poniedziałek, 2 stycznia 2023

Sylwestrowe wędrowanie

 


Takiej pogody na Sylwestra chyba nikt się nie spodziewał! 15 stopni ciepła i silny, porywisty wiatr sprawiły, że z jednej strony chciało się gdzieś wyjść, z drugiej, wiatr uniemożliwiał wędrowanie po górach. Wybrałam więc wariant pośredni i... na pieszo pomaszerowałam do paczkomatu w Orłowicach.

Szlakiem górnictwa na Pogórzu Izerskim


Do Orłowic można dojść na kilka różnych sposobów. Ja wybrałam najprostszą z dróg, czyli ścieżkę dydaktyczną poprowadzoną przez dawne wyrobiska rud cyny, miedzi i kobaltu. Zeszłam łąkami z Kufla, minęłam zabudowania Gierczyna i razem z Gringo wędrowałam pustą ścieżką. Nim się obejrzałam byłam na Kotlinie. Szło się przyjemnie, bo słońce przygrzewało, a w dolinie wiatr nie był tak uciążliwy. Na kładce nad potoczkiem zrobiliśmy sobie krótką przerwę. 


Potem minęłam Geopark w Krobicy i Orłowice miałam na wyciągnięcie ręki. We wsi Gringo trochę się stresował, bo samochody, psy i ludzie... Szybko odebrałam z paczkomatu przesyłkę i prawie tą samą trasą wracałam do domu. Po drodze rozglądałam się za zimowymi grzybami i na jednym z pni czarnego bzu dojrzałam pokaźną kępkę uszaka bzowego.


 Za mostkiem na Dzieży skręciliśmy w ścieżkę wzdłuż rzeczki, a potem szliśmy chwilę bez drogi, by minąć kilkusetmetrowy odcinek asfaltu. Kolejną przerwę zaplanowałam sobie na wyrobiskach przed Kotliną. Lubię się tam zatrzymywać, bo skały osłaniają od wiatru i można chwilę posiedzieć.


Trasa niby niedługa, bo zaledwie 10 km, ale przewietrzyłam głowę i rozruszałam mięśnie. Przy okazji nieco wyklarował mi się jeden z projektów dla KGW . Szczęśliwy pies wyhasał się, co było istotne w kontekście dalszych planów moich gości: na popołudnie zapowiedzieli ognisko, a że byli z pieskiem, to Gringo siedział już w domu, by nie stresować i jego i gości.

Noc sylwestrową tradycyjnie przespałam.

A na wycieczkę w nowym roku wybiorę się, gdy pożegnam sylwestrowych gości.

Niech nam się szczęści! 


10 komentarzy:

  1. Aniu, czy uszak jest jadalny?
    Drzewo nad strumieniem czyni wrażenie swoim pokręceniem.
    Przespałaś? Cóż, można powiedzieć, że sen miałaś wyjątkowo długi: wszak obudziłaś się w następnym roku!
    Krzysztof G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, uszak jest jadalny i został zjedzony tego samego dnia. Drzewo mnie zachwyciło tym zagmatwaniem, a sen...No właśnie!

      Usuń
    2. Spróbowałbym, ale... się boję. Ten grzyb wygląda jak siedem nieszczęść.
      Krzysztof G.

      Usuń
  2. Uszaki jadalne to dla mnie piękne i pyszne grzyby. Ciekawa jestem, jak je przyrządzasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie. Najczęściej z ryżem i warzywami lub w zupie.

      Usuń
    2. A ja lubię je prosto z patelni, na maśle, z czosnkiem i pietruszką. Wspaniale smakują z bagietką i winem.

      Usuń
  3. To bardzo dobrze, że jesteś zadowolona z tej udanej wędrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo zadowolona, zwłaszcza, że teraz wichury zatrzymują mnie w domu.

      Usuń
  4. Ten uszak bzowy to całkiem ładny stwór czyżby grzyb?
    Kurcze a taka ciekawa byłam zawartosci paczuszki, oj ja ciekawska...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, uszak jest grzybem, znamy go z mieszanki chińskiej jako mun lub mung. A paczuszka...zrobię pościk o zakupach.

      Usuń