sobota, 8 czerwca 2019

Beniowski odczarowany


Przygody Maurycego Augusta Beniowskiego rozpalały umysły już jemu współczesnych. Do nieśmiertelności poprowadził go jednak nie awanturniczy żywot, a zainteresowanie jednego z wielkich wieszczów romantyzmu Juliusza Słowackiego. To dzięki poematowi „Beniowski” rzesze Polaków poznały choć nazwisko, które częściej kojarzone jest z niełatwym tekstem poetyckim niż życiem podróżnika. Dla wielu była to prawdziwa zmora. Dla mnie, fance Mickiewicza, także. Dygresyjność dramatu Słowackiego sprawiała, że losy Beniowskiego zupełnie mnie nie interesowały. Aż do teraz, gdy sięgnęłam po powieść J. C. Rufina „Podróże króla Madagaskaru”.
Powieść ma dosyć ciekawą konstrukcję. Oto do schorowanego i zgorzkniałego Beniamina Franklina zgłaszają się egzotyczni goście. Sekretarz nie potrafi zapamiętać ich trudnego do wymówienia nazwiska. Zaintrygowany Franklin zaprasza parę nieznajomych, którymi okazują się August Beniowski i jego żona Afanasja. Początkowo mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, jednak szybko autor oddaje głos dwojgu podróżnikom. Swoje losy na przemian opowiadają Afanasja i i August.



Kobieta opowiada o stronie emocjonalnej ich znajomości, natomiast mężczyzna skupiony jest bardziej na kolejnych przygodach. Tylko o dzieciństwie i wczesnej młodości każdy z narratorów opowiada samodzielnie.
I choć na plan pierwszy wysuwają się awanturnicze losy bohaterów, przy okazji poznajemy skomplikowaną obyczajowość i politykę doby oświecenia. Z jednej strony pojawiają się hasła wolności i równości, z drugiej rządy sprawują silne jednostki dążące do władzy absolutnej. Dotkliwie o rozdźwięku między filozofią a życiem przekonuje się Afanasja, która decydując się na trwanie przy boku ukochanego mężczyzny narażona jest na towarzyski ostracyzm, nie będąc jego legalną żoną.
Innym ciekawym wątkiem jest postrzeganie wschodniej Azji przez Europejczyków tego okresu.
Mając do dyspozycji pamiętniki głównego bohatera Rufin uwspółcześnił język, tworząc powieść biograficzną na dobrym poziomie.
Książkę czyta się szybko, bo i akcja jest warta i pełna wydarzeń o różnym natężeniu emocjonalnym. Trzeba jednak przyznać, że bez znajomości choć podstawowych faktów z historii i geografii trudno byłoby dokładnie zrozumieć przemyślenia obojga bohaterów.
Nie jest to więc proste czytadło, ale sprawnie napisana powieść biograficzna.
Powieść przeczytałam dzięki wydawnictwu NOIR SUR BLANC
a recenzja powstała na potrzeby portalu Duże Ka, z którym współpracuję. 


24 komentarze:

  1. Nie znam ani książki, ani bohaterów... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to dziwne, bo o Beniowski wspomina się przy życiorysie Słowackiego i zawsze mi się wydawało, że każdy o nim słyszał ;)

      Usuń
  2. Zainteresowałam się książką, chętnie uwzględnię ją w planach czytelniczych. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O Beniowskim słyszałam. Potrzebuję go na egzamin :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kojqrzę Beniowskiego, ale również ze Słowackim ostatni raz miałam styczność w ubiegłym stuleciu. Z literatury XIX wiecznej zdecydowanie bardziej przemawiały do mnie siostry Bronte

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością łatwiej przeczytać powieści sióstr Bronte czy E.A. Poe niż poemat Słowackiego.

      Usuń
  5. Jakoś tak nigdy nie interesowała mnie ta postać...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie pomyślałabym, że ta postać może być aż tak barwna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi całkiem ciekawie. Rzadko sięgam po biografie, ale niekiedy naprawdę warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biografie, zwłaszcza zbeletryzowane to zazwyczaj ciekawe lektury.

      Usuń
  8. bardzo ciekawa książka, warto przeczytać, lubię takie...

    OdpowiedzUsuń
  9. W szkole też szczerze nie znosiłam tego utworu, został mi skutecznie obrzydzony - ale może faktycznie warto zapoznać się bliżej z życiorysem jego bohatera.

    OdpowiedzUsuń
  10. O Beniowskim słyszałam niejednokrotnie, jednakże nie miałam okazji bliżej mu się przyjrzeć. Chyba czas to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niby się słyszało ale dokładniej też sie nigdy nie interesowałam jego losami. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego życiorys mógłby posłużyć jako kanwa dobrego filmu przygodowego.

      Usuń
  12. Miałam takie same podejście do Beniowskiego jak Ty, chociaż nie nazwałabym się fanką Mickiewicza, Słowackiego tym bardziej. Chętnie przeczytam tę książkę, aby sobie Beniowskiego odczarować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To całkiem ciekawe postaci, warto o nich poczytać.

    OdpowiedzUsuń