piątek, 8 marca 2019

Co wydarzyło się na gierczyńskiej łące?

Wiosna zaczynała się powoli. Najpierw spod ostatnich łach śniegu zaczęły wychodzić pierwsze zielone kiełki śnieżyc i przebiśniegów, potem zazieleniły się łąki w dolinach, a na drzewach pojawiły lepkie od soków, pękające pod wpływem słońca pączki.

Nie wiadomo skąd zakwitł podbiał. W górach zima odchodziła wolniej. Wprawdzie śnieg zalegał już tylko w wysokich partiach, ale o młodej zieleni nie było jeszcze mowy. Aby urozmaicić dietę, Ulfa schodziła w dolinę Czarnotki i tam szukała rukwi wodnej, młodych pędów podagrycznika i liści krwawnika, które zjadała na surowo lub gotowała smakowitą zupę zaprawioną jajkiem lub mąką. Wprawdzie zimą dawała sobie radę dzięki zapasom i temu, że chłopi najczęściej za zioła i radę płacili jajami, zbożem lub słoniną, ale tęskniła już za świeżymi soczystymi liśćmi, które co roku zbierała od wczesnej wiosny. 

Słońce dobrze wpływało na jej samopoczucie, w niepamięć odeszły zimowe lęki i strachy, czuła się silniejszą, a perspektywa długich wędrówek w poszukiwaniu ciekawych roślin nastrajała ją optymistycznie.
Siedziała właśnie na polanie powyżej wsi, wygrzewając się w promieniach słońca, gdy usłyszała trzask gałązek w pobliskim lesie. Odwróciła się gwałtownie, nie będąc pewną czego lub kogo się spodziewać, zwłaszcza, że powyżej był już tylko las i ukryta w nim ścieżka do jej chaty.
-O, tu jesteś!- usłyszała radosny okrzyk.-chciałem cię odwiedzić, ale przywitała mnie jedynie kruczyca. Przestraszyłem cię?
Spojrzała na Johana spod przymkniętych powiek. Nie wyglądała na zadowoloną, gdyż nie lubiła być zaskakiwaną, a tym bardziej przyłapywaną na tak intymnej dla niej czynności jak beztroskie wylegiwanie się na słońcu.
-Nie przestraszyłeś, bo słyszałam, jak tu szedłeś. Co cię sprowadza, zielarzu?
-Zimą coś mi obiecałaś.
-Ja? Nie przypominam sobie, bym cokolwiek ci obiecywała. Jeszcze tego brakowało!
-Tak. Powiedziałaś, że wiosną pokażesz mi szafranową łąkę. We wsi już zakwitły kwiaty, więc chyba czas wybrać się w góry! - entuzjazm Johana był zadziwiający. Czyżby młodzieńcowi nudziło się zimą we wsi? Ulfie nie chciało się w to wierzyć.
-Powiedziałam, że może pokażę ci stanowisko szafranu. Nic nie obiecywałam. Jeszcze nie wiem, czy zasługujesz na zaufanie. A poza tym, w górach wszystko kwitnie dwa tygodnie później, więc na szafranowej łące może jeszcze leżeć śnieg.
P.S. Przeczytaliście właśnie fragment wększej całości, która "pisze się". Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i uwagi :)

42 komentarze:

  1. Aniu bardzo lekko się czyta i.... zaciekawiło mnie😍 czekam kochana na więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😀 mam cichą nadzieję, że do wakacji skończę.

      Usuń
  2. Tytuł to pewnie Anna wśród łąk -reaktywacja. Najlepsze życzenia każdego dnia więc również i dzisiaj. Tych kilka słów opisuje więcej niż godzina serialu. Oby twoja książka wyrwała kilka osób z letargu podglądania zmyślonego życia serialowych gwiazd. Jak tłumaczenia z francuskiego w końcu przez całe liceum uczono nas tego języka. Ale to było dawno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że tytułem będzie raczej Ulfa wśród łąk choć my i tak bedziemy w niej widzieć Anię.... na izerskich łąkach

      Usuń
    2. Andrzeju dziękuję. Olu, owszem Ulfa i nie wśód łąk, ale prawie.

      Usuń
  3. Na razie to tylko fragment historii, trudno jest mi się wypowiedzieć na jego podstawie. Poczekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się niedługo doczekasz. Zależy mi na opiniach dotyczăcych języka i stylu tekstu.

      Usuń
  4. Teresa Pakala8 marca 2019 21:27

    Czytając poczułam się jakbym czytała " Krystynę córkę Lavransa". Nie wiem czy to te wspólne elementy: góry, las, woda, Ona, On......a może to nastrój dzisiejszego dnia. Czyta się bardzo przyjemnie. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałam podbudowana. Krystynę uwielbiam, podobnie jak inne skanďynawskie powieści w tym stylu z genialną "Alasy wiecznie śpiewają".

      Usuń
  5. Zielarzu mi tylko to nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielarz Johan jest tu kluczową postacią męską. To zawód bohatera.

      Usuń
  6. Czy będzie więcej opisów przyrody?
    Uwielbiam malowanie słowami, jak u Krzysztofa:-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, opisy zawsze były moją kocną stroną. Bez nich ani rusz. Choć przyznam, że nie dorównuję Krzysztofowi. On jest mistrzem nad mistrzami.

      Usuń
  7. Piękny test, bardzo przyjemnie się czytało. Czekam na więcej...

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, dla mnie super.masz łatwość pisania. No i podziwiam za pomysł na siebie. Będę chciała egzemplarz z dedykacją

    OdpowiedzUsuń
  9. Super się czyta! czeam niecierpliwie na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Podbiał już kwitnie? Dosyć szybko! To chyba znaczy, że już wiosna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podbiał kwitnie w powieści. Na tegoroczny trzeba poczekać jeszcze ze dwa tygodnie.

      Usuń
  11. Aniu (jeśli tak mogę), bardzo lekko się czyta. Miał reakcje typu-" i co dalej?"... Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że możesz. Cieszę się że zaciekawiłam.

      Usuń
  12. Uwielbiam ten przedwiosenny okres - wszystko staje się świeże, "pachnące", dające nadzieję na nowe, lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubie początek wiosny, ale dziś zdecydowanie za bardzo wieje, a burza gradowa to już przesada.

      Usuń
  13. Świetny tekst aż chce się czytać ��.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękny fragment, ja chce więcej! Jest genialny 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie przeczytam więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciężko ocenić po tak krótkim fragmencie - z jednej strony ciekawie wplecione wątki natury, z drugiej - wg mnie ta scena nie jest na tyle dynamiczna i pełna zwrotów akcji, żeby na jej podstawie oceniać resztę, czy wysuwać daleko idące wnioski, chyba, że taki jest zamysł i to raczej sielankowa powieść ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Treść na razie niechzostanie tajemnicą. Póki co sprawdzam, czy forma i język się sprawdzą.

      Usuń
  17. Z przyjemnością przeczytałam ten fragment. Czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Anna potrafi brać pod włos, oj, potrafi :-)
    Przy drugim czy trzecim zdaniu przyszło mi do głowy, że czytam fragment dłuższego tekstu – i faktycznie.
    Blondynka napisała, że nie pasuje jej słowo „zielarzu”. Owszem, użyte w tych okolicznościach daje efekt nieco chłodnego dystansu, ale przecież o to chodziło, skoro Ulfa wolałaby być tam sama.
    Fragment jest za krótki, Aniu. To ledwie część jednej scenki. Za mało, żeby wyrobić sobie pełniejsze zdanie o tekście.
    Budujesz krótsze zdania niż ja to robię, ale to tylko stwierdzenie, nie wartościowanie, a na plus policzę łatwiejsze rozumienie tekstu. Czasami stwierdzam, że moje są zbyt trudne właśnie przez długie i złożone zdania.
    Jakieś drobnostki zapewne znalazłbym, ale co się czepiać. Będziesz chciała tego czepiania, to przyślesz cały tekst albo dłuższy fragment.
    Stanowisko szafranu. Czy takie określenie miejsca nie jest zbyt współczesne, naukowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nadzieję, ze to zaproponujesz. Bardzo cenią sobie Twoją opinię. Mam w planie oddac trzem róznym osobom do poprawy nim zacznę go upubliczniać :) Nad słowem stanowisko też się zastanawiam i pewnie w końcowej wersji czymś go zamienię.

      Usuń
    2. Aniu, oczywiście, że pomogę i zrobię to z przyjemnością.
      Cieszy mnie Twoje pisanie, ponieważ przed Tobą niezapomniany czas i wyjątkowe przeżycia.
      Dowiesz się, co to znaczy żyć w dwóch światach, gdy nagle myśl Ci ucieknie od Twoich spraw do Ulfy, gdy widząc łąkę w kwiatach, sine chmury na horyzoncie, albo słysząc rozmowę ludzi, odruchowo będziesz się zastanawiać nad możliwością wykorzystania tych chwil w powieści.
      Uprzedzam, Aniu, że możesz miewać kłopoty z uśnięciem, albo budzić Cię będzie myśl domagająca się natychmiastowego zapisania.
      A gdy skończysz powieść, poczujesz smutek opuszczenia i uświadomisz sobie, że Ulfa jest Ci bliska jak realnie istniejąca osoba.
      Lojalnie uprzedzam :-)

      Usuń
  19. Powodzenia..trzymam kciuki..najważniejsze aby było to Twoje...

    OdpowiedzUsuń