wtorek, 6 października 2020

Zupa a la flaczki z koziej brody


Kozia broda to zwyczajowa nazwa grzyba siedzunia sosnowego, znanego także jako szmaciak gałezisty. W mojej rodzinie funkcjonowała właśnie nazwa szmaciak i pamiętam, że tato kiedyś nam tego grzyba pokazywał. Jednak wówczas kozia broda była pod ochroną, więc nie miałam okazji jej spróbować.

Jak przyrządzić  kozią brodę?

Minęło wiele lat, zniesiono zakaz zbierania, ale i tak trafienie na siedzunia to prawie jak wygrana w totolotka. Możecie sobie wyobrazić minę mojego Ślubnego, gdy z ostatniego grzybobrania przyniosłam dwie białe główki.

-Gdzie znalazłaś kozią brodę? Ja jej tu nigdy nie widziałem! 

-W lesie, no bo gdzie? wszak tylko w lesie byłam!

 


Zastanawiałam się, co przyrządzić z koziej brody. Możliwości jest sporo. Najprościej dodać do jajecznicy lub przygotować grzyby niczym schabowe. Ja postanowiłam jednak ugotować zupę, która smakiem jak i konsystencją przypomina flaczki. Nie ma jednak specyficznego zapachu flaków, który nie każdemu odpowiada. Może też być przygotowana na jarskim bulionie i być potrawą całkowicie wegańską.W przypadku koziej brody podstawą jest jednak jej dokładne wyczyszczenie, co nie jest prostą sprawą, gdyż pozawijana i postrzępiona plecha jest siedliskiem piachu, igieł i drobnych owadów. Trzeba zatem kilka razy mieniać wodę do płukania , podzielić grzyb na mniejsze kawałki i każdy kawałek wyczyścić oddzielnie. Sporo pracy, ale wierzcie mi, warto!


Flaczki z koziej brody

Składniki na zupę:

2 litry wody

porcja rosołowa z drobiu (u mnie indyk)

marchewka

pietruszka

kawałek selera lub pasternaku

kawałek pora

gałązka lubczyku

1/4 czerwonej papryki

1 cebula

1/4 papryczki chili (lub więcej jeśli ktoś lubi bardzo ostro)

1/2 kg siedzunia sosnowego ( koziej brody, szmaciaka)

2 -3 łyżki oleju

przyprawy do flaków: sól,liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, majeranek, czosnek, gałka muszkatołowa, oregano, słodka papryka.

Wykonanie flaczków z koziej brody:



Porcję rosołową gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem liści laurowych i ziela angielskiego. Warzywa trzemy na tarce o dużych oczkach, paprykę kroimy w cienkie paseczki, cebulę kroimy w drobną kostkę. Kozią brodę czyścimy, dzielimy na mniejsze kawałki.

Na patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy grzyby z cebulą. Po ok. 10 minutach smażenia dodajemy potarte warzywa i paprykę, mieszamy i lekko podsmażamy. Sprawdzamy, czy mięso z bulionu jest miękkie Jeśli tak , wyjmujemy je i odstawiamy do wystudzenia. Podsmażone warzywa i grzyby przekładamy do wywaru z indyka. Gotujemy ok. 15 minut. Mięso z porcji rosołowej obieramy i kroimy na drobne kawałki. Pod koniec gotowania zupy dodajemy mięso i przyprawiamy posiekanym czosnkiem, oraz pozostałymi przyprawami, które dodajemy zgodnie z indywidualnymi upodobaniami.

Zupa z koziej brody, dzięki zastosowaniu przypraw do flaczków, stanowi naprawdę smaczne danie z grzybów i do złudzenia przypomina potrawę z prawdziwych flaków.


Podobał się przepis? Zapraszam więc po więcej pysznych dań z grzybami:

Flaczki z opieniek

Zupa z kurek

Pierogi z grzybami

Gołabki z kaszą gryczaną i grzybami

Leczo z opieńkami

Zimowa sałatka z borowików

Opieńki w cieście naleśnikowym



30 komentarzy:

  1. Nigdy o koziej brodzie nie słyszałam i takiej zupy tym bardziej nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dosyć rzadki grzyb. Do niedawna był pod ochroną.

      Usuń
    2. To bardzo możliwe, że dlatego tak się stało.

      Usuń
  2. Takiego dania jeszcze nie miałam okazji próbować. Wygląda intrygująco, a przede wszystkim pysznie! Ciekawe!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to namiastka trufli, bo tak sobie wyobrażam ich zapach, a nigdy nie jadłam; bardzo aromatyczny grzyb, rzeczywiście sporo pracy z oczyszczaniem, wielokrotnym płukaniem, ale warto; u nas nazywamy ten grzyb baraniocha:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baraniocha... Tej nazwy nie znałam, a świetnie oddaje wygląd grzyba, Trufli też nigdy nie jadłam.

      Usuń
  4. Chętnie zjadłabym takiej zupy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. W dzieciństwie też jadłam kozią brodę, ale potem jakoś nie. Ciekawy pomysł z taką wersją flaków. Na pewno smakowały przepysznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Jesteśmy fanami flaczków, więc byliśmy zachwyceniu smakiem zupy.

      Usuń
  6. Sam grzyb dla mnie wygląda nieciekawie i odpychająco, ale już zupa wygląda całkiem smacznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wygląd ma wielce oryginalny. I wymaga sporo czyszczenia, ale smak potraw z nim rekompemsuje wszystko.

      Usuń
  7. Takie oszukane flaczki to bym nawet zjadła!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba bym się trochę bała takiego grzyba. Nie znam go, więc pewnie dlatego. Ale znalazłaś dla niego świetny przepis. Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podstawowa zasada grzybiarza: zbierasz to, co znasz. Nie dziwię się Twojemu dystansowi.

      Usuń
  9. To pyszny i delikatny grzyb. Taka grzybowa koronka. Uwielbiam go krótko smażonego na maśle z czosnkiem i natką pietruszki. Zupy jeszcze z siedziuniem nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno i w takiej wersji go zrobię, jeśłi mi się jeszcze poszczęści.

      Usuń
  10. Jak przeczytałam tytuł to wyobraziłam sobie kozią brodę - DOSŁOWNIE ;) Nie miałam pojęcia,ze taki grzyb istnieje - ale dobrze wiedziec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... nawet mnie to nie dziwi, przecież często pisze o jakiś kozich rarytasach. Jak nie ser, to mleko lub śmietana ;)

      Usuń
  11. Ależ bym zjadła taką zupę. Nigdy w życiu nie słyszałam o takim grzybie. I wiesz, ja również pomyślałam sobie, że tu chodzi o kozią brodę;))))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. tak ogólnie wygląda trochę dziwnie, ale jestem bardzo ciekawa tego smaku i dałabym sie skusić :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepis podobał się i to bardzo! Dużo warzywnych różności, grzyby, kolory, smaki, więc jest wszystko, co dobre.
    Trufle widziałem w osiedlowym sklepiku wśród słodkości, muszę spróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flaczki były autentycznie pyszne! Na pewno smakowałyby Ci.

      Usuń
  14. Skoro to taki rzadki grzyb to tym bardziej gratuluję tak znakomitej potrawy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czyli takie zweganizowane flaczki. Koziej brody to jeszcze nie jadłam, może kiedyś będzie okazja

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakoś szczególnie za grzybami nie przepadam, ale zupa wygląda smacznie. Pokażę przepis cioci :)

    OdpowiedzUsuń