książki dla dzieci nie tylko bawiły, ale przede wszystkim uczyły :)

    OdpowiedzUsuń