sobota, 13 czerwca 2015

Kupić nie kupić.... dawno nie kupowałam sukienki

Sukienki, sukieneczki... mogłabym godzinami mierzyć, przeglądać, dotykać i kupować.
Gdy otrzymałam informację, że dostałam się do projektu TRND Zalando, ucieszyłam się, bo przecież wiedziałam, że czeka mnie wirtualna frajda.
Kupon na 100 zł już leży, a ja nie mogę się zdecydować, która z sukienek chce mieć :) Wybór strojów nawet w moim krasnoludkowym rozmiarze jest spory i jeszcze się waham.







Najbardziej odpowiadają mi projekty Anny Field. Póki co kilka moich typów w cenach poniżej 100 zł:

Jest tylko jeden problem: żadna nie jest zielona (bo zielone były za duże )



8 komentarzy:

  1. Z tymi ciuchami to tak przeważnie bywa, że ma akurat tego, czego szukamy, serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry wieczór, Anno.
    Co ja wiem o sukienkach? Wiem, że są gładkie i plisowane… nie, to spódnice. Sukienki są w rękawami lub bez nich, więc właściwie… wiem wszystko.
    Anno, z wyżyn tej mojej wiedzy napiszę, że my, faceci, znowu mamy gorzej od kobiet. No bo skoro mam kilka portek, to co właściwie miałbym kupować? A wy macie zupełnie inaczej, lepiej, bo nawet przymierzanie strojów nie męczy was tak, jak nas, biednych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem coś o tym- w ubiegłym tygodniu kupowałam z mężem spodnie wyjściowe dla niego. Wszedł do sklepu, zdjął z wieszaka pierwsze z brzegu i stwierdził- dobre. Zapłacił, wyszedł. (wcale nie były dobre, należało kupić rozmiar mniejsze :( )

      Usuń
  3. Do swoich rudych włosów potrzebujesz wyrazistego podkreślenia, bladości wykluczone; może ta niebieska "z falą"????:-) :-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Mario, też o tej niebieskiej myślałam, zwłaszcza, ze w tym kolorze projektantka ma jeszcze kilka fasonów i stąd mój problem.

      Usuń
  4. Jak ja lubie sobie kupować sukienki, :):)

    OdpowiedzUsuń