poniedziałek, 27 września 2021

Mus dyniowy do pumpkin spice latte

 


Dynia! Dynia wszędzie. Nawet w Starbucksie i w Costa Caffe dostać można dynię w postaci pumpkin spice latte. Widziałam to cudo na zdjęciach na Instagramie, więc pomyślałam, ze skoro i tak mam nieprzebrane zasoby dyni, to sobie taką kawę zrobię. Tylko najpierw trzeba dynię przerobić na mus.

piątek, 24 września 2021

"Listowieść" Richarda Powersa - najlepsza powieść 2021 roku


Kocham las. Wiem, to nie jest prawda objawiona, bo wszyscy czytelnicy bloga doskonale sobie z tego zdają sprawę. Spędzam w nim wiele godzin. Prawie nie ma dnia, bym po nim nie spacerowała, tuliła się do drzew, zbierała dary natury. Gdy przeczytałam, że na rynku pojawiła się powieść „Listowieść”, wiedziałam, że muszę tę książkę mieć na swojej półce. Zapraszam na recenzję.

wtorek, 21 września 2021

Zupa dyniowa w słoikach na zimę


 Dynie! Wszędzie dynie! Tylu cudnych okazów jeszcze nigdy nie miałam. No ale… tyle dobra sprawia, że trzeba go przetworzyć. Kilka największych owoców zostawię, by w pełni dojrzały i przechowam na zimę w piwnicy. Te mniejsze należy zużyć na bieżąco. Ale mniejsze, oznacza kilka kilogramów dobra dyniowego. Postanowiłam więc spróbować zawekować przecier dyniowy.

sobota, 18 września 2021

Spacerkiem po Bolesławcu


 Bolesławiec intrygował mnie, odkąd zobaczyłam go, mijając  przejazdem w drodze z Trzebiatowa do Gierczyna. Zawsze obiecywałam sobie dłuższy pobyt w mieście i zwiedzenie go. Moje pragnienie spotęgowało się, gdy któregoś roku wjechałam rowerem do centrum. Jednak i wtedy nie miałam czasu na zatrzymanie. Kilka razy miałam okazję uczestniczyć w Święcie Ceramiki, ale wówczas koncentrowałam się na stoiskach z rękodziełem i starociami, nie zagłębiając się w historię miasta i jego zabytki. Gdy nadarzyła się okazja, by pojechać do Bolesławca z Panną I w wózku, nie namyślałam się długo i tak spędziłam przyjemne dwie godziny spacerując po mieście z dzieckiem w wózku.

poniedziałek, 13 września 2021

Czarcie jaja. Czym są i jak je przyrządzić


Odkąd mieszkam w górach gama produktów nadających się do spożycia znacznie mi się powiększyła. Stale się czegoś nowego dowiaduję, eksperymentuję i jem potrawy, na które jeszcze kilka lat temu nawet bym nie spojrzała. O czarcich jajach czytała już kilka lat temu, ale przyznaję, że brakowało mi trochę odwagi, by ich spróbować. Gdy jednak pojawiły się w moim ogródku, po prostu zerwałam i przyrządziłam.

piątek, 10 września 2021

Białko: Czym jest, ile białka powinniśmy dostarczać oraz produkty bogate w białko


Przez wiele lat dojrzewałam do decyzji o przejściu na dietę wegetartiańską. Pierwszy raz taką próbę podjęłam jeszcze na studiach, ale sklepowe półki i niedostatki na nich  oraz brak czasu na przygotowywanie pełnowartościowych posiłków bezmięsnych sprawiły, że nie wytrwałam w postanowieniu. Teraz jest zupełnie inaczej, gdyż warzywa z własnego ogrodu, moc owoców i ziół oraz łatwy dostęp do jaj i koziego mleka sprawiły, że znów taką dietę wprowadzam. Wiem jednak, że w przypadku takiej diety ważne jest dostarczenie organizmowi wszystkich niezbędnych składników, w tym białka.

Zamiast się jednak pisać o czymś, co dopiero poznaję, oddam dziś głos fachowcom.

Zapraszam na wpis gościnny.

wtorek, 7 września 2021

Od Sępiej Góry po Kamienicę. Sobota na Kamienickim Grzbiecie

 


Wrześniowe słońce potrafi zaskoczyć intensywnością i choć jego światło zda się jesiennie miękkie, to idealnie prowadzi wędrowca w cień lasów i ku chłodnym potokom. Nie mogłam przepuścić okazji by wykorzystać słoneczną sobotnią pogodę na wycieczkę po Kamienickim Grzbiecie. A że miałam bardzo rozbudowany plan wycieczki, zdecydowałam się na rower.