Moja niebieska kuchnia, niegdyś chlubny dowód na kreatywność i realizacja idei zero waste dziś wygląda już jak po przejściu huraganu Anna, bo też czasem jestem takim huraganem pozostawiającym po sobie jedynie niewyobrażalny bałagan i pobojowisko.
Czas najwyższy na remont!
Powtarzamy to zdanie od dwóch lat i póki co, remontu jak nie było, tak nie ma. Było jakieś odświeżanie ścian, drobne poprawki, tu coś dodaliśmy, tam coś zabraliśmy, ale brak było jednej wspólnej koncepcji. I po prawdzie nadal jej brak. Mnie marzą się stare deski na cegłach i rustykalne wiszące półki. Ślubny wstawiłby pewnie kolejne meble rodem z Ikei lub innej Agaty. I póki nie dojdziemy do porozumienia pozostają luźne koncepcje. No dobra, po prawdzie to chodzi o okno, a raczej jego brak. Wiele lat temu otwór okienny został zamurowany, bo właśnie tamtędy włamywali się nam złodzieje. W czasie dostosowywania pomieszczenia na potrzeby kuchni Ślubny doprowadził wodę, rury na ścieki, ale okna nie wstawił. Mam tylko maleńki lufcik. A marzę o tym, by spoglądać na zachód słońca, podglądać sarny na łące i po prostu porządnie wywietrzyć po gotowaniu.
Nowy zegar jako początek zmian
Remont można zacząć od zakupu zegara. Jako miłośniczka kawy mam w kuchni swój ulubiony kącik kawowy, wyposażony w ekspres, aeropress, kawiarkę i kilka innych urządzeń. Marzy mi się, by ten zakątek przestał być tylko miejscem wciśniętym między lodówkę a zmywarkę, a stał się prawdziwym królestwem kawy. Na razie zrobiłam pierwszy krok – kupiłam piękny, prosty, cichy zegar ścienny z motywem ziaren kawy. Zawiśnie w moim wymarzonym kąciku kawowym i będzie mi odmierzał czas kawowych rytuałów oraz pozwalał kontrolować czas pieczenia ciasta czy gotowania jajek. Poprzedni zegar, który pamiętał jeszcze nasz ślub, już się niestety zepsuł.
Zegar w sypialni
Na razie nowy zegar wisi w sypialni. Tam także przydaje się cichy czasomierz, który nie przeszkadza tykaniem w nocy, nie świeci i nie rozprasza. Jednak docelowo widziałabym tam inny zegar na szkle – w pastelowych barwach, pasujący do białych mebli i zielonych obrazów.
Polecany sklep z zegarami
Kupując zegar ścienny, warto zwrócić uwagę na kilka
kluczowych aspektów. Przede wszystkim ważna jest jego głośność – jeśli cenisz
sobie ciszę, tak jak ja, wybierz model bezgłośny lub z bardzo cichym mechanizmem, aby nie
przeszkadzał podczas odpoczynku czy pracy. Istotny jest także styl oraz
kolorystyka zegara – powinny one współgrać z wystrojem pomieszczenia, w którym
będzie wisiał, aby całość prezentowała się spójnie i estetycznie.
Nie zapominaj również o czytelności tarczy i wskazówek –
wyraźne cyfry oraz kontrastujące kolory ułatwią szybkie sprawdzenie godziny,
nawet z daleka. Przydatną cechą może być także łatwość montażu oraz solidność
wykonania, co zapewni długą żywotność zegara i bezpieczeństwo użytkowania.
Warto również rozważyć dodatkowe funkcje, takie jak termometr czy datownik,
jeśli zależy Ci na większej funkcjonalności.





Pomysł z rozpoczęciem zmian od zegara bardzo mi się podoba – symboliczny, a jednocześnie praktyczny krok! Ten kącik kawowy brzmi jak marzenie – już widzę zapach świeżo mielonej kawy i słońce wpadające przez wymarzone okno.
OdpowiedzUsuńTeż to wizualizuję.
UsuńRemont kuchni zaczyna się od zakupu zegara, prawda to powszechnie znana :-)
OdpowiedzUsuńTen z ostatniego zdjęcia jest ładny, przyznaję.
Zrobiliście bardzo dużo w domu, co szczególnie dobrze widać na poddaszu, ale okazuje się, że końca prac nie widać. Dobrze, że Ślubny wiele prac potrafi sam zrobić. Aby pokazać przeciwny biegun, opowiem anegdotkę. Pewną znajomą odwiedził syn. Kiedy poprosiła go o wymianę żarówki, ten zadzwonił do firmy elektrycznej i zamówił… usługę.
No cóż... Bywa 😂
UsuńSuper, że zaczynasz od swojego królestwa kawy! Ekspres, Aeropress, kawiarka... to zasługuje na najlepszą oprawę. Powodzenia w remoncie!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam!
UsuńPomysł z rozpoczęciem zmian od zegara jest genialny mały detal, który potrafi nadać wnętrzu nowy charakter. A kącik kawowy brzmi jak wymarzone miejsce na chwilę relaksu.
OdpowiedzUsuńŻeby tam się jeszcze chciało krzesło zmieścić. 😂
UsuńŚwietny post! Niech ten nowy zegar przyniesie szczęście i udany remont. :) Miłego dnia
OdpowiedzUsuńMoże wystarczy przykręcić do ściany samo składane siedzisko. Zajmie miejsce tylko jak będziesz piła kawę. Internet jest pełen takich patentów.
OdpowiedzUsuńJaki symboliczny i sprytny pomysł na rozpoczęcie metamorfozy. Małe zmiany potrafią zdziałać cuda.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że czytelność tarczy i solidne wykonanie to podstawa, a dodatkowe funkcje jak termometr czy datownik naprawdę zwiększają użyteczność. Fajnie, że polecasz sprawdzony sklep
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Bardzo trafnie pokazujesz, jak remont kuchni może zacząć się od przemyślanych zakupów — to nie tylko kwestia wyglądu, ale też funkcjonalności i planowania na lata. Zgadzam się, że dobrze dobrane meble, sprzęty i akcesoria naprawdę mogą zmienić codzienne gotowanie w przyjemność. Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńCałkowicie rozumiem dylematy remontowe! Też zawsze marzę o rustykalnych deskach, a mąż o funkcjonalności. Mam nadzieję, że dojdziecie do porozumienia. ;)
OdpowiedzUsuń