piątek, 27 grudnia 2019

Wigilia i święta w górach


Grudniowa kawa przed domem 
Białe Święta Bożego Narodzenia... któż o nich nie marzył. Dla wielu marzenie to było nierealne, jednak ci, którzy zdecydowali się na spędzenie świąt w górach, mogli liczyć na odrobinę białego puchu. A jak było w Domku pod Orzechem?











Wigilia w Domku pod Orzechem

Lampiony ze słoików
Padający od kilku dni deszcz zapowiadał fiasko naszego szalonego planu przyszykowania kolacji wigilijnej przy ognisku. Musiałam liczyć się z innymi wariantami i reorganizować menu wigilijne. Ku naszemu zaskoczeniu i wielkiej uldze 24 grudnia deszcz ustał, a w południe zaświeciło słońce. Mogliśmy praktycznie cały dzień spędzić w ogrodzie. Przygotowaliśmy ognisko, rozstawiliśmy świece i lampiony. Gdy wczesnym popołudniem odwiedzili nas sąsiedzi z życzeniami, ognisko już płonęło. Porozmawialiśmy chwilę, złożyliśmy życzenia i … poszłam obrządzić moje zwierzaki. Podzieliłam się opłatkiem z kozami i kurami, a potem zaczęliśmy wypatrywać pierwszej gwiazdy, która pojawia się zazwyczaj tuż po 16.00. Niestety, znad Karkonoszy nadciągnęła lekka mgła, która uniemożliwiła obserwację. Nadal jednak było przyjemnie i bezwietrznie.


Menu wigilijne

Ognisko
Ognisko wymagało nieco innego spojrzenia na tradycyjne potrawy wigilijne, a że było nas tylko dwoje, nie było sensu przygotowywać wielu potraw. Cóż zatem znalazło się na naszym wigilijnym stole?
Dania wigilijne z ogniska:

  • dwa rodzaje pierogów: z kapustą i grzybami oraz z fasolą z majerankiem podsmażane nad ogniskiem w woku;
  • kapusta z grzybami z woka;
  • pstrąg w folii pieczony na kamieniu;
  • barszcz czerwony podawany w kubkach termicznych.
Na deser podałam tradycyjną śląską moczkę, pierniki i ciasteczka z makiem oraz grzane wino.




Wieczór kolęd w Leśnym Kurorcie

Na wieczór prognozy pogody zapowiadały deszcz, zdążyliśmy odpakować prezenty świąteczne: Ślubny dostał szczoteczkę soniczną a ja zestaw do produkcji sera, uprzątnęliśmy stół i gdy znosiliśmy koce, spadły pierwsze krople dżdżu. Na wieczór zostaliśmy zaproszeni do Leśnego Kurortu, gdzie Daniel, nasz sąsiad, dawał koncert skrzypcowy. W kameralny gronie gospodarzy i gości pensjonatu spędziliśmy kilka godzin najpierw słuchając kolęd w wykonaniu Daniela, a potem prowadząc liczne rozmowy o literaturze, rodzinie i planach na przyszłość.





Morsowanie w Kwisie

Pierwszy dzień Świat Bożego Narodzenia obudził się zapłakany i szary. Miałam w planie wybrać się nad mój strumień i tylko czekałam na dogodny moment, gdy będzie padać mniej. Koło południa zadzwoniła Ewa z Domku na Górce z propozycją wyjazdu do Świeradowa i kąpieli w Kwisie na wodospadzie. W ciągu paru minut byłam gotowa do wyjścia. Chętnych do kąpieli w lodowatej wodzie było czworo, a dla mnie było to pierwsze towarzyskie morsowanie, dotychczas moczyłam się samotnie. Przyznaję, że w grupie raźniej i świetnie się bawiliśmy, wzbudzając zainteresowanie nielicznych spacerowiczów. Ta kąpiel uzmysłowiła mi jednak że powinnam zaopatrzyć się w buty do morsowania, bo o ile dno swojego potoku znam doskonale, o tyle tu nie czułam się komfortowo, nie wiedząc na co nadepnę.
A gdzie śnieg? Ano … spadł w nocy, ale o śnieżnym spacerze będzie w kolejnym poście.
Przyznacie, że mam super czapę :) 


32 komentarze:

  1. Piekne niezapomniane święta mieliście...

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, zatem jak widać na załączonym obrazku, można wszystko :D Pozdrawiam i gratuluję pomysłu. U Nas jednak Święta były tradycyjne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcieć to móc! Dotychczas mieliśmy tylko sylwestra przy ognisku, teraz jest wigilia :)

      Usuń
  3. Menu wigilijne batdzo ale to bardzo do mnie przemawia

    OdpowiedzUsuń
  4. Dość niestandardowa Wigilia u Was. 😊 U nas całą Wigilię i pierwszy dzień świąt padał deszcz i mocno wiało, więc pogoda była nieświąteczna. 😏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że pogoda Was zawiodła, my nie mogliśmy sobie wymarzyć lepiej.

      Usuń
  5. Nawet święta po swojemu potrafią ogarnąć - brawo Wy! :) Życie na wsi, a tym bardziej w górach daje niesamowite pole do popisu i wolność do działania - sama wiesz. Myślę, że artystyczne spotkania w Waszej dolince mogłyby się przyjąć - kwestia tylko, czy ma to mieć zasięg więcej niż prywatny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ba! A jeśłi chodzi o artystyczne wieczorki, to myślę, że właściciele to kiedyś ogarną. Póki co można się załapać na fajny koncert przy okazji :)

      Usuń
  6. Wolałabym jednak grzańca zamiast morsowania aloe czapka w dechę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można to połączyć: najpierw morsowanie, potem grzaniec :) A czapka... wyobra sobie, że takie cuda robi nastolatka!

      Usuń
  7. Przyznam, że bardzo fajnie spędziliście ten czas...

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne mieliście Święta, a menu bardzo interesujące :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo oryginalna wigilia, podoba mi się pomysł, tak bardzo Twój :-)
    Czapka ładna, ale… zimno mi się zrobiło na myśl o takiej kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kąpiel była super! A Wigilia? No właśnoe, dokładnie w moim stylu.

      Usuń
  10. To musiała być naprawdę wspaniała i klimatyczna Wigilia :) Kasia K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimat świat w góach jest niezapomniany! Nawet, gdy ma się góry codziennie!

      Usuń
  11. I to są dopiero święta :) fajnie tak czasem uciec od tradycji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko pozazdrościć takiej Wigilii, super pomysł.
    Chyba nie odważyłabym się ... może gdybyśmy byli sami z mężem w pogórzańskiej chatce:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zrealizowałaś swój plan🙂 Miałaś wyjątkowe święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Udało się, choć do końca nie byłam pewna pogody!

      Usuń
  14. Cudowne Święta! I pogoda choc na tyle się spisała, że przestało padać w najważniejszym czasie!!! Pysznie i wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajna odmiana od typowych świąt za stołem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chciałabym kiedyś spędzić tak Święta w górach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Święta w górach to takie moje małe marzenie...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałaś bardzo fajne święta, zdjącia ogniska i w ogóle gór są bardzo klimatyczne i trochę Ci zazdroszczę ;-)

    OdpowiedzUsuń