piątek, 10 kwietnia 2020

Świąteczne porządki, czyli mydło z oleju po frytkach


Świata coraz bliżej, więc zdałoby się zabrać za jakieś porządki. Przyznam, że nie mam do nich w tym roku serca, tym bardziej, że remont trwa i z sufitu co i rusz coś mi się sypie na głowę. Okien nie umyję, bo musiałabym zdjąć zewnętrzne okna, a pogoda jeszcze niepewna i nie chcę ryzykować, że będzie mi po izbie wiatr hulał. Zatem skończy się pewnie na jakimś pobieżnym zamiataniu, umyciu podłóg, bo przecież po pierwsze będziemy sami na święta, a po drugie, jeśli będzie tak jak dziś, to nawet śniadanie wielkanocne zjemy przed domem. A podłogi umyję w tym roku ekologicznym mydłem, com je sama w połowie lutego zrobiła i o tym będzie ten post.


Co zrobić z olejem po frytkach?

Olej pozostajacy po smażeniu frytek lub pączków był jednym z tych produktów, z którymi zazwyczaj nie wiedziałam, co zrobić. Część wykorzystywałam w celach gospodarczych na działce, ale i tak spora jego ilość lądowała w kanalizacji. Było to dla mnie bolesne marnotrawstwo, ale nie widziałam innego sposobu. Wreszcie powiedziałam dosyć i zaczęłam szukać innych sposobów powtórnego użycia zamiast utylizacji. I tak trafiłam na mydło gospodarcze z oleju po frytkach. Na początku sprawa wydawała mi się skomplikowana i przez kolejne miesiące biłam się z myślami,czy aby nie zrobię sobie krzywdy w trakcie produkcji, a ilośc oleju zwiększała się, bo uwielbiamy pączki i faworki. Wreszcie, gdy Ślubny na kilka dni wyjechał na Wybrzeże, podjęłam decyzję o wyrobie mydła.



Jak zrobić domowe mydło?

Przy wyrobie domowego mydła trudno mówić o spontanie. Najpierw bowiem trzeba zgromadzić mnóstwo różnych naczyń, przyrządów i ingrediencji. Przede wszystkim potrzebujemy: wagi, dwóch słoików, garnka, blendera (tylko do użytku mydlarskiego), termometru, kilku drewnianych mieszadełek ( u mnie były to po prostu okorowane kijki), rękawic i okularów ochronnych.
Konieczne ingrediencje są trzy: olej, woda i soda kaustyczna. Jak widzicie lista jest spora, ale zakupić musiałam tylko sodę kaustyczną, bo do mieszania mikstury można użyć wkrętarki z końcówką od starego blendera.
Mydło gospodarcze krok po kroku
Przy robieniu mydła najważniejsze jest bezpieczeństwo. Zatem przygotowujemy sobie przewiewne miejsce pracy- ja po prostu wyszłam przed dom. Następnie wyjmujemy wszystkie konieczne składniki i narzędzia. Zakładamy wygodny strój z długim rękawem (ale taki, którego nie będzie szkoda, jeśli wypalimy w nim dziurę ługiem!), wkładamy gogle i rękawiczki lateksowe i zabieramy się do pracy.

Na wadze stawiamy pusty słoik, by ustalić jego wagę. Wlewamy do niego 300 g wody.
Ważymy drugi słoik (musi być suchusieńki!) i wsypujemy 136 g sody kaustycznej czyli wodorotlenku sodu.
Oba słoiki wynosimy w przewiewne miejsce i wsypujemy sodę do wody (nigdy odwrotnie!) Ostrożnie mieszamy, bo powstała ciecz po pierwsze jest żrąca, po drugie szybko robi się gorąca, po trzecie jej opary są trujące! Gdy ług (bo tak nazywa się ta mieszanina) stygnie do temp. 40 stopni możemy zająć się tłuszczem.
Odmierzamy 1 kg oleju po frytkach, filtrujemy (przecież nie chcemy w mydle starej frytki), przelewamy do garnka i podgrzewamy do temp. 40 stopni.
Gdy zarówno ług, jak i olej mają tę samą temperaturę w ok. 38-40 stopni łączymy obie ciecze, wlewając ostrożnie ług do tłuszczu.
Na tym etapie można dodać łyżeczkę soli, by mydło szybciej stężało oraz olejek zapachowy, jeśli chcemy, by produkt nie miał typowo mydlanego zapachu (ja wykorzystałam olejek mandarynkowy, bo akurat taki mam). Teraz nadchodzi czas na mieszanie składników blenderem aż do uzyskania jednolitej papki o konsystencji budyniu. Papkę przelewamy do foremek wysmarowanych olejem lub... do plastikowej butelki po wodzie mineralnej lub soku. Trzeba tylko odciąć nożem lub nożyczkami szyjkę. Teraz najlepiej o naszym produkcie zapomnieć na kilka tygodni. Teoretycznie po 48 godzinach możemy je wyjąc z foremki, ale butelkę trzeba zostawić na dłużej. Moje mydło wyjmowałam po trzech tygodniach. Rozcięłam formę z butelki i pokroiłam mydło w krążki (w rękawiczkach) Następnie leżakowało sobie kolejne trzy tygodnie.
Dopiero po 6 tygodniach można go używać, choć warto poczekać jeszcze dłużej.
Do czego używać mydła gospodarczego?
Domowe mydło z tłuszczu po frytkach nadaje się do prania (można zetrzeć go na tarce i zrobić płatki mydlane), mycia podłóg i innych powierzchni. Da się nim też umyć ręce.
P.S. 1. Zapraszam po dobrą kawę z kodem rabatowym! 
Rabat 15% na wszystkie artykuły
Rabat 15% na wszystkie artykuły w sklepie Bogactwo Kaw
DMWZF15

P.S.2. Po wiedzę i inspiracje zapraszam na super blogi:
https://www.hajduczeknaturalnie.pl/
https://mydlanerewolucje.pl/

16 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe rady. Przy okazji Spokojnych i zdrowych świąt Wielkanocnych życzy Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Istna alchemia. Ważne, że skuteczna.

    OdpowiedzUsuń
  3. ... świetny pomysł ... zawsze po robieniu pączków czy innych smażonych dań mam dylemat, jak pozbyć się tłuszczu, a jednocześnie być eko ... bardzo dziękuję za ten wpis ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ten olej od wielu lat spędzał sen z powiek. Tyle się marnowało! A tu takie proste rozwiązanie!

      Usuń
  4. Oooo, o takim zastosowaniu oleju po frytkach jeszcze nie słyszałem, może i warto spróbować! :) Pozdrawiam cieplutko! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, bo chroni się środowisko i niczego nie marnuje.

      Usuń
  5. Wędrówki po kuchni10 kwietnia 2020 23:03

    No proszę jak pomysłowo! Wesołych i spokojnych świąt życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No powiem Ci że podziwiam, bo roboty przy tym trochę jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba w życiu bym na to nie wpadła. Warto żyć Eko, bo natura ZAWSZE się nam odwdzięcza. 💜

    OdpowiedzUsuń
  8. Okien nie myję, bo nie mam nowych firanek, nasz młody kocur podarł firanki w kilku oknach, a ja nie zdążyłam przed pandemią kupić nowych. Wymówka jest. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po filmie Foght club wiem, że zabawa ługiem i wyrób mydła to wcale nic wesołego! Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń