niedziela, 28 grudnia 2014

Retrospekcja

- Chuda jest zajęta- pisze. - Dowiaduję się od R. - staram się ją motywować- kontynuuje mój p.o. zięcia. 
Zamyślam się...
Przez chwilę mam znowu 24 lata. Siedzę przy niskiej ławie, wokół porozrzucane kartki, fiszki, książki. Patrzę na Blond Maleństwo, które właśnie wyrosło z kojca i teraz biega po niewielkim mieszkaniu. Muszę uważać, bo Maleństwo zainteresowane jest wszystkim, co znajdzie się w zasięgu jego wzroku i małych rączek. Uwielbia zwłaszcza książki i gazety, i uwielbia "pisać".

piątek, 26 grudnia 2014

Jak to z choinką było...

- Wiesz, dzieci już małych nie mamy, to może w tym roku nie postawimy choinki? - zaproponowałam Ślubnemu tydzień przed świętami.- Przyniesiemy kilka gałązek i wystarczy.
- No dobrze.- Ślubny zgodził się jakoś podejrzanie bez szemrania i protestów. 
Nie minęły dwa dni, gdy Chuda zagaiła:
- Wiesz, Tata się skarżył, że choinki nie chcesz, a on chociaż sztuczną by postawił.
- O jeju... sztuczną, jak już się az poskarżył, to niech lepiej żywą w doniczce kupi. 

środa, 24 grudnia 2014

Przed pierwszą gwiazdą

Mieszkanie pachnie mieszaniną korzeni, ciasta drożdżowego, choinki, ryby, kapusty z grzybami... Jeszcze tylko ostatnie szlify i będziemy świętować. 
Na pierwszą gwiazdkę nie mamy co liczyć, bo niebo zasnute niskimi, stalowymi chmurami, z których nieustannie pada deszcz. 
Niech jednka nic dziś nie zmąci światecznego nastroju, bo przeciez nie kolor nieba i temperatura powietrza są najważniejsze, nie ilośc potraw na stole i cena prezentów, ale czas spędzony wspólnie.

Nim zasiądziemy przy wigilijnym stole, przyjmijcie nasze życzenia.



Niech wigiliny stół połączy was z bliskimi,
niech żadna smutna myśl nie zmąci radosnej atomsfery,
niech wszystkie prezenty będą od serca,
niech pachnie zielona choinka,
niech brzmi kolęda. 


poniedziałek, 22 grudnia 2014

Zobaczyć kołobrzeskie molo

To była zwykła grudniowa niedziela. Po całym tygodniu w pracy byłam niesamowicie zmęczona. Rodzina rozjechała się , Chuda wróciła do Szczecina, mąz był na poligonie. Cały dzień tylko dla mnie! Nie mogło być inaczej- mimo wiatru wybrałam się na rower.

niedziela, 21 grudnia 2014

Wieczór z moczką

Zapach bakalii i przypraw korzennych przypomina, że święta zbliżają się coraz większymi krokami. Od kilku już lat staram się tak rozplanować przygotowania, by nie spieszyć się i czerpać radość z każdej przedświątecznej chwili.