czwartek, 11 kwietnia 2019

Aranżacja mojego strychu- dodatki


wiejski dom
Największy bój jest o aranżację tej strony
Aranżacja poddasza to nie lada wyzwanie. Moje kolejne pomysły inspirowane popularnymi stronami internetowymi (np.  na onecie ) nie spotykają się ze zrozumieniem mojego Ślubnego, który każdą moją koncepcję kwituje:
-nie da się.
-No jak się nie da?- chodzę między kartonami po strychu i gestykuluję, pokazując belki, niewidzialne ściany, ułożenie mebli. Kto mnie zna, może sobie wyobrazić, jak to wygląda: krasnal gramolący się pomiędzy kartonami, starymi meblami, workami z bardziej lub mniej podejrzaną  zawartością, macha rękami, wykrzykując coś z pewnością i zaangażowaniem wartym lepszej sprawy. 
A Ślubny słucha tego ze stoickim spokojem i uparcie tkwi przy swoim zdaniu.

Koncepcja zagospodarowania strychu


więźba dachu
O te belki toczy się wojna
Wydawało się, że nie wyjdziemy z impasu, w jakim się znaleźliśmy.  Wreszcie z pomocą przyszli nam znajomi: Inkwi z Padre.
 Po koleżeńsku przyjechali, wymierzyli, posłuchali obu stron, wykazali się niesamowitą cierpliwością  na zasadzie klient nasz pan i  po kilku dniach dostałam gotowy plan zagospodarowania północnej strony strychu. Południowa jest już w trakcie remontu (ale na razie nie pokażę Wam pobojowiska, jakie tam powstało. Możecie jednak liczyć na niejedną anegdotę związaną z remontem pokoiku). Będą tam jeden pokój, łazienka, aneks kuchenny i jadalnia lub sauna. Kwestią sporną była wielka pusta sala po północnej stronie.
laptop z rysunkiem
no i tak to będzie wyglądać!
No i teraz dostałam plan tej części. Dokładnie taki, jak chciałam! Okazało się, że po zestawieniu wszystkich wymiarów udało się wygospodarować dwa całkiem zgrabne pokoje, w tym jeden z antresolą, dokładnie tak, jak marzyłam! Na zdjęciu powyżej jest waśnie miejsce, gdzie docelowo znajdzie się antresola z miejscem do spania i oknem na Pogórze Izerskie (ależ stamtąd są widoki!) A laptop stoi na kartonach w "korytarzu" na którym Inkwi zaproponowała coś, o czym przeczytacie poniżej.





Bibeloty i wazony


Nie ukrywam, że na początku niewiele rozumiałam z plątaniny linii cienkich, grubych i przerywanych. Po bliższym przyjrzeniu się rysunkowi zaczęło do mnie jednak docierać, że do mojego pomysłu projektantka dołożyła swego rodzaju podwyższenie, rodzaj półki mającej na celu wizualne poszerzenie korytarzyka między pokojami.
Zaczęłam kombinować, co z takim dwudziestocentymetrowym podestem zrobić. Oczywiście znów nieocenionym źródłem pomysłów okazał się internet. Wśród setek aranżacji znalazłam takie z książkami i pięknymi wazonami.
Tak! Wazony z kwiatami, książki, poduszki (to już pomysł Inkwi) … Oczyma wyobraźni już widzę ten podest i ściankę z bibelotami...
Pozostaje zastanowić się nad tym, jakie wazony najlepiej sprawdzą się w poszczególnych wnętrzach. 


Ogród babci 

biały wazon
Ten biały wazon skradł moje serce
Prawdę mówiąc, mam lekkiego hopla na punkcie pojemników na kwiaty. Kto był w Domku pod Orzechem, a wcześniej w naszym trzebiatowskim mieszkaniu wie, że zarówno salon jak i kuchnia, i sypialnia zastawione były wazonami, wazonikami i innymi naczyniami, które  na potrzebę chwili i nastroju pełniły funkcje wazonu. Mam to chyba po babci Kasi, słynącej z zamiłowania do wielobarwnych kwiatów. Nasz radliński ogród od wczesnej wiosny zakwitał przebiśniegami, krokusami, tulipanami, żonkilami i konwaliami. Potem pojawiały się kwiaty pełnej wiosny i lata z moimi ulubionymi cyniami, pachnącym groszkiem, clematisem,  nasturcjami i różami. 
niebieski wazon

Wreszcie jesienią nadchodził czas astrów, dalii, dąbków i hortensji. W  ogrodzie nie brakowało tez kwitnących krzewów i drzewek ozdobnych: forsycji, migdałowca, derenia, mahonii.  i Babcia układała bukiety i znała sztuczki z formowaniem kwiatów. To dzięki niej wiem, że ułożone na głębokim talerzu niezapominajki następnego dnia podniosą łodyżki tworząc zaskakującą kompozycję.
Może i moja siostra Zuza owo zamiłowanie do kwiatów, będące nie tylko hobby, ale także ukochanym zawodem przejęła w genach od babci?

Wazony w każdym pomieszczeniu

szklany wazon
Niebieski wazon

No dobrze, koniec dygresji! Wracamy do wazonów. Jako że marzy mi się wnętrze przestronne, jasne i nowoczesne, więc i wazony takimi być powinny. Wydaje mi się, że najlepiej prezentować będą się duże, szklane w różnych rozmiarach. Może z dodatkiem skóry lub metalu dla podkreślenia ich nowoczesnego charakteru?
Drugi pokój zgodnie z moim pomysłem ma być ukłonem w stronę morza, do którego zdarza mi się czasem tęsknić. Tatem oprócz elementów marynarskich postawiłabym na kolor szmaragdowy i niebieski.
W trzecim z pokoików chciałam postawić na vintage, więc wazony raczej znalezione na mirskim targu lub imitujące starocie. Już widzę oczyma wyobraźni wazon pełen żonkili stojący na masywnym biurku.
Wazony pokazane na zdjęciach pochodzą ze sklepu Fabryka form, w którym oprócz naprawdę dizajnerskich pojemników na kwiaty znaleźc można niebanalne wyposażenie domu. Prawdziwa skarbnica inspiracji! 


wazony szlane
W tych kulach ze sklepu Fabryka form  po prostu się zakochałam!

A o innych moich remontowych pomysłach możecie przeczytać tu:
Jak urządzę mój strych




33 komentarze:

  1. widać, że to dom z historią, chciałabym kiedyś taki mieć ale mniejszy i nad jeziorem czy w górach, ma swój klimat, jestem ciekawa jak wszystko będzie wyglądało po ostatecznych aranżacjach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! 150 lat albo więcej. Jest co remontować i utrzymywać.

      Usuń
  2. Kiedy planujecie rozpocząć remont? Czy póki co to wizja na ileś lat do przodu? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko nasza ekipa znajdzie czas :) Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku :)

      Usuń
    2. O matko, my też planujemy prace wykończeniowe i bardzo ciężko znaleźć ekipę.

      Usuń
  3. Jestem pewna że strych będzie przez Ciebie pięknie zaaranżowany :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, a ja zwróciłem uwagę na odmienność Waszego podejścia do prac. Ślubny widzi praktycznie: centymetry, kilogramy, ocieplenia, wytrzymałości, a gdy nie widzi dobrze, mówi, że się nie da. Ty natomiast już praktycznie masz strych wykończony, teraz jesteś na etapie wybory bibelotów na półki.
    Ot, kobieta i mężczyzna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Krzysiu, nie do końca, bo Ślubny twierdził, że antresola się nie zmieści, czyli centymetry mu się nie zgadzały. A ja od razu wiedziałam, że da radę!

      Usuń
  5. Chciałabym kiedyś zobaczyć strych w całości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie marzenie, by srobić kiedys blogerskie spotkanie w Domku pod Orzechem. Może się uda?

      Usuń
  6. Pięknie się zapowiada. Dużo pracy przed Wami, ale później jaka satysfakcja będzie. Ps. Przyznaję się że biały wazon i moje serce skradł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale zazdroszczę takiego starego domu :) Zawsze mi się marzył, ale ostatecznie budujemy nowy - chociaż będzie wyglądał jak dworek z międzywojnia :D W poniedziałek zaczyna się budowa! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musi być ekscytujące, tworzyć dom od podstaw. My swój cały czas remontujemy.

      Usuń
  8. Jakie piękne są te wazony! Naprawdę nie wyobrażałam sobie ich urody, jak mi opowiadałaś o nich ;) Biały wazon wymiata!
    A podeściko-półka w największym pokoju spokojnie może być szersza - żeby można było wygodnie usiąść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To może być ciekawe rozwiązanie z podestem. A na stronie z wazonami spędziłam mnóstwo czasu, bo są genialne!

      Usuń
  9. Wow, macie dom z duszą. Ale będzie pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wazony. Jaki ogromny wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Powodzenia w zmianach strychu. Czekam na wpis z gotowymi efektami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś będzie. Na razie szykuję zdjęcia do notki o odświeżeniu kuchni.

      Usuń
  12. Mój mąż też z gatunku tych co twierdzą że się nie da :( mamy stary dom i mega duży strych, mam co do niego spore plany ale jakoś ciągle odkładają się w czasie

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też bym te belki zostawiła, więc w zupełności Cię rozumiem. Widzę tam taką śliczną antresolę <3

    OdpowiedzUsuń
  14. I pomyśleć, że ja w domu mam zaledwie dwa wazony, przestrzeń spora, a tylko dwa wazony, przyznam, że trochę się zawstydziłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aniu, jesteś Mega, a Twój Ślubny to Supermega...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładnie będzie na Twoim strychu. Martwi mnie ta północna wyglądająca na wilgotną ściana. Aż się prosi o odwodnienie i izolację fundamentów i tak z 15 cm ocieplenia. Mam też nadzieje że na strychu pod folią paroprzepuszczalną znajdzie się ze 25 cm wełny. Na pewno doda to domkowi uroku i ciepła. A latem chłodu na poddaszu. Ślubny sam wszystko zrobi kup mu tylko materiał. Na urokliwe wazoniki przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń
  17. W górach im więcej tarasów i antresol tym lepiej. Jest co podziwiać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie przeróbki są ekstra! Nie ma nic lepszego, niż zrobić coś funkcjonalnego samemu! :D

    OdpowiedzUsuń