czwartek, 31 maja 2018

"Sekret czarownicy" A. Klejzerowicz

Po przeczytaniu dwóch części cyklu powieści Anny Klejzerowicz,zastanawiałam się, czy po ostatnią książkę sięgnąć. Niedziela jednak zaczęła się takim upałem, że jedyna możliwą aktywnością było wiszenie w hamaku pod drzewem. Zamiast więc wyczerpującej wycieczki rowerowej, która była w planie, zawisłam z książką. Przedpołudnie wystarczyło, by z satysfakcją zamknąć książkę.

wtorek, 29 maja 2018

Po co nam lokalizator gps dla zwierząt?

Te kocie dzieci za dwa tygodnie będajuż z nami
Zamykam oczy i wydaje mi się, że słyszę Kokiego, że za chwilę będzie próbował wdrapać się na łóżko, a my przesuniemy się, by zrobić mu miejsce. Po chwili przypominam sobie, że go już nie ma z nami i nawet nie wiemy, co tak naprawdę się stało. A wystarczyło, by miał lokalizator!

poniedziałek, 28 maja 2018

IX Klasyk Radkowski

Sympatyczny drobiazg od Pawła :)
Pobudka o 4:30 nie jest dla mnie już niczym niezwykłym - wstaję tak dość często do pracy, więc budzik w wolną sobotę nie był niczym strasznym. Szybkie śniadanie, pakowanie rowerów i ruszamy z Krzysiem. Naszym celem jest Radków. 
Dojeżdżamy po niecałych dwóch godzinach, meldujemy się w bazie, odbieramy pakiety - jak zwykle pełne - czekolada, napój, skarpetki. I brak bonu na obiad - tutaj są niepotrzebne - Orgowie nakarmią każdego, najchętniej z trzema dokładkami. Ale i chętnych nie brakuje, bo tradycyjna potrawka z ryżem jest OBŁĘDNA. 

sobota, 26 maja 2018

Cykl książek Anny Klejzerowicz "Czarownica"

Nie ukrywam, że do przeczytania powieści A. Klejzerowicz "Czarownica", zachęcił mnie tytuł i ... zielona okładka z portretem dziewczynki. Spodziewałam się, szczypty magii, niedopowiedzeń i tu się mocno rozczarowałam, bo powieść o żadnej prawdziwej czarownicy, szeptusze, ani tym bardziej wiedźmie nie opowiada!

wtorek, 22 maja 2018

Którędy szedłeś, piesku?

Mgliste, mokre i wietrzne przedpołudnie. Pogoda nie sprzyja spacerom. Mimo to biorę lornetkę i wychodzę z domu. Idę dobrze znanymi ścieżkami, rozglądając się i wypatrując czegoś przez lornetkę. Schodzę łąką do wsi, schylam pod każde drzewo na miedzy, zaglądam do zagród, przetrząsam nadrzeczne krzaki.Kolejnego dnia pogoda się zmienia, robi się pogodnie, a ja podążam inną ścieżką. Tym razem w górę, na przeciwległy stok. I tak od tygodnia.

niedziela, 20 maja 2018

Ciasto Izerska łąka i podsumowanie akcji "Jemy chwasty 2018"

Pomysł na nowe ciasto wpadł mi do głowy nagle, gdy zbierałam akację. Jej cudne, pachnące i smaczne kwiaty aż prosiły się, by je wyeksponować. Oczywiście mogłam skorzystać z krążącego po sieci przepisu na "leśny mech", ale wówczas byłabym tylko odtwórcą, a ja, jak pewnie zauważyliście, najlepiej czuję się tworząc. Z drugiej strony, mieszkając na moim końcu świata wykorzystuję te produkty, które akurat mam w domu. A w domu były przede wszystkim jajka od swoich kurek, mąka, olej, soda oczyszona, cukier i ser. Czy da się z tego wyczarować ciasto? Ano sami oceńcie :)

piątek, 18 maja 2018

Pomysły na Dzień Matki

Dzień Matki coraz bliżej, większość pewnie ma już prezent dla swojej mamy lub dokładnie wie, czym tym razem chce zaskoczyć tę najbliższą osobę. Dla mnie od wielu lat jest to piękne święto, bo jako dziecko go nienawidziłam, wszak byłam półsierotą i gdy inne dzieci robiły laurki dla mamy, kolejne nauczycielki zastanawiały się, co ze mną zrobić. Z tego też powodu już jako nauczyciel nigdy nie realizowałam tego tematu jeśli nie miałam pewności, że wszystkie dzieci w klasie mają mamę.

sobota, 12 maja 2018

Zottarella i chwasty

Wiosna, wiosna zielona! Na talerzu też zielono. Bardzo zielono. A dzięki projektowi TRND tej dziekiej wiosennej zieloności towarzyszy ser mozzarella od Zott. Ser smaczny, jak przystało na wyroby tej firmy, charakteryzujący się dodatkowo dbałością o wybrednego klienta, bo pozbawiony składników z gmo. Robiąc więc sałątkę z zottarelli i chwastów mamy pewność, że nic nie było genetycznie modyfikowane. Koniec wymądrzania. Czas na przepisy i zdjęcia ;)


Zabili mi kumpli! Czyli "Avengers. Wojna bez granic"

Uczciwie ostrzegam - będą spojlery.
"Zabili mi kumpli" - taka była moja pierwsza myśl po wyjściu z kina, gdy już wydmuchałam nos, wytarłam rozpłynięty tusz i westchnęłam głęboko po raz n-ty. No bo tak: od kilku lat śledzę filmowe losy kolejnych postaci z uniwersum Marvela, wiem że to trochę powierzchowne, bo przede wszystkim komiks, a można by jeszcze serial, ale co ja poradzę, że jestem książkowa i filmowa... 

czwartek, 10 maja 2018

Tipli.pl. Opinia po kilku latach oszczędzania

Parę miesięcy temu opowiadałam Wam o kilku platformach umożliwiających zakupy z cashbackiem. Post cieszył się sporym zainteresowaniem, więc postanowiłam wrócić do tematu i dokładnie pokazać Wam, jak działa jedna z takich platform. Ta, z której usług najczęściej korzystam, bo przekonałam się o jej wiarygodności. Przedstawiam Wam zatem Tipli. 

środa, 9 maja 2018

(nad)aktywna majówka

Jedni mają Majówkę, inni zaczynają maraton w pracy w sobotę 28 kwietnia i kończą go we wtorek 8 maja. Z przerwą 1 i 3 maja - bynajmniej nie na odpoczynek. Efekt jest jeden - wolną środę spędziłam w domu malując paznokcie i pijąc koktajl z pokrzywy. Ale co przeżyłam - to moje... a trochę tego było. Nie będę Was wprawdzie zasypywać historiami o klientach w markecie budowlanym (chociaż jakbym zaczęła to zapisywać, to całkiem spory zbiór anegdot mogłabym już przedstawić), ale opowiem, jak spędziłam ten dłuuugi (acz za krótki) tydzień. 

czwartek, 3 maja 2018

Wiosenne sałatki z chwastów

Tak, tak... znów będzie o chwastach, tym razem w wersji śniadaniowej.
Wiosenny rytm dnia różni się od zimowego kolejnością wykonywanych czynności. Teraz nim przygotuję swoją kawę, wypuszczam zwierzęta na podwórze. Kozy idą do sadu "kosić trawę", a kury wylatują na wybieg. Wracając z koziarni, zbieram rośliny na moją sałatkę.

Pierwszy w tym roku Jarmark Perski Izerski w Kopańcu

Pamiętacie post z zeszłego roku, gdy odwiedzałam Inkwi w Kopańcu? Tym razem zdecydowałam się na podobną wycieczkę, z tym, że skorzystałam z propozycji Inkwizycji, by wystawić trochę moich ziół. Nie było tego dużo, więc wsadziłam pudełko ze skarbami do auta koleżanki, a sama dojechałam rowerem. Szkoda tylko, że impreza odbyła się w jedyny deszczowy dzień majówki?

środa, 2 maja 2018

Lemoniada pokrzywowa na majowe orzeźwienie

Kwiecień był wyjątkowo ciepły i nawet tu, w Górach Izerskich, wszystko zaczęło rosnąć szybciej, szybciej też zaczął się zbiór ziół. pracy w obejściu sporo, a wiadomo, że przy pracy chce się czegoś dobrego napić, sporządziłam zatem lemoniadę (a może oranżadę?) z pokrzyw.

wtorek, 1 maja 2018

Na rybkę do Andruszka

Niedziela obudziła się tak leniwa, że początkowo myśleliśmy iż szczytem aktywności jest włączenie ekspresu do kawy(MK Cafe - świeżo wypalana kawa, prosto do Twojego domu! Sprawdź! ). Na szczęście odpowiednia dawka kofeiny obudziła nas na tyle, że zaczęliśmy snuć plany na spędzenie tego dnia. Goście wyjeżdżali  wczesnym popołudniem i to oni zaproponowali wspólny obiad w smażalni ryb "U Andruszka".