Początek marca wydaje się niezbyt dobrym terminem na imprezę plenerową, więc z lekkim wahaniem przyjęłyśmy zaproszenie do udziału w pikniku historycznym z okazji otwarcia Izby Muzealnej w Brojcach. Prognozy pogody były jednak optymistyczne i sobotnim przedpołudniem znalazłyśmy się w tej niewielkiej miejscowości. Po placu przed budynkiem, gdzie w jednym z pomieszczeń mieści się nowo otwarta izba regionalna, kręcili się organizatorzy oraz rozstawiały zaproszone grupy rekonstrukcyjne. Z niedowierzaniem patrzyłyśmy na rozmach organizacyjny w tej niewielkiej miejscowości. Rozstawiłyśmy się pod piękną lipą (szkoda, że to nie był czas kwitnienia!), gdzie przygotowano nam kameralne i przytulne miejsce. Idealne na nasze kobiece obozowisko.
Zdążyłyśmy się zorganizować, gdy oficjalnie otwarto Izbę i rozpoczęła się zabawa. Mieszkańcy przybyli niezwykle licznie zwabieni ciekawym programem, ogniskiem z kiełbaskami i możliwością obejrzenia zbiorów.
Ulokowane byłyśmy tak blisko wejścia, że słyszałyśmy wiele z rozmów prowadzonych po obejrzeniu wystawy. Mieszkańcy podkreślali wagę tego miejsca dla budowania wspólnoty, ktoś wpadł na pomysł organizacji kółka historycznego dla dzieci, ktoś inny zadeklarował przyniesienie domowych skarbów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGPYDq7G9OBWv830pQqhtaeNVdXIdHfipHVkCR50uw2Lse6NZdlHIYnjXzXgk16pzTxVVrE8GxYdB68IK4lmlon65yPTV35kdMrMtKP5gXN48MmhdZIwAWPFkkuoEyWOoNjP2vE6gCCEic/s320/muzeum+brojce.jpg)
Brojce, podobnie jak inne pomorskie miejscowości mają bogata i długa historię- od epoki żelaza po współczesność, stąd w czasie pikniku uczestnicy mogli obejrzeć zarówno pokaz walk wojów średniowiecznych grupy Mohort z Mrzeżyna jak i rekonstrukcję wkroczenia wojsk radzieckich do Brojc w wykonaniu grupy Nałęcz zasilonej przez Fort Rogowo. My pokazałyśmy to, co umiemy najlepiej- karmiłyśmy podpłomykami z miodem, tkałyśmy i szyły.
Przez Izbę przetaczały się tłumy mieszkańców wsi i okolicznych miejscowości (nie zabrakło trzebiatowian i gryficzan) . Dopiero pod koniec, gdy plac opustoszał udało nam się wejść do środka i przekonać się jak wielką pracę wykonali członkowie Stowarzyszenia Historycznego Pamięć i Tożsamość. Salka ekspozycyjna jest nieduża, ale urządzona w sposób przemyślany i logiczny. Eksponaty zostały opisane tak, by zaciekawić historią Brojc. Chuda ustawiła się przy stroju woja i... myślę, że mogłaby tam zostać jako eksponat- pasowała idealnie!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXo9sxoCdNFj2TcOcu7RbOn1gHbh0eCUROKu6xS404LzINAnVeA51kQkeP-WDMgQKe1mEyT4pCBkpD1HqnG2KtSSaFUuBPb0Xdw0vlY2-o8K7XYg_VI3R3ILBdk0rwqrjkip_vY0OlIUgt/s320/17149085_1256101117760489_273089568_o.jpg) |
Scenka rodzajowa uchwycona przez znajomego |
A tu można obejrzeć relację telewizyjna z wydarzenia
(klik)
Zmarzłyście na pewno trochę! atmosfera imprezy na pewno gorąca, ale to jednak marzec:-) są jeszcze ludzie, którym się chce, nie podzieleni przez racje polityczne, religijne czy sąsiedzkie, a robią wiele dla ogółu; takie imprezy łączą lokalną społeczność, uczą historii, i może rzeczywiście, pod wrażeniem tego pikniku, wielu odkurzy strychowe znaleziska i izba wzbogaci się o nowe eksponaty; czasami tak, ni z gruszki ni z pietruszki, coś ciekawego ujrzy światło dzienne.
OdpowiedzUsuńWiesz, Mario, było wyjątkowo ciepło, a my dodatkowo miałyśmy swoje palenisko. Ponadto mogłyśmy wykorzystać nowo uszyte stroje, choć po prawdzie, płaszcz miałam na sobie może z 5 minut. Istotne jest to, o czym piszesz, że są jeszcze ludzie, którym po prostu się chce.
OdpowiedzUsuńChyba nie jadłem podpłomyków z miodem, ale doskonale pamiętam smak samych podpłomyków, jeszcze gorących.
OdpowiedzUsuńWam też się chce, za co podziwiam i czego gratuluję.
Patrząc na Chudą, łatwo wyobrazić sobie żonę właściciela tej zbroi pod ścianą.
Czy też była tak skora do uśmiechu?
Te podpłomyki z miodem cieszą się zawsze największym wzięciem, Krzysiu. A jeśli chodzi o chce, czy nie chce... to różnie z tym bywa - własnie zabieram się za pisanie o tym jak mi się nie chciało i jaki był efekt.
OdpowiedzUsuń