![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8bA8CIBsyHpYg8_PVvUc-_Q44sw43VnESqjV-MUsIX3FTbX9cX_1VbeDn4ilYC6S-bSSjtfiH-bTJ_unD7gfmUZ6gV8e-ja-0cnYSuoZ1RWgaBHhQboCyBKnt93My2BeGgKfRak8SnnPd/s320/IMG_20170409_104715.jpg)
Do Poznania zajechaliśmy około południa, pokluczyliśmy trochę, by znaleźć miejsce na samochód (w bezpośrednim sąsiedztwie Międzynarodowych Targów Poznańskich nie było większego sensu szukać - wszędzie pełno aut), ostatecznie od samochodu mieliśmy 1,5 km do Targów - nie stanowiło to większego problemu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHQyKQayXh0sjzVHPGtqIuw-nfpK2Z4a9PjbMP6V-W78NurfCRFNOL7l8fM0okqxAWlPlhhbimtm7lRIOmJdTGWw1-dabuW13rwH637yHX6Ja4TBX-G3xmEZVBbDef32oA_wwpNhlRb2Tq/s320/IMG_20170409_122503.jpg)
Następne były Mercedesy, przy których Wawrzyniec mógłby spędzić chyba cały dzień (szczególnie przy jednym egzemplarzu czarnej C klasy). Poza modelami nowymi, było także kilka klasyków i zabytków oraz model koncepcyjny.
Kolejne było stoisko Mitsubishi, gdzie znalazłam samochód dla siebie - po odpowiednim ustawieniu fotela widziałabym drogę przed sobą bez poduszek! ;) Niestety- na ładne oczy nikt nie chciał mi go sprezentować, więc pozostaje mi nadal jeździć rowerami i golfem z poduszkami na fotelu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjhzTdMMhILJmZOj5OQHBmnkyNpMuzxbfDL2j8h5g1xAOi7aPzSHxa_w_bEa03VJRpgZjUDSp5e-N_UnToFhYBFNZXj3YYIRyaMhLGZTtaYUql48dq-nyJyKBg1QUJBCAPGgsGRndjRbv2/s400/IMG_20170409_124703.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmLv7xxnKSUV-S801tWSDkTmJMs7vOfKtMSEpCZ3VbCtLY9wlt-WxCLeS7OquQ-AHrLQ1RUlks7oGFiWDTGjqxAN5r0lzVLKyDx3Bx0U_zay_BkiGyctJ_9mFaK3whoE1Gh4o-e148OdCE/s320/IMG_20170409_134811.jpg)
Spędziliśmy jeszcze ponad godzinę oglądając sprzęt do mycia części (coś jak duża ciśnieniowa zmywarka), rowery, motocykle, kosmetyki samochodowe...i ogrom innych rzeczy.
Po wyjściu z terenu targów zjedliśmy coś na szybko w sąsiednim centrum handlowym, odnaleźliśmy samochód i...ruszyliśmy do Krotoszyna, gdzie spędziliśmy przemiły wieczór z Krzysiem. To nieplanowane spotkanie sprawiło mi ogromną radość. O 22 ruszyliśmy w drogę powrotną - w perspektywie 5 godzin w samochodzie. O 3 byłam w domu. Zmęczona, z bolącymi od chodzenia nogami, ale szczęśliwa - dzień był długi, pełen wrażeń, niepozbawionych nieoczekiwanych zwrotów akcji, spędzony w doborowym towarzystwie.
![]() |
Zdjęcie wykonane przez Krzysia na krotoszyńskim rynku <3 |
Pal licho wystawowe samochody, ale ta trojka: Chuda, Krzyś i przyjaciel!
OdpowiedzUsuńGratuluję zażyłości, swobody i przyjaźni.
Dołączam się do gratulacji. Szkoda, że mnie tam nie było. Ale następnym razem - drżyjcie!!!
OdpowiedzUsuńDołączam się do gratulacji. Szkoda, że mnie tam nie było. Ale następnym razem - drżyjcie!!!
OdpowiedzUsuńKrysiu! Trzymam Cię za słowo! :)
OdpowiedzUsuńKrzysztofie dziękuję! Nawet nie wiesz, jak cieszę się, że w końcu udało mi się otoczyć ludźmi dobrymi i wartymi każdej chwili zainwestowanej w znajomość. :)
Muszę się kiedyś wybrać na taki pokaz :D Kilka tygodni temu wybrałem się na wystawę motocykli i dzięki temu uda mi się skończyć naprawę mojego motocykla, ponieważ udało mi się kupić manetki cross. I już od nowego sezonu będę mógł pośmigać na mojej maszynie.
OdpowiedzUsuńInteresuję się motoryzacją, dlatego mam nadzieję, że kiedyś będę miał możliwość wziąć udział w takim wydarzeniu. Można podziwiać wiele pięknych samochodów, ale dodatkowo też dowiadujemy się wiele o bezpieczeństwie na drodze. Ja przez wiele sytuacji, jakie miały miejsce i które widziałem, zawsze mam jakiś kontakt do pomocy drogowej. W mojej okolicy działa https://gruszkapomocdrogowa.pl .
OdpowiedzUsuń