Jednak na uroczystym pożegnaniu absolwentów tak wyglądać nie wypada, bo wystraszyłoby się nie tylko uczniów, ale także ich rodziców i zaproszonych gości.
Niestety, uśmiech numer 524 tutaj nie wystarczy. Trzeba sięgnąć po całą baterię kosmetyków i upiększaczy.
Zaczynamy od farby do włosów, jedynej słusznej w odcieniu rudym, która skutecznie ukryje najbardziej znienawidzoną (obok cyferek w peselu) oznakę rzeczywistego wieku Rudej.
Kolejnym etapem metamorfozy jest próba zniwelowania kolarskiej opalenizny, którą, mimo braku lata, udało mi się zdobyć w czasie maratonów w Trzebnicy i Łasku, a co jest widoczne, gdy próbuję założyć letnią sukienkę.
Niby używam kremów z bardzo wysokimi filtrami, ale jeśli przez 8 godzin jedzie się w upale, to nawet filtr 50 na niewiele się zdaje. Postanowiłam zatem wypróbować kosmetyku firmy Soraya, który właśnie do testowania dostałam. (efekty będą pewnie dopiero po kilku użyciach, ale co szkodzi spróbować)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU92CzE4h1xSntc7jz0BsEq7M4RnPA3zCcdRcDeTX-App2YC_TLcfsHEg0b378Ug7po2my1jGVGpljB6XAjFNZL-DU7b9al7D0aH5K0CXnYiGlerlBIpqCpDJ-YPsU2HNjprZUbaykAIwa/s320/kosmetyki+avon.jpg)
Przedtem jednak zafundowałam sobie pachnącą kąpiel, nałożyłam maseczkę, tu i ówdzie wklepałam balsamy i kremy. Ponieważ jest nadal zimno, więc użyłam serii "korzennej", płyn i pilling pachnie słodko wanilią, scrub do stóp i rąk oraz balsam mają zapach masła shea, natomiast balsam do ciała ma w składzie wanilię, anyż i cynamon (jak może pamiętacie, Chuda jest konsultantka Avonu, więc jestem jej królikiem doświadczalnym)
Następne etapy to pomalowanie paznokci i nałożenie makijażu
Paznokcie będą srebrno-czerwone, tak by pasowały do nowej sukienki kupionej za bon prezentowy z Zalando. Na pewno pamiętacie jeszcze moje rozterki dotyczące wyboru sukni w sklepie internetowym Zalando. ( w końcu wybrałam zupełnie inne suknie niż te, którym przyglądałam się na początku. Nie żałuję, bo obie bardzo mi się podobają :) )
Makijaż też w srebrno-czerwonej tonacji.
Efekt końcowy:
Pieknie wygladasz :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! A ja poproszę coś więcej o kosmetyku Soraya. W pierwszym momencie myślałam, że to samoopalacz, ale widzę, że nie. Jaki daje efekt? Działa? z góry dziękuję. A balsam z Avonu uwielbiam za jego zapach. Jest jedyny w swoim rodzaju:)
OdpowiedzUsuńUdanego pożegnania absolwentów
O kosmetykach Soraya będzie osobny tekst, jak w końcu wyjdzie słońce :)
UsuńZachwycają mnie takie ogniste włosy u innych kobiet. Może w przyszłości znów do nich wrócę? Jednak w makijażu i eleganckiej kiecce wreszcie wyglądasz jak nauczyciel a nie jak uczennica :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a rudy uwielbiam- na swojej głowie i na cudzych też :)
UsuńPięknie wyglądasz! Moja mama też zawsze jest padnięta po całym roku szkolnym.
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy absolutnie oszałamiający. Niech żyją wakacje :)
OdpowiedzUsuńAnno, muszę przyznać, że owszem, owszem:)
OdpowiedzUsuńZawsze ciekawiło mnie, co też kobieta robi tyle czasu w łazience i jak się nie pogubi wśród stu buteleczek i tubek zalegających półki i szafki łazienkowe, ale chyba jednak nie będę zgłębiać tej tajemnicy, niech nią zostanie – dla podtrzymania uroku nieznanego.
Już nie raz miałem się zapytać Cię, Anno, o buty na koturnie, o których kiedyś wspomniałaś; czy Twoje buty ze zdjęcia mają ten koturn? To ta gruba podeszwa zlewająca się z obcasem?
A tak w ogóle, to Anna z prawego zdjęcia zamieszczonego na początku bardziej mi się podoba od Anny z lewego zdjęcia, chociaż rudość jej włosów jest tam jakaś taka inna…:)
Tak, Krzysztofie- to są buty na koturnie- moje ulubione.
UsuńCudnie wygladasz! À le te kremy i balsamy to radze wklepywac codziennie hi, hi... w pewnym wieku warto chyba! pozdrawiam nauczycielsko!
OdpowiedzUsuńNo, ba... bez wklepania kremu nie ma poranka :)
UsuńSwietne to z sową przed i na koniec :). Aczkolwiek, z obserwacji uważam, że to papuga powinna być symbolem ptaka madrosci, przed laty, zanim futrzak zamieszkał ze mną w domu mieszkała papuga , stad tak uwazam. Co do stylizacji gratulacje :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tę grafikę, bo dosadnie ilustruje moją pracę.
UsuńEfekt końcowy jest super :)
OdpowiedzUsuńKosmetyku z Soraya, muszę przyznać, nigdy nie miałam. Ale niektóre balsamy do ciała z tej firmy należą do moich ulubionych... :)