niedziela, 2 maja 2021

W co się bawić? - nowe gry dla najmłodszych


 Czas spędzany z moim podopiecznym Jasiem oraz pogaduszki on-line z dziećmi o zainteresowaniach wnuczek pozwalają mi lepiej poznać świat zabawek, książek i gier dla dzieci. A mając sporo czasu, mogę śledzić nowości i polować na prawdziwe perełki. Tym razem chcę wam pokazać kilka gier dla kilkulatków i opowiedzieć, jak wykorzystuję je w zabawie z dwuletnim Jasiem.

Basia w zoo- gra rodzinna


Wobec gry rodzinnej  na motywach popularnej serii książek o przygodach Basi miałam spore oczekiwania, choć przyznaję, że książek w ręku nie miałam, bo wnusie na razie kochają Polę, Kicię Kocię oraz Pucia. Zachęcona jednak ilustracjami nabyłam grę Basia w zoo. Po pierwszych zachwytach estetyką wykonania ( wydawnictwo Egmont jest w tym mistrzem) przyszło do czytania reguł gry i... przyznam, że zwątpiłam. Zazwyczaj po pierwszym czytaniu wiem, o co chodzi i mogę grać. Tym razem musiałam wgryźć się w tekst, by zrozumieć, jak z 36 kafelków ze zwierzakami oraz 8 żetonów wyczarować pasjonującą grę. I przyznaję, że... spasowałam. Niby już wiem, w czym rzecz, bo czytać umiem, ale reguły nadal mnie do siebie nie przekonały. Może po prostu nie jestem dzieckiem. W skrócie chodzi o kolekcjonowanie zdjęć ze zwierzętami (kafelki), jednak trzeba uważać, by nie mieć za dużo podwójnych zwierzaków i potrójnych kolorów.


Ponieważ gra przeznaczona jest dla dzieci 4+, z dwuletnim Jasiem ustaliliśmy własne zasady i traktujemy kafelki jak memo. Do tego nazywamy kolory, zwierzęta, tworzymy zbiory takich samych zwierząt lub takich samych kolorów. I w takiej wersji gra się sprawdza. Jaś uwielbia Basię. Towarzyszy nam ona w czasie codziennych wycieczek w teren, bo zajmuje mało miejsca.


Pierwsza gra. Przyjaciele


Akademia mądrego dziecka to kolejna seria książek ciesząca się zainteresowaniem sporej części rodziców małych dzieci. Uwielbiają ją m.in. mama Jasia oraz rodzice Panny M. Gdy więc zobaczyłam, że pojawiły się gry w tej serii ( do wyboru są trzy: Przyaciele, Zwierzątka i Mniam) postanowiłam się im bliżej przyjrzeć, tym bardziej że... zgodnie z sugestią już dwulatek poradzi sobie z regułami.


 Byłam tego bardzo ciekawa i oczywiście sprawdziłam od razu, jak Jaś zareaguje na nową zabawę. Reguły są jasne i proste (wszak mamy się bawić z dwulatkiem!) 27 żetonów ze zwierzętami domowymi (9 gatunków w trzech kolorach) układamy w okręgu. Do środka wrzucamy drewnianą kostkę ze strzałkami i zabieramy zwierzątko,na które wskazuje strzałka. To najprostsza zasada i ta sprawdza się z Jasiem, choć do końca rozgrywki jeszcze nam się nie udało dotrwać.


Co zatem robimy? Ano podobnie jak w przypadku wcześniejszej gry: liczymy, porządkujemy, nazywamy. Zabawa jest przednia. Podejrzewam, że Mała M. też będzie się świetnie bawić, gdyż to ona zostanie obdarowana pudełkiem z grą w środku.


Dobble z Peppą


Lubicie dobble? Ja poznałam je kilka lat temu dzięki mojej bratanicy Marii, którą kojarzycie, gdyż czasem się na blogu pojawia. Proste zasady oraz konieczność skupienia i spostrzegawczości sprawia, z gra świetnie nadaje się dla dzieci z nadmiarem energii, właśnie taka jest Maria i przyznam, ze dziewczynka ogrywała nas wszystkich!

Chuda miała ostatnio komplet dobble z Harrym Potterem i całkiem nieźle się bawiliśmy, tylko ja musiałabym najpierw odświeżyć sobie bohaterów książek o czarodzieju. Obecnie chyba lepiej znam przyjaciół Peppy, choć u tu czeka mnie jeszcze dodatkowa edukacja. Dobble z Peppą dołączone były do czasopisma Peppa Pig, które kupiłam na stoisku z gazetami. Jaś lubi Peppę, samą gazetę czytaliśmy już wielokrotnie, choc wiele zadań jest jeszcze dla dwulatka za trudnych, dobble też sprawdzą się u dzieci nieco starszych, 4-5 letnich. Co jednak ciekawe, Jaś rozumie zasady gry! Wie, że szuka tych samych bohaterów na kolejnych krążkach. I choć na razie nie jest to klasyczna rozgrywka, to nawet z dwulatkiem można ćwiczyć spostrzegawczość.

A czy wiecie, że jest też Dobble z Kicią Kocią? Chyba kupię Małej M.

Jak wiecie jestem fanką gier towarzyskich, więc niesamowicie cieszę się, że pojawiają się wciąż nowe produkty przeznaczone dla dzieci, dzięki czemu mogę urozmaicić czas spędzany z Jasiem oraz robić przemyślane prezenty moim wnuczkom.

Jeśli przegapiliście posty o grach dla dorosłych lub nowościach ksiązkowych dla dzieci, to nic straconego. Zapraszam:

Nowości książkowe dla najmłodszych

Rodzinne gry towarzyskie

Zainspirowałam? Skomentuj. Poślij tekst dalej w świat. Albo podziękuj mi kawą. https://buycoffee.to/rozmowkikobiece

6 komentarzy:

  1. Niektóre gry faktycznie są bardzo skompilowane ze dorosły nie może ich rozgryźć a co dopiero dziecko 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem to nie zasady są trudne, co sposób ich wyjaśnienia 😂

      Usuń
  2. W grach ciekawe jest także to, że można dowolnie modyfikować zasady ich działania, dostosowywać do wieku, sprawiać, że są łatwiejsze, albo odwrotnie, kiedy chcemy pokoleniowo zagrać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobble z Kicią Kocią? Zdecydowanie muszę poszukać dla Małej:D
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń