środa, 6 listopada 2019

Ukochane zabawki małych dziewczynek- rozważania o prezentach pod choinkę

Przedszkolny Mikołaj

Pamiętacie swoją pierwszą zabawkę? Albo przynajmniej tę, która była dla Was w dzieciństwie najważniejsza? Które ze wspomnień o zabawce uważacie za najcenniejsze?
Moja wnuczka będzie w tym roku świętować pierwsze w swoim życiu Boże Narodzenie i zastanawiam się nad prezentem dla niej. Nim jednak o swoich pomysłach na prezent dla małej dziewczynki opowiem, najpierw trochę wspomnień.

Zabawki mojego dzieciństwa

Moja pierwsza lalka miała na imię Zuzia. Dostałam ją bardzo wcześnie , gdyż zostałam z nią sfotografowana, gdy miałam jakieś trzy lata. Zuzia miała krótkie białe włosy i namalowane oczy. Nie należała to tych wypasionych lalek, które mrugają oczami i charakteryzują się bujną ciemnowłosą fryzurą, a które podziwiałam u mojej starszej o dwa lata kuzynki. Nawet ręce i nogi poruszały się u niej dość topornie. Jej strój stanowił kostium w pepitkę, czym przypominała urzędniczkę.
Gui i Chuda ze swoimi bobasami
Bawiłam się nią długo, a swoje życie zakończyła na śmietniku, wyrzucona przez moją macochę, gdy miałam dziewięć lat. Drugą bardzo ważną lalkę dostałam na szóste urodziny, miesiąc przed przyjściem na świat mojej siostry Zuzi (tak, zbieżność imion nie jest przypadkowa). Ewa należała do pożądanego w tym czasie rodzaju lalek chodzących. Gdy trzymało się ją za rękę, stawiała nieporadne kroki. Zdecydowanie była spełnieniem dziewczęcych marzeń, choć do pełnego szczęścia brakowało jej długich gęstych włosów. Nie wiem, czym kierowali się moi rodzice, kupując mi lalki krótkowłose, gdy ja marzyłam o ich czesaniu! Z Ewą chodziłam na pikniki urządzane z kuzynką w ogromnym sadzie mojej babci ( czy muszę dodawać, że chodząca lalka kuzynki była większa, ładniejsza i miała długie włosy?)
Przyjęcie dla maskotek
 Co ciekawe, jako że tato chyba marzył o synu, dostawałam od niego sporą ilość samochodów z wypasionym kompletem Autoescuela, w którym był samochód na baterie. Robiliśmy tym samochodom całe trasy i tory przeszkód z wykorzystaniem między innymi deski do prasowania i masy klocków oraz plansz dołączonych do wspomnianego wcześniej samochodu.

Zabawki moich dzieci

Mając na uwadze własne wspomnienia, starałam się słuchać marzeń moich dzieci, choć przyznam, ze zakup oryginalnej Barbie długo był poza naszym zasięgiem i trzeba było posiłkować się tańszymi zamiennikami. 
W zamian szyłam lalkom ogromne ilości ubranek, by w ten sposób zrekompensować córkom uczucie zawodu. Oprócz tego cała trójka posiadała niezliczoną ilość klocków, z których budowane były całe miasta a do zabawy wciągało się wszystkich członków rodziny. Dziewczynki miały w swoich zbiorach także lalkę chodzącą, bobasa oraz małe laleczki mieszczące się w domku dla lalek odziedziczonym po mojej babci Gertrudzie.


Prezenty dla małej dziewczynki

Przede mną spore wyzwanie. Ilość zabawek w Internecie jest tak ogromna, że naprawdę trudno wybrać.  Mnie podobają się szmacianki, więc taką kupię Matyldzie. Będzie bezpieczna i miękka. Taka do zabawy i przytulania. Mam nawet kilka typów, w tym oczywiście cudnej urody... Zuzię. Wózek dla lalek musi być koniecznie drewniany. 

Lalka Zuzia
Pomyślałam też o drewnianych klockach, którymi będzie się bawiła z innymi dziećmi, gdy przyjedzie w odwiedziny do Domku pod Orzechem. Oprócz kupnych zabawek planuję zrobić książeczkę sensoryczną oraz kostkę sensoryczną. Mam wszak dwie ręce, mnóstwo tkanin i maszynę do szycia. Z prezentem dla najmłodszej naszej potomkini poczekam do jej narodzin. Przyznam, że siedzimy jak na szpilkach, w każdej chwili spodziewając się tego najważniejszego w tym miesiącu telefonu.
A Wy robicie prezenty dla małych dziewczynek? Może też planujecie zakup lalek? Zobaczcie lalki na Allegro.

29 komentarzy:

  1. Pamiętam swoją ukochaną lalkę - Asię. Miałam ją długie lata, z sentymentu. Milion razy doszywałam jej głowę, bo odpadała, ale nie miałam serca jej wyrzucić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawne, bo wczoraj wieczorem rozmawialiśmy z Agatą o zabawkach i wspominałem o Twoim szyciu ubranek dla lalek:) Maskotki były dla mnie bardzo ważne w dzieciństwie, a najbardziej dinosaur, którego mi uszyłaś. Poza tym klocki Lego Technic. Myślę, że to dzięki nim jestem tym kim jestem. Pobudzały mój mały analityczny umysł oraz zamiłowanie do robotów. Choć w końcu robotów nie tworzę, to właśnie tym się kierowałem idąc na studia informatyczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szycie sprawiało mi zawsze ogromną przyjemność, no i było formą zaoszczędzenia pieniędzy. Pamiętam Twoje zakręcienia na LEGO Technic, żałowałam, że nie stać nas było na te największe zestawy. Myślę, że masz rację, iż tamte zabawy Cię ukształtowały.

      Usuń
  3. Zabawki z mojego dzieciństwa - to lalki szmaciane wypchane trocinami i klocki z pobliskiej ZORKI.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mo się, ze oczekiwania się dużo nie zmieniły, lalka, klocki, dom dla kalek, po prostu teraz jest większy wybór 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz rację, a wybór jest niesamowity.

      Usuń
    2. a tymi zdjęciami sprawiłaś, że aż poszukam swoich z okresu świątecznego ;-)

      Usuń
  5. W zeszłym roku kupiłam Chrześnicy lalkę, z którą się nie rozstaje :) Jako dziewczynka lalek nie miałam, ale za to miałam dużo maskotek, a jedną z nich mam do dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalki są świetne, zwłaszcza, gdy mają dużo ubranek Ja uwielbiałam swoją lalkę przebierać i stroić.

      Usuń
  6. Pamiętam moje ukochane lalki szmaciane... <3 To były piękne czasy! Nadmienię tylko, że mam je do dzisiaj u rodziców na strychu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalki moich córek też czekają u nas na struchu na Małą M.

      Usuń
  7. Podobno bawiłam się samochodami, a nie lalkami, ale jedną lubiłam - nie miała imienia i była z jakiegoś tworzywa mało przytulnego; prawdziwą miłością obdarzałam małą, brązowa małpkę, najukochańszą przytulankę. Prezent, który pamiętam do dzis, to wspaniały wóz strażacki, który dostałam od dziadka (podobno) na 3 urodziny;) I domek dla lalek, który tata sam zmajstrował:)
    A miłośc do samochodów przetrwała do dzis :)
    Pozdrawiam z Wrocławia 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie tylko ja miałam cały parking zastawiony autami :)

      Usuń
  8. Przede mną bycie dziadkiem - tak z początkiem grudnia. Na razie pewnie gryzaki i zabawiacze do łóżeczka, ale za chwilę oczywiście samochody. Może mały Aston Martin. Jak chłopak dobrze zacznie to dalej będzie tylko lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to widzę, ze oboje siedzimy jak na szpilkach. Tylko, że ja czekam na drugą wnuczkę. Ależ będziesz rozpieszczał Wnuka!

      Usuń
    2. Wprawdzie to pierwszy wnuk ale jestem spokojny. Będzie co ma być - we właściwym momencie. Córka Anna też stara się nie stresować. Młodzi żyją spokojnie - bez telewizora i polityki. Dużo w nich miłości i ciepła. Może i wnuk taki będzie.

      Usuń
  9. Nie pamiętam zbyt wielu świątecznych prezentów - za to do tej pory mam maskotkę z wakacji - Mikiego. Jest ze mną od przeszło 23 lat! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie maskotki są najlepsze. Opowiadają pewną historię i wiązą sięz konkretnymi wspomnieniami.

      Usuń
  10. Zuzia jest bardzo sympatyczna, taka dziewczęca, a Barbi jest wymuskaną lalunią. Zastanawiałem się, jaką pierwszą zabawkę dostałem, ale chyba nie pamiętam wcześniejszej od kółka z popychaczem. Kółko było z drutu, popychało się go specjalną rączką, a ono toczyło się i toczyło. Zabawkę zrobił mi ojciec, koledzy zazdrościli.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też miałam lalkę którą można było prowadzić za rękę, pamiętam ją raczej jak przez mgłę, ale mam film na którym uwieczniono jak tę lalkę dostałam od dziadka. Moje córki raczej średnio przepadają za lalkami, zdecydowanie częściej bawią się klockami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam jeszcze misia z mojego dziecinstwa. Jest to najwazniejszy mis dla mnie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja pamiętam książkę "Kot w butach" i lalkę Barbie taką indiankę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ... mój ukochany miś, którego dostałam jako sześciolatka, nadal siedzi w szafce ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dziewczynki to lalki, też lubiłam lalki :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na razie nie mam żadnych dzieci, którym mogłabym takie lalki podarować.

    Martyna z Pojedztam

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie pamiętam zabawki, pamiętam paczki zagraniczne, nieznane słodycze..... To było coś

    OdpowiedzUsuń