środa, 13 marca 2019

Ekologicznie, czyli jak? Nasze sprawdzone sposoby na bycie eko

Śmieci na punkcie widokowym

Ekologicznie, czyli jak? Co znaczy żyć w zgodzie z naturą i być eko? Czy tak się w ogóle da?
No właśnie o ekologii najczęściej słyszymy przy okazji Dnia Ziemi w kwietniu, Sprzątania Świata we wrześniu i zimą, gdy miasta przykrywa smog. Przy czym spora część społeczeństwa neguje istnienie tego ostatniego. A i idea Sprzątania Świata jest im obca.

Śmieci, śmieci wszędzie!


Czasem mam wrażenie, że przeciętnemu Januszowi wydaje się, że po górach jeżdżą za nim śmieciarki i sprzątają pozostawione tam puszki po piwie, plastikowe butelki, foliówki i cały syf, który z jakiegoś powodu w te góry wniósł. Z resztą nie dotyczy to tylko gór, ale także jezior i plaży. Gdy w poprzednich latach brałam udział w Sprzątaniu Plaży z BłękitnymPatrolem, nie mogłam wyjść z zadziwienia, jakież to śmieci znajdywaliśmy upchane po wydmach. Zabrudzone pampersy i zużyte prezerwatywy były tylko wierzchołkiem góry lodowej (aczkolwiek najbardziej śmierdzącym)
Zatem ustalmy, że wszyscy razem i każdy z osobna jesteśmy odpowiedzialni za naszą planetę.
Jak to wygląda w Domku pod Orzechem.
drugie życie pudełka?
Jeszcze nim zamieszkaliśmy w Gierczynie na stałe, woziliśmy nasze śmieci ze sobą lub korzystaliśmy z uprzejmości sąsiadów, którzy użyczali nam swojego pojemnika. Tak czy siak należało te śmieci ograniczać. To wtedy zaczęłam zwracać uwagę na to, co kupuję i w jakich pojemnikach. I choć teraz mamy już podpisaną umowę na wywóz śmieci i prowadzimy pełną segregację, to i tak staramy się ograniczać ich produkowanie ( zimą zdarza się, że śmieciarka nie podjeżdża i worek czeka miesiąc na wywiezienie!)
Przedstawię Wam kilka moich patentów na minimalizację ilości odpadów i życie w zgodzie z naturą:

Sprawdzone sposoby na bycie eko

  1. Przeprowadzam dokładną segregację odpadów domowych.
  2. Produkty sypkie kupuję w dużych opakowaniach, nie korzystam z produktów spożywczych pakowanych pojedynczo (np. kasze, ryż).
  3. Nie używam zupek chińskich, zup w torebkach, kisieli i budyniów ( jak mam ochotę na budyń czy kisiel korzystam z mąki ziemniaczanej i soków owocowych oraz mleka) 
  4. Jeśli produkty sprzedawane są luzem (cukierki na wagę, orzechy, bakalie) odmierzoną porcję wkładam do uszytej z firanki lub płótna wielorazówki, ograniczając zużycie woreczków foliowych (zero waste).
  5. Woreczki wielorazowe na zakupy
    Na zakupy chodzę z płóciennymi torbami, których mam mnóstwo i uprzedzam ekspedientki, by nie pakowały mi zakupów do toreb i woreczków.
  6. Ograniczyłam użycie kosmetyków sklepowych, na rzecz produkowanych przez siebie mazideł, płukanek, mydełek. A jeśli już kupuję, to zwracam uwagę na skład i pojemność kosmetyku.
  7. W miarę możliwości kupuję tylko podstawowe produkty spożywcze, jak najmniej przetworzone, by w domu przygotowywać z nich potrawy (łącznie z domowym jogurtem czy serem)
  8. Gaszę zbędne oświetlenie i wyłączam czujki.
  9. Przestałam nagminnie kupować nowe ubrania (fakt, do miasta jeżdżę rzadko, więc nowe szmatki są mi zbędne)
  10. Prawie każde plastikowe opakowanie ma szansę na drugie życie – pojemnik na jedzonko dla ptaków, doniczka do kwiatów, pojemniki na przydasie,itp.
  11. Sprzątam po „turystach” w moich górach.
  12. Hoduję zwierzęta, więc całe bio zostaje przez nie pochłonięte lub jest składowane na kompostowniku i wiosną zasila ziemię ogródkową.
  13. Uprawiam ogródek, co sprawia, że nie kupuję zapakowanych w folię warzyw.
  14. Mam swoje owoce, zbieram też owoce leśne i je konserwuję w słoikach.
  15. Marzę o panelach słonecznych, by ograniczyć ogrzewanie domu piecem CO, a póki co przyzwyczailiśmy się do temperatury ok. 16-18 stopni w domu i nie przegrzewamy organizmów, a jednocześnie ograniczamy spalanie węgla i drewna.
    A Wy jakie macie sposoby na bycie bardziej eko? Podzielcie się ze mną swoimi pomysłami.
P.S. świetne rozwiązania na torby eko ma Wielorazówka, od której zgapiłam pomysł na woreczki.

Zapraszam na inne nasze eko posty:

63 komentarze:

  1. mam zbiorniki na deszczówkę, kompostownik, zimno w domu ;), rzadko prasuję, nalewam wody tyle ile potrzebuję nie więcej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie! O zbiorniku na deszczówkę zapomniałam. Prasowanie też jest u mnie sporadyczne. Czasem wykorzystuję stare żelazko z minionejnepoki i rozgrzewam je na... płycie pieca 😊

      Usuń
  2. Wiem że nigdy nie będę w 100% eko ale się staram. Ten pomysł z woreczkami bardzo mi się podoba!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i przeczytałam ze 3 razy już... Tu gdzie mieszkam długo była walka w ogóle o śmieci. A już turyści... mogłabym książkę na ten temat napisać. Ja nie rozumiem, miałeś/aś siłę przynieść pełne, dlaczego nie ma siły zabrać puste? My zawsze na nasze wędrówki tak się przygotowujemy, że wszystko zabieramy ze sobą i oczywiście staramy się jak najmniej. A w życiu codziennym drażni mnie właśnie to jak niektóre produkty są pakowane przez producentów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy podobny stosunek do turystów! Dla mnie ich zachowanie jest niezrozumiałe! A opakowania produktów to już totalny kosmos. Wielkie pudła z tonami plastiku i maleńkim produktem w środku.

      Usuń
  4. ja od dawna używam toreb wielorazowego użycia, zawsze mam lniane w torebce i aucie, staram się nie produkować niepotrzebnych śmieci .

    OdpowiedzUsuń
  5. ...a o rowerku to zapomniałaś...ha,ha,ha...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dla mnie tak oczywisty, że zupełnie zapomniałam ;)

      Usuń
  6. U nas pudełka też mają właśnie takie "drugie życie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Eko jest super. A i bardzo ważne dla naszego środowiska..

    OdpowiedzUsuń
  8. My tutaj wrecz jestesmy zmuszani do segregacji smieci, gdyz grozi za to niezla kara pieniezna i sie nie oplaca smiecic, polska powinna wziac przyklad ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo cenne porady! Wiele z Twoich sposobów sama stosuję, a z kilku na pewno skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja używam od dawna toreb z materiału, rzadko sięgam po foliówki

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje sposoby jak najbardziej sprawdzają sie również u mnie. Oby takich osób bylo więcej

    OdpowiedzUsuń
  12. Ogródek ma swój, więc latem, mam swoje warzywa, owoce. Panela słoneczne mamy już kilka lat i na szczęście nie palimy już w piecu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. wow ale masz dużo sprawdzonych sposobów na bycie eko, ja głównie skupiam się na segregacji odpadów i nie wyrzucaniu jedzenia

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam wrażenie, że przez ostatnie lata ludzie zachowują się coraz gorzej. Bez znaczenia czy bliżej miasta czy dalej, wszędzie widać olbrzymią ilość śmieci. Ja osobiście nie wyobrażam sobie pojechać na piknik, położyć się na plaży czy wybrać na spacer do lasu i zostawić po sobie śmieci. Nie mieści mi się to w głowie. Mam nadzieję, że to się w końcu zmieni, bo jak tak dalej pójdzie to marny los nas czeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, ze zachłysnęliśmy się lata temu plastikiem i dobrobytem zachodu, nie do pomyśłenia są sytuacje z lat osiemdziesiatych, gdy mięso zawijało się w gazetę (z resztą służyły one jako głowny środek pakowania wszystkiego), a po mleko szliśmy z własną butelką.

      Usuń
  15. w zeszłym roku na szczęście wymieniliśmy stary piec, na eko i jest teraz super :) śmieci u nas w lesie jest potwornie dużo, najgorzej jest latem kiedy to "letnicy" mieszkający na co dzień w mieście przyjeżdżają na wieś "się odchamić" i worki ze śmieciami wyrzucają z aut do lasu, masakra!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem, obserwująć letników zastanawiam się, czy oni na co dzień w swoich miastach też są takimi śmieciarzami, bo to co robią w kurortach woła o pomstę do nieba! Znajomi opowiadają tak nieprawdopodobne historie, że włos się jeży!

      Usuń
  16. Świetny post. Już od kilku lat używam toreb materiałowych, a foliówki jeśli już się trafią, też wykorzystuję wielokrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cóż, póki co z przymusu muszę ogrzewać mieszkanie prądem i to chyba najbardziej bolący mnie eko-punkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od tego, jak produkowany jest ten prąd ;)

      Usuń
  18. Lenistwo niestety przeszkada wielu osobom chcoby w zadbaniu o recycling. Bycie eko jest latwe ale trzeba zacząć od małych krokow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenistwo także umysłowe. Mam wrażenie, ze ludziom nie chce się pomyśleć.

      Usuń
  19. Przyzwyczailiśmy się do temperatury ok. 16-18 stopni w domu? Poniżej 23 stopni zaczynam marznąć. Nawet nie mogę sobie tego wyobrazić 16 stopni w łazience. Jeśli mówisz o panelach do ogrzewania to potrzebny jest ogromny zasobnik żeby gromadzić ciepłą wodę a zima jest mało Słońca. Co innego panele dla ciepłej wody latem - to działa. Do ogrzewania lepszy będzie zestaw paneli fotowoltaicznych i pompa ciepła. nadmiar prądu sprzedaż latem a zimą energię kupisz na potrzeby pompy. Prawie w tej samej cenie. Jeśli dostosujesz instalacje do 12 wolt z paneli to masz "za darmo" np.. oświetlenie i wszystko co da się tak zasilić. Niestety nawet z dotacją to droga zabawa i praktycznie nigdy się nie zwróci. Zysk to eco komfort i stosunkowo niskie koszty eksploatacji jeśli pominie się wysoki koszt inwestycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. POmpy ciepła nie do końća się u nas sprawdzają- sąsiedzi musza się dogrzewać kominkiem. Na panele do wody zdecydujemy się na pewno, by nie palić w piecu latem. Jeśłi chodzi o temperaturę w łązience, to to jest jedyne pomiezczenie, gdzie jest dużo cieplej

      Usuń
  20. Ja też mam ogródek i mnóstwo warzyw oraz owoców swoich. Nie używam toreb foliowych i wielu rzeczą nadaję drugie życie. A co do budyniu i kiślu... mogłabyś się podzielić przepisem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogród to cudowna rzecz! W przypadku budyniu i kisielu na mące ziemniaczanej, to podstawą jest proporcja Na 200 ml wody dajemy 4 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej.

      Usuń
  21. Jednym słowem trzeba wiedzieć co się kupuje , co się je i co się wyrzuca. To tylko tyle i aż tyle.
    Serdeczne pozdrowienia z nad sztalug malarskich.
    zapraszam do mojej strony
    http://krystynaczarnecka.pl/
    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  22. Zabieranie z gór swoich śmieci to elementarz, ale najwidoczniej sporo jest analfabetów. Aniu, uświadomiłem sobie, że i ja sporo robię żeby niewiele wytwarzać śmieci, jednak najbardziej jestem dumny z tego, że sam doszedłem do tego, nie przeczytałem czy zostałem przekonany.
    Pewien mój znajomy zbiera aluminiowe puszki i sprzedaje jako złom, więc od dłuższego czasu zgniatam swoje i zbieram dla niego. O ile papier rozłoży się szybko, aluminium leżałoby dziesiątki lat, a szkło i plastiki wieki.
    A na śmiecących należy urządzać polowania. Po złapaniu musiałby taki gagatek uprzątnąć śmieci z kilometra kwadratowego. Albo z dwóch.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Krzysiu, mam wrażenie, że w naszym społeczeństwie myślenie boli. Kary za śmiecenie powinnny być dotkliwe i przede wszystkim nieuchronne. Na nasze społeczeństwo tylko to działa.

      Usuń
  23. Od dawna przy robieniu zakupów używałam toreb płóciennych lub tych ekologicznych sprzedawanych w niektórych sklepach. Na syna pomstuję, gdy z powodu lenistwa idzie po zakupy z gołymi rekami i przynosi produkty w reklamówkach. Nawet naliczanie tych kilku groszy za każdą, nie mobilizuje go do zmiany podejścia. Pojemniki plastikowe też staram się wykorzystywać do innych celów, mam w pomieszczeniach żarówki energooszczędne. Kary za śmiecenie powinny być tak duże, by przemawiały do delikwenta sporą stratą pieniędzy.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to nagminne zabieranie toreb ze sklepu strasznie wkurza. Wczoraj byłam w metropolii i miałam okazję przekonać się, że tam świadomość jest tak samo niska jak na wioskach. Ludzie w galerii otrzymują setki jednorazówek!

      Usuń
  24. Ciezko niektorych bedzie odzwyczaic od reklamowek, ja od dawna nosze ze soba torbe materialowa na zakupy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety! Dziś znowu byłam świadkiem pakowania wszystkiego w jednorazówki. U mnie wszystko w wielorazowych torbach z tkaniny.

      Usuń
  25. Mi do bycia eko jest jeszcze bardzo daleko... Staram się zabierać na zakupy wielorazowe torby, gaszę światło, gdy nie jest potrzebne... Jednak jeszcze wiele nawyków mam do zamiany i mam nadzieję, że systematycznie uda mi się je przekuwać w te dobre :) Świetny pomysł z tymi woreczkami na np. cukierki. Muszę sobie takie porobić (albo zamówić).

    OdpowiedzUsuń
  26. Cóż, moja ekologia jest cienka. Owszem segreguję śmieci i nie jem mięsa, bo naprawdę szkoda mi zwierząt, ale karmię moją sunię Pociechę mięsem, bo ona przecież jest drapieżnikiem. Kupuję często przetworzone rzeczy na obiad, bo mi się zwyczajnie robić nie chce w kuchni. Jednak przestałam kupować książki. Ubrania noszę aż do zdarcia, również buty. I tylko tyle lub aż tyle, zależy z jakiej perspektywy spojrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś przeczytałam, że przemysł odzieżowy to drugi po motoryzacji śmieciarz.

      Usuń
  27. my segregujemy śmieci :) zazdroszczę ogródka, też bym chciała mieć i swoje warzywa, ale mogę pomarzyć .
    fajne wskazówki

    OdpowiedzUsuń
  28. świetny post. Kilka z Twoich sposobów sama stosuje :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja niemal od zawsze propaguję ekologię i sprzyjające jej rozwiązania. Segreguję odpady, oszczędzam wodę, używam torby wielorazowego użytku i kupuję produkty w opakowaniach, które potem można przetworzyć.

    OdpowiedzUsuń
  30. Osobiście segreguję śmieci i nie używam jednorazowych torebek, mam nadzieję, że z czasem trochę więcej zrobię dla świata.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie używam reklamówek ;) Z resztą byłoby mi ciężko :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Mamy panele fotowoltaiczne, dlatego ogrzewamy wodę w domu energia słoneczna, bo mamy podpięta pod nie grzałkę. Dodatkowo wszelkie pralni, zmywarki staramy się włączać w momencie, gdy solary produkują duża ilość pradu- oszczędność także dla portfela. Jeśli przewiduje, że będzie dziś piękna pogoda, zastawiamy pralkę z opóźnieniem kilkugodzinnym mniej więcej na czas kiedy produkowanej energii będzie najwięcej. Myślę że w tym roku zmienimy też piec co na ogrzewanie gazowe, bo nie dość że jest bardziej ekologiczne niż nasz kopciuch to jeszcze dużo wygodniejsze ( ach, to rąbanie drewna i wożenie wegla, mimo że mieszkam w mieście mamy dom jednorodzinny, więc te atrakcje nie są mi obce). Świetny patent z tymi woreczkami, muszę spróbować .

    OdpowiedzUsuń