niedziela, 23 lipca 2023

Czy nasze przeznaczenie zapisane jest w dacie urodzenia?- "Numerologia dla początkujących"


 Świat pełen jest liczb, a ja mam manię przeliczania wszystkiego. Liczę schody, gdy po nich wchodzę, pierogi w czasie lepienia, krojone kromki chleba, płatki kwiatów, listki na gałązkach… Robię to automatycznie i podświadomie, czasem dopiero w trakcie orientuję się, że to robię. Kocham liczby, fascynowały mnie od dziecka. Nic zatem dziwnego, że interesuje mnie także wpływ liczb na życie ludzkie, czyli numerologia.


Podręcznik numerologii 

Od dawna wiem, jaką liczbą jestem i co się za tym kryje, ale dopiero teraz sięgnęłam po podręcznik dla początkujących numerologów. Skoro mają na nas wpływ pory roku, Księżyc, rośliny, to czemu nie założyć, że za naszą datą urodzenia i imieniem też kryje się indywidualne  przesłanie?

 „Numerologia dla poczatkujących”Gerie Bauer to przystępnie napisany podręcznik dla osób, które zaczynają swoją przygodę z magią liczb. Znajdziemy w nim dokładny sposób przeliczania swojej cyfry oraz cyfry roku, miesiąca czy dnia. Dzięki tej wiedzy możemy wpłynąć na nasz los. Brzmi metafizycznie? Ależ oczywiście! Jak każda magia, także i ta musi być metafizyczna, tyle tylko, że poddawali się jej już starożytni mędrcy, żyjąc zgodnie z cyfrą daty urodzenia czy imienia.

Książka wyjaśnia jak obliczać najważniejsze dla siebie cyfry i korzystać z ich wibracji. Następnie można przeliczać dni, w których najlepiej podejmować decyzje, rozpoczynać działania, odpoczywać. Znając podstawy numerologii, możemy kształtować własne życie bardziej świadomie i poczuć, że jesteśmy kowalami swojego losu.


W magię można wierzyć lub nie. Można sadzić rośliny w nowiu i zastanawiać się, dlaczego nie rosną. Można używać szałwii do okadzania domu i wierzyć, że usunie złe wibracje. Można przeliczać wibracje dane dnia i zgodnie z wielowiekową wiedzą układać własne życie.

Mnie ciekawi wszystko, co niewyjaśnione do końca, wymykające się zdrowemu rozsądkowi, pozostawiające miejsce na dywagacje i dociekania. To dlatego z przyjemnością sięgam po lektury ezoteryczne, wykraczające poza zdroworozsądkowe podejście do życia.

Skoro żyję zgodnie z rytmem natury i czuję, jak mi z tym dobrze, to mogę poddać się  rytmowi cyfr.

Co z tego będę miała? Przede wszystkim pewien rodzaj uporządkowania, poddania się reżimowi cyfr, który zmotywuje mnie do działania… lub będzie pretekstem do błogiego lenistwa. A przede wszystkim będę mieć ogromną frajdę z liczenia i określania ostobistych miesięcy, dni, lat oraz wibracji wydarzeń, sytuacji. 

„Numerologia dla początkujących” to książka dla tych, którzy chcą dowiedzieć się więcej o tej dziedzinie wiedzy, uporządkować swoje życie. Można potraktować ją jako podręcznik do świata magii liczb lub ciekawostkę czytelniczą.

Recenzja powstała we współpracy z Księgarnią TaniaKsiazka.pl

18 komentarzy:

  1. Ciekawy temat. Myślę że warto się zainteresować

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś trochę interesowałam się tematyką numerologii. To fascynująca dziedzina.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że w ramach ciekawostki mogłabym skusić się na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy tak jest...Przeznaczenie to filozofia i na pewno nie jest to łatwy temat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za informację o tym tytule. Wiem komu mogę go polecić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Interesująco brzmi. Mogłabym się tym zainteresować

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie są to moje tematy, chyba, że ktoś doda do nich otoczkę w postaci fantastycznej fabuły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powieść z numerologią w tle... mogłoby być ciekawie.

      Usuń
  8. Myślę, że coś w tym jest. Z chęcią bym poczytała na ten temat

    OdpowiedzUsuń
  9. Też liczysz takie rzeczy?? :-)
    Nie wiem, skąd mi się to bierze, bo liczbami raczej nie jestem zafascynowany. To jakoś tak samo się robi…
    Wspomniałaś o tym, jaką cyfrą jesteś. Czy chodzi tutaj o zsumowanie wszystkich cyfr w pełnej dacie urodzenia? Pewna znajoma mająca pojęcie o numerologii obliczyła, że jestem dziewiątką. Nie pamiętam, czy to dobrze…
    A! Jeszcze mi powiedziała coś, co mnie trochę zdumiało: że podpisując się, powinienem wpisywać inicjały obu swoich imion, a właśnie tak robiłem i przed rozmową z nią. Nie wiem, dlaczego lepiej mi tak się podpisywać...
    Krzysiek G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Dodaje się wszystkie cyfry, aż do uzyskania jednocyfrowego wyniku. Jeśli chodzi o nazwy, to każdej literze przyporządkowana jest cyfra.

      Usuń
  10. Z pewnością jest to ciekawy temat. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czuję sie zainteresowana. Słyszałam kiedyś o tym ale nie zagłębiłam się w temat

    OdpowiedzUsuń