czwartek, 21 marca 2019

Spacer z dziewiętnastowieczną mapą


Historia miejsc, w których mieszkam, to jeden z najbardziej fascynujących mnie tematów. Odkąd zamieszkałam w Gierczynie, staram się czytać o przeszłości wsi i słuchać opowieści, każdego, kto chce mi o niej opowiadać.

Stara mapa

Jakiś czas temu w czeluściach Internetu odkryłam portal z historycznymi mapami. Na oglądaniu dziewiętnastowiecznych Gór Izerskich i Pogórza spędziłam kilka godzin. I to wtedy zaczęła mi kiełkować myśl, by z tą starą mapą obejść Foerstel, poszukując śladów dawnej świetności przysiółka.

Domy na Fersztlu

Fersztel w XIX w. z ponumerowanymi przede mnie domami
Dostępne źródła mówią, że w pierwszej połowie XIX w. na Foerstlu stało 38 domostw i funkcjonowała szkoła ewangelicka. Na wspomnianej mapie mamy 36 budynków. Ponumerowałam je na potrzeby postu, a w dalszej części tekstu znajdziecie  w nawiasach przy opisie poszczególnych miejsc.
Bezimienna struga
Korzystając z niezłej pogody i faktu, że wszędobylskie zielsko nie wyszło jeszcze z ziemi, postanowiłam znaleźć pozostałości po niemieckich domach.
Przysiółek położony jest na zachodnim zboczu Stożka, północnym stoku Blizbora i wschodnim zboczu Kufla. 
budynki 2 i 3, a po prawej ruina nr 1
Trzy wspomniane górki schodzą do dolinki, którą płynie wąska struga. Zgodnie z mapą na zboczu Stożka stało 12 domów rozmieszczonych wzdłuż polnej drogi. 

Zboczem Stożka

Obecnie po tamtej stronie Lasku mieszka jedna rodzina. Stoi tam jeden dom mieszkalny i jeden gospodarczy(2 i 3). W latach siedemdziesiątych zamieszkane były jeszcze trzy domostwa, położone najdalej od drogi przez centrum przysiółka (obecna asfaltówka) 
ruina nr 4
Następne trzy stały pomiędzy dwoma drogami łączącymi poszczególne części wioseczki (4-6). Ruiny tych trzech domostw są dosyć dobrze widoczne. W jednej zachowały się schodki, w innej resztki otworu drzwiowego. Na dnie doliny, w miejscu, gdzie obecnie jest jeden z dwóch niewielkich stawów (ten położony wyżej) na mapie narysowany jest budynek, po którym nie został nawet najmniejszy ślad (7). Ruiny kolejnych czterech budynków, uwiecznionych na przedwojennych zdjęciach, są ledwo widoczne wśród zarośli (8-11). Po piątym pozostało mgliste wspomnienie (12). Resztki tego budynku zaginęły pod zwałami ziemi i gruzu w trakcie ostatniej przebudowy drogi i remontu „Leśnego Kurortu”.



ruina ze schodkami (nr5)

W dole miejsce po domu nr 7

Tyle zostało po nr 10


To była droga
Mieszkańcy tych domów mieli piękny widok na zachodzące za Kufel słońce i doskonale widzieli, co dzieje się w Domku pod Orzechem. Po polnej drodze, przy której mieszkali pozostało tylko wspomnienie.

Domy przy głównym trakcie 

Pensjonat został zbudowany dopiero w początkach XX w., zatem w czasach, do których się przenieśliśmy, jeszcze go nie było. Stały tam dwa domy mieszkalne (być może obecne zabudowania gospodarcze, tzw. mały budynek, to przebudowany jeden z tych z mapy-13-14). Wzdłuż głównego traktu było ich  jeszcze cztery. Do współczesności dotrwał jeden, chylący się ku upadkowi dom przysłupowy (18). W sadzie znaleźć można starą studnię, która być może jest jedyną pozostałością po drugim z domów (17). Trzeci stał jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XX w. , kiedy to strawił go pożar. Mieściła się tam  dawna leśniczówka (16). Prawdopodobnie wiek wcześniej obok usytuowany był jeszcze jeden nieduży budynek (15).

Tam pod lasem tętniło życie... (nr19)

Na stoku Blizbora

Asfaltowa droga prowadzi w górę i zakręca w stronę Blizbora. Tam na jego zboczach znajdowało się największe zagęszczenie domów. Z piętnastu budynków ostały się trzy, w tym jeden zamieniony na budynek gospodarczy (20). Czwarty dom zbudowany został na ruinach wcześniej budowli. Przy odrobinie wyobraźni udaje się zlokalizować prawie wszystkie. Po trzech nie pozostał nawet ślad. 



ruiny nr 23
Nie ma domu (21) na rozstaju dróg powyżej jedynego na Foersztlu gospodarstwa (19). Przy gospodarstwie zatrzymajmy się na dłużej, bo to jego gospodyni pewnego nia powiedziała: "gdy spalili się L (dom nr 16 na mapce) , zaczęłam się bać. Myślałam, zę zostaniemy tu sami... " Znamienne słowa, pokazująca jak puste jest to miejsce. Na szczęśćie, nie zostali sami...
Idźmy jednak dalej,  oto studnia jako ślad po siedzibie (22), ruinę z lipami (23), ruinę z kasztanowcem (24) ( tam mieszkała dziewczynka, która widziała czołg) Następne domy to nowo wybudowany drewniany domek „Trzech budrysów”(25) oraz niedawno wyremontowany zielony domek Zośki (26). Zaraz za nimi znajdują się kolejne dwie ruiny(27 i 28) i studnia ze świetlanką (29). Następnie mamy przy drodze z Blizbora do asfaltu ruinę obok lipy czarownicy(30) (niewiele już zostało z tego monumentalnego drzewa o charakterystycznej koronie) i jego sąsiada z naprzeciwka (32). 

Studnia po domu nr 22
Najwyżej położona chata to obecnie niewielka kupka kamieni (31) . Przy nieistniejącej drodze do Gierczyna także był budynek, po którym nie pozostało już nic (33).

Na zakończenie

Nasza wycieczka dobiega końca, gdyż zostały jeszcze tylko trzy siedliska- ruina powyżej Domku pod Orzechem (34), sam Domek (35) oraz usytuowany przy źródle poniżej asfaltu dom sąsiadki (36).
Wędrując pomiędzy tymi niemymi świadkami historii zastanawiałam się, kim byli mieszkańcy, czym się zajmowali, o czym marzyli. Niektórych, jak choćby moja Fiedę Minnie Juppe znam z jej tablicy nagrobnej, o innych opowiadała mi sąsiadka. Część opowieści znalazło się już na kartach bloga, inne czekają, by je spisać.







Ruiny 27 i 28 , a w głebi dom 25


Ponieważ zrobiłam mnóstwo zdjęć i nagrałam wstęp, a przy tym post wydaje mi się suchy i nie oddaje tego, co chciałam pokazać, postanowiłam przygotować film z dużą ilością zdjęć i narracją.
Jeśłi więc czujecie niedosyt, a nie trafiliście na film wcześniej to zapraszam na wycieczkę:





44 komentarze:

  1. Wow! Super jest taki spacer :) chyba muszę popatrzec co jest ciekawego w moich okolicach. Zainspirowalas mnie do tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znalazłaś u mnie inspirację. Zajrzyj na tę stronę ze starymi mapami.

      Usuń
  2. Moje mapy archiwalne nie sięgają tak daleko wstecz, bo są z 1938 roku, ale to wystarczy, żeby prześledzić losy niektórych wsi po wysiedleniach; zachowało się kilka domów albo nie ma nic; może stare fundamenty, studnie, cmentarze czy też cerkwiska, właśnie po takich miejscach lubimy się włóczyć, bo teraz jest ku temu najlepsza pora; bardzo ciekawy wpis, Aniu, starannie opracowany i udokumentowany, dotarłaś do wszystkich miejsc; warto znać historię swego regionu, wsi, jaka by ona nie była, bo nie da się pewnych rzeczy wyprzeć czy zmienić; no, chyba, że napisze się nową historię, a ta stara zatrze się w pamięci następnych pokoleń; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, sprawdź te mapy, które udostępniłam, może i Twoje rejony się tam znalazły. Historia opuszczonych miejsc jest fascynująca, tyle można sobie dopowiedzieć, puścić wodze fantazji... mam w planach następne takie relacje z filmami, bo widzę, że podobają się moim czytelnikom i słuchaczom.

      Usuń
    2. Wielkie dzięki, tej mapy nie znałam; teraz wędruję sobie w XIX wiek i patrzę, i znajduję nowe rzeczy:-)

      Usuń
    3. Wyobrażam sobie, ja tak któryś dzień spędziłam wędrując wirtualnie po miejscach, które dobrze znam!

      Usuń
  3. Bardzo sobie cenię osoby, które wykazują zainteresowanie swoim miejscem zainteresowania, sięgając do jego historii i kultury. To powoduje, że człowiek czuję się częścią tej swojej ziemi obiecanej. Gratuluję :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, warto poczuć więź z poprzednimi pokoleniami, z dawnymi właścicielami tych ziem.

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia! Zazdroszczę takich widoków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy najpięniejsze widoki na Pogórze Izerskie!

      Usuń
    2. Muszę kiedyś tam pojechać, żeby zobaczyć to na własne oczy :D

      Usuń
  5. No proszę, chyba jeden z najciekawszych historycznie newsów na Twoim blogu, Aniu, brawo! Aż żal było kończyć czytanie i śledzenie mapek. Nie znałem tej strony z mapami, tym bardziej dzięki, bo to bardzo dokładna mapa Pogórza i Gór Izerskich takich, jakie one były pierwotnie "za Niemca", na pewno wiele razy z niej skorzystam, gdy będę chciał odszukać dawne miejsca w Izerskich :) O ile te dwa rzędy domostw położone w miarę równolegle do drogi Gierczyn-Przecznica mnie nie zadziwiły, tak ten rządek ułożony prostopadle w dół doliny już tak. Trochę przypomina to los wsi Wielka Izera. Chyba ludziom niezbyt chciało się osiedlać na takim odludziu po wojnie, hm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Pawle. Wiedziałam, że te mapy się zainteresują! Wspomniałes wielką Izerę, ja mam skojarzenia, m.in. z Miedzianką. Zaraz po wojnie trochę się tu osiedliło rodzin, jednak kolejne pokolenie wolalo zejść w doliny. Jednak część domów faktycznie została opuszczona. Moja sąsiadka pamięta jeszcze jak wyglądały. A ja słucham jej za każdym razem z zainteresowaniem. Ubolewam tylko, że z tych pierwszych polskich mieszkańców został już przy życiu tylko jeden człowiek, a i on wyprowadził się z Fersztla po pożarze.

      Usuń
  6. W takich wycieczkach nie jestem zbyt dobra bo mój gps w głowie nie daje rady nawet z mapą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję, brak orientacji w terenie może być zgubny!

      Usuń
  7. No super, wspaniały pomysł na takie wędrówki z historią w tle. Jak my mało wiemy o tych terenach z poprzednich lat. Czekam na kolejne wpisy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Olu, nasza wiedza o tym co działo się przed woją czy w czasiejej trwania jest bardzo skąpa.

      Usuń
  8. Film obejrzałem, jest poruszający.
    Aniu, bardzo mi się podobają Twoje dociekania, te wędrówki w poszukiwaniu śladów minionego życia.
    Zazdroszczę, chciałbym i ja móc tak chodzić po swoim miejscu na Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysiu, dziękuję. Cieszę się, że film zdobył Twoje uznanie. Mam nadzieję, że jeszcze bedziesz chodził po swoim kawałku świata.

      Usuń
  9. Pięknie to przedstawiłaś, tak interesująco. Sama zerkałam na mapę i śledziłam. A te schody...zostały schodami do lasu. Piękne. Szkoda, że ludzie opuścili tak cudowną okolicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, więszośc dawnych mieszkańców nie zrobiła tego dobrowolnie. Zostali wypędzeni po wojnie. Smutny to musiał być czas.

      Usuń
  10. No proszę, ale fajny spacer w przeszłość- teraz ubrać w to jeszcze piękną historię i...książka gotowa:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do jiektórych moejsc mam już dopisane historie 😊

      Usuń
  11. Teresa Pękała22 marca 2019 01:00

    Wspaniała wędrówka i dokumentacja śladów przeszłości.Koniecznie będąc w Gierczynie muszę odszukać te miejsca bo nie o wszystkich wiedziałam.Dziekuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszė soė, że mój spacer kotywuje do własjych odkryć.

      Usuń
  12. Teraz to sobie narobiłam smaka na wędrówki :) Marzy mi się!

    OdpowiedzUsuń
  13. Miło pomyśleć o wędrówce. Za oknem 11 stopni a ja w pracy. Dobrze że w Trójce lista. To taka wędrówka z Niedźwiedziem przez świat muzyki. Dosyć ciekawa. Chociaż najbardziej lubię to co już znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieki nie słuchałam trójki i listy.

      Usuń
    2. Właśnie teraz "piękny jak początek sierpnia a każdy dzień może być ostatni"

      Usuń
  14. Fantastyczny spacer! uwielbiam w taki sposób odkrywać i czuć historię takich miejsc :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny pomysł na niestandardowy spacer. Czasem dobrze jest zrobić coś pod prąd, ile przy tym można się dowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie szukanie historii swojej miejscowości to naprawdę świetna sprawa. Kiedyś sama interesowałam się, jaką historię ma moja rodzinna miejscowość. Wiele pytań zadawałam prababci. Jako najstarsza pamiętała najwięcej. Lubiłam słuchać jak mówiła, że kiedyś do miejscowości prowadziła inna droga, stal dom w którym podobno straszy (od kilku lat został rozebrany). Lubiłam takie historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję, że najstarsi ,mieszkańcy wsi poumierali.

      Usuń
  17. Spacery to coś, co uwielbiam. Zawsze lubię poszerzać swoją "trasę" i odnajdywać często zapomniane zagajniki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze super pomysł!
    Tylko najpierw trzeba mieć mapę :D
    Pozdrawiam https://turystawlaczkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny pomysł na nieco inną wycieczkę! Widoki pierwsza klasa! ❤️

    OdpowiedzUsuń