Czytanie jest jedną z moich licznych
pasji. Czytałam, odkąd w piątej klasie wreszcie nauczyłam się
składać płynnie literki w logiczną całość. Wiem, jak to brzmi,
gdy się wie, że z zawodu jestem polonistą i przez wiele lat ten
zawód wykonywałam. Jako dyslektyk męczyłam się strasznie w
czasach, gdy nie znano pojęcia dysleksja, a ja nie rozumiałam,
dlaczego umiem liczyć, świetnie wszystko pamiętam, mam ogromną
wiedzę, wykraczającą poza program szkolny, a pisać poprawnie i
czytać nie potrafię. Zrozumiałam to dopiero jako nauczyciel.
Ale nie o dysleksji dziś chciałam, a
o książkach, które przeczytałam w 2019 roku. Zapraszam na
podsumowanie.
Książki przeczytane w 2019
Nie brałam udziału w żadnych akcjach
typu: przeczytam 52 książki, może dlatego zabrakło mi do tej
liczby 7 pozycji. Może gdybym pilnowała statystyk, gdzieś bym się
sprężyła, poczytała zamiast robić coś innego? No nie wiem. Moim
„łupem” padły bardzo różne utwory, a sporą motywacją
okazała się współpraca z portalem Duże Ka, dzięki czemu mam
darmowy dostęp do nowości. Nie z wszystkich wyborów jestem
zadowolona, ale o tych gorszych książkach będzie później.
Najpierw najlepsze książki przeczytane w tym roku.
Najlepsze powieści 2019
Zapewne najlepszymi książkami, po
które sięgnęłam, były:
"Tętniące serce" Selma Lagerloff –
cudowna powieść o ojcowskiej miłości napisana przez pierwszą
noblistkę, do której twórczości nawiązywała w swojej mowie
noblowskiej Olga Tokarczuk.
"Lanny" Max Potter – rodzaj
literackiego eksperymentu napisany cudownym poetyckim językiem.
1Q84 Haruki Mukarami, t. 1- uwielbiam
ten typ prozy z pogranicza oniryzmu, realizmu i fantastyki.
Mr. Breakfast Jonathan Carroll-
powieść, którą trudno zdefiniować, bo u Carrolla światy
przenikają się, zmieniają i nigdy nic nie wiadomo na pewno.
Klasyka XIX w.
Dzięki Wydawnictwu MG odświeżyłam
swoją wiedzę na temat prozy dziewiętnastowiecznej i przeczytałam:
Fiodor Dostojewski „Skrzywdzeni i
poniżeni”
Polska proza kobieca 2019
Moja znajomość polskie prozy
kobiecej poszerzyła się o powieści:
„Akuszerka z Sensburga”- moim zdaniem najlepsza w tej kategorii
Inne ksiażki przeczytane w tym roku
Sięgnęłam też po …:
3 kryminały, aczkolwiek w kobiecym
wydaniu:
„Sprawa pechowca”
1 powieść sensacyjną:
„Zdrada Skorpiona”
1 powieść sf:
a także o powieści obyczajowe polskie
i obce, które albo już recenzowałam, albo recenzje dopiero
zamieszczę.
Na osobną wzmiankę zasługują dwie książki o górskich wojażach:
"Góry Kaczawskie słowem malowane"
"Izery. Moja rowerowa przestrzeń"
Recenzje znajdziecie pod tagiem recenzja. Stos hańby wynosi obecnie zaledwie 4 pozycje, które chcę jak najszybciej przeczytać.
Na osobną wzmiankę zasługują dwie książki o górskich wojażach:
"Góry Kaczawskie słowem malowane"
"Izery. Moja rowerowa przestrzeń"
Recenzje znajdziecie pod tagiem recenzja. Stos hańby wynosi obecnie zaledwie 4 pozycje, które chcę jak najszybciej przeczytać.
Na koniec jeszcze recenzja, która
zyskała Wasza największą aprobatę, co pokazaliście ilością
wejść:
Książką której nie polecam jest powieść: "Połączyły ich gwiazdy".
Nie byłabym sobą, gdybym nie przypomniała, że i tak wszelkie podsumowania nie mają sensu w świetle Nobla dla Olgi Tokarczuk, po której książki sięgam po wielokroć.
Ostatnio skusiłam się na książkę Pani Tokarczuk i jednak nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać, ale nigdy nie daję sobie takiego wyznacznika do którego mam zmierzać. Ma to być dla mnie przyjemność a nie wyścig :)
Szkoda, a po którą książkę sięgnęłaś? Owszem, czytanie to przyjemność 😊
UsuńŚwietny wynik i piękne podsumowanie. Ja na początku roku miałam nadzieję, że uda mi się ogarnąć 52 książki i... w sumie się nie udało :) Ale nie wiem, ile przeczytałam, bo dużo nie odnotowałam w pamięci :)
OdpowiedzUsuńJa nie zakładałam ilości, jednak wraz z rosnăcym stosikiem przeczytanych książek, apetyt na 52 rósł. A ponieważ recenzuję każdą przeczytaną książkę, znam ich liczbę.
UsuńOch jak Ci zazdroszczę czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńZawsze znajowałam na to czas, nawet wychowujăc małe dzieci i pracując zawodowo.
Usuńsporo tego przeczytałaś! ja chociaż czytam dużo chyba nie przeczytałam aż 52 książek, ale nie jestem pewna, bo nie liczyłam ;-)
OdpowiedzUsuń52 to jedna książka na tydzień. Zatem czytajăc regularnie da się ten wynik osiągnăć. Mnie przystopowały grube cegły, które czyta się kilka dni.
UsuńPrzypomniałaś mi tym zestawieniem, że nie czytałam jeszcze "Jaszczura", a Balzaca bardzo lubię, o "Jaszczurze" trochę gdzieś tam czytałam, więc czas teraz nadrobić tę zaległość :).
OdpowiedzUsuńTeż lubię Balzaca, dlatego sięgnęłam po tę powieść.
UsuńBardzo lubię takie podsumowanie. "Tętniące serce" skradli moje dzięki przepięknej okładce. Koniecznie muszę poznać ten tytuł, dlatego zapisuję na listę lektur na 2020 rok.
OdpowiedzUsuńTak, okładka jest boska, a treść jeszcze lepsza! Daj znać, jak przwczytasz.
UsuńNajważniejsze aby mieć z czytania przyjemność. Oby nadchodzący rok był jeszcze lepszy czytelniczo.
OdpowiedzUsuńTak, przyjemność to podstawa. Tobie też życzę wielu czytelniczych odkryć.
UsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńKurczę nic dla siebie nie znalazłem ;)
OdpowiedzUsuńNiczego o sporcie?
UsuńBardzo ciekawe podsumowanie i dobry wynik :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńIlekroć wspomnę Nobla dla Tokarczuk, czuję jakby oszołomienie. Także radość i dumę.
OdpowiedzUsuńPolska pisarka noblistką!
Miło zobaczyć na Twojej liście swoją książkę.
Narzekasz z powodu przeczytania niewielkiej ilości książek, a co ja mam powiedzieć, skoro od kilku lat czytam ledwie parę książek rocznie? Mam jednak nadzieję na zmianę po zakończeniu pracy.
Tak, ten Nobel to szaleństwo 😃 Też myślę że będziesz miał dużo czasu.
UsuńWiele ciekawych książek, szkoda że nic za bardzo nie znalazłem w moich klimatach ;)
OdpowiedzUsuńNo no kochana trochę tego poczytałas
OdpowiedzUsuńTrochę się nazbierało 😂
UsuńJedyne czego żałuję, to tego że w starym roku nie notowałam sobie książek które przeczytałam. Bo to co publikuję w recenzjach na blogu to tylko garstka z tego, co przeszło przez moje czytelnicze łapki. Ale...postanawiam się poprawić i założyłam już plik w excelu - w tym roku wszystko będę skrupulatnie notować;)
OdpowiedzUsuńZaczytanego Nowego Roku!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
O tak! Warto notować tytuły. Ja biegałam między regałami, liczą książki, które ułożyłam w 2019.
Usuńciekawe podsumowanie roku ;) może skusze się, na którąś z książek
OdpowiedzUsuńMoże któraś z recenzji Cię przekona.
UsuńKilka tytułów przeczytałyśmy takich samych, Akuszerka zdecydowanie to bardzo dobra książka, tylko to czekanie na kontynuację...
OdpowiedzUsuńO tak! Jedna z tych, które się pamięta.
UsuńMyślę, że czytanie dla samych liczb jest bez sensu. Lepiej czytać coś fajnego, a nie tylko dlatego, żeby pochwalić się okrągłą liczbą.
OdpowiedzUsuńZgadza się, aczkolwiek lubię cyferki.
UsuńSama nie robię rocznych podsumowań, w zasadzie żadnych podsumowań czytelniczych, ale lubię czytać, w jakie przygody czytelnicze inni się zagłębili, co ich skusiło, co przykuło uwagę na dłużej w postaci serii, najciekawiej, kiedy są to inne doświadczenia niż moje. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię cyferki więc czasem coś podliczę.
Usuńja ostatnio mam wielką ochotę na klasykę i mam zamiar po nią sięgnąć w najbliższym czasie :-)
OdpowiedzUsuńWarto po nią sięgać. Często mimo upływu lat tchnie... świeżością, bo jest inna od książek współczesnych.
UsuńŚwietne podsumowanie. Można tutaj znaleźć wiele inspiracji dla siebie
OdpowiedzUsuń