czwartek, 30 grudnia 2021

Co znalazłam pod choinką? Przegląd kosmetyków

 


Chyba byłam grzeczna w tym roku. A może niegrzeczna właśnie? Tak, czy siak pod choinką znalazłam całkiem sporo prezentów i widać było, że Dzieciątko, które na Śląsku przynosi prezenty, było dobrze poinformowane lub uważnie podglądało, gdy wyrzucałam puste opakowanie po ulubionym kolagenie, paznokciem wydrapywałam resztki kremu do twarzy, a tubka po kremie do rąk zrobiła się podejrzenie płaska. Tak czy siak, pod choinką leżały spore zapasy kosmetyków.

poniedziałek, 27 grudnia 2021

Trochę refleksji okołoświątecznych


Święta, święta i... nie zdążyłam złożyć życzeń na blogu! Okazało się, że życie off- line wciągnęło mnie na tyle, że najzwyczajniej w świecie nie chciało mi się włączać komputera.

środa, 22 grudnia 2021

Witajcie w izerskiej Narnii


 Jeśli przyjąć, że przesilenie zimowe to czas końca i początku roku słonecznego, to koniecznie trzeba to uczcić. W najdłuższą noc roku otworzyliśmy wino z dzikiej czereśni i świętowaliśmy, zaś nastały po nocy dzień uczciłam po swojemu, idąc w góry.

poniedziałek, 20 grudnia 2021

Wegańskie ciasteczka na święta


Święta tuż tuż, więc u mnie w kuchni praca wre. I w sumie wszystko szłoby zgodnie z planem, gdyby nie... DYNIA! A dokładnie 30 kg monstrum, które musiałam przerobić w trybie przyspieszonym. Jednym z wielu pomysłów na jej przetworzenie było upieczenie ciastek świątecznych.

czwartek, 16 grudnia 2021

Do Mirska nie tylko na zakupy

 


Mirsk to niewielkie miasteczko na Pogórzu Izerskim. Dla nas to miasto gminne. To tu dwa razy w miesiącu robię podstawowe zakupy, czasem zaglądam do UMiG lub do biblioteki. Zimą staram się spędzać tu jak najmniej czasu z powodu smogu. Tej soboty też miałam zrobić tylko zakupy...


Zakupy, ach zakupy...

-W sobotę już muszę jechać do miasta.- westchnęłam w piątkowy wieczór.

-Może pojadę z tobą?- zagaił Ślubny, co było nie lada zaskoczeniem. Najpierw pomyślałam, że może pamięta jak bardzo nie lubię jeździć samochodem zimą, potem jednak Ślubny dodał:

-Ty sobie pójdziesz na targ i do biedry, a ja zrobię swoje zakupy na rynku.

I tu mnie olśniło! Ślubny chciał chyba znaleźć takiego faceta z brodą i w czerwonej czapce!

Gdy Ślubny poszukiwał tego nie zgubił, ja najpierw wpadłam na targowisko, gdzie kupiłam karpia, a w prezencie dostałam reklamówkę rybich głów na zupę rybną i jako przysmak dla kotów.

Potem wpadłam do sklepu z owadem. Zaszalałam... mąka, owoce, słodycze i... obrus świąteczny. Przy czym wcale nie było tak, że wzięłam z półki i tyle. Nie, nie! W moim koszu wylądowały po kolei wszystkie możliwe wzory i kolory. Myślałam o srebrnym, złotym , brązowym... a potem oczyma duszy mojej zobaczyłam te wszystkie plamy po barszczu, gorącej czekoladzie i tłuszczu …

W efekcie kupiłam obrus, który jako pierwszy mi się spodobał, czyli ciemnozielony z czerwonymi gwiazdami wigilijnymi.


Tak się prezentuje na stole. A w salaterce tegoroczna moczka. (Przepis na moczkę

Gdzie zjeść w Mirsku?


Wyjazd do miasta wykorzystaliśmy, by przełamać nasza codzienną rutynę. Zamiast gotować w domu, postanowiliśmy zjeść w restauracji. Początkowo planowaliśmy „Paprotkę”, którą polecają m.in. nasi goście, jednak restauracja ta czynna jest od 13.00, a my już przed 12 skończyliśmy zakupy.


Na szczęście obok jest jeszcze drugi lokal Pizzeria Restauracja Retro. Niewielki lokal mile zaskoczył mnie spójnym wystrojem i apetycznymi zapachami. To tu wydawane są obiady abonamentowe, co oznacza, że zjeść można tanio, dobrze i domowo.


Ślubny zamówił typowo domowy obiad w postaci schabowego, frytek i surówki, ja zdecydowałam się na pizzę wegetariańską. Oba dania były smaczne i ładnie podane. Ja skusiłam się jeszcze na kawę, bo... zobaczyłam, że  podawana jest w zastawie z Bolesławca.

Teraz spokojnie mogę polecać restaurację Retro naszym gościom. A do Paprotki zajrzymy przy innej okazji.

poniedziałek, 13 grudnia 2021

Wycieczka na powitanie zimy

 


Zima pojawiła się w tym roku, dokładnie wtedy, gdy powinna przyjść. Żadnych przymrozków we wrześniu, żadnego śniegu w październiku. Nawet listopad był ciepły i jesienny. Gdy jednak w grudniu wreszcie spadł pierwszy śnieg, to zima rozpoczęła się z prawdziwym przytupem. Na Modrzewiowej Drodze pojawił się już przetarty przez sąsiadów ślad dla biegówek, a tu i ówdzie stanęły bałwanki. Ja nie zdążyłam przypiąć nart, co nie znaczy, ze zimy nie przywitałam. Zrobiłam to jednak po swojemu. Jak?

sobota, 11 grudnia 2021

Jak stracić i odzyskać swoje konto na Instagramie?

 


Instagram jest moim ulubionym medium , To tam pojawiam się o poranku, zawieram nowe znajomości i dzielę się swoją codziennością. I choć staram się przestrzegać wszelkich pisanych i niepisanych norm respektować ograniczenia, to pewnego dnia przeżyłam horror o poranku.

czwartek, 9 grudnia 2021

"Suma uśmiechów" co jest w życiu naprawdę ważne?

 


Powieści bywają różne. Są takie, które czyta się jednym tchem, inne snują się powoli, leniwie niczym rzeka na równinie. Jedne i drugie bywają dobre lub złe. Bo w literaturze nie chodzi o bieg wydarzeń, a o pomysł na fabułę, bohaterów czy język tekstu. W moim wypadku na ocenie powieści często waży właśnie nie treść, a sposób w jaki została przekazana.

poniedziałek, 6 grudnia 2021

7 niebanalnych pomysłów na prezent dla bliskich


 Mikołajki to idealny moment, by pomyśleć o prezentach świątecznych. Podejrzewam, że część z Was zgromadziła już pudła i pudełka poupychane w czeluściach szafy, korzystając z promocji na black friday. Nie ukrywam, że i ja z kilku promocji skorzystałam i część prezentów pod choinkę mam. Przy tej okazji podzielę się swoimi pomysłami na drobiazgi dla bliskich.

sobota, 4 grudnia 2021

Kolejkowo – miejsce, które trzeba odwiedzić

 


Wrocław jawi mi się jak wielka bombonierka, którą otwiera się od święta i częstuje pysznymi czekoladkami o wielu smakach. Każdy jest zaskakujący. W czasie listopadowego wypadu do córek miałam okazję odwiedzić Kolejkowo i … przepadłam.

środa, 1 grudnia 2021

Gravelova jesień. Bory Dolnośląskie 2021, czyli jak mnie przekonać, żebym w listopadzie wyszła spod koca

 Gdy temperatura za oknem spada poniżej 10-15 st. raczej niechętnie wychodzę na rower na zewnątrz. Szczególnie, gdy kończę pracę o 16 w nocy i za oknem widzę mrok. Czasem jednak nadarza się okazja, by na rower jednak wyjść. Tak było i tej niedzieli...

Fot: Endurowo