Dawno temu, bo na początku marca,
czyli z perspektywy rozwoju pandemii patrząc, to jakby w innej
epoce, ogłosiłam kilka konkursów. 1 kwietnia podałam zwycięzców
i stwierdziłam, że z wysyłką nagród poczekam, aż trochę
sytuacja pandemiczna okrzepnie. Oj, ja naiwna! Czekaj tatka latka.
Czekałam, czekałam, a wieści z frontu walki z coronawirusem wcale
nie były lepsze, z dnia na dzień nakładano na nas kolejne
ograniczenia w poruszaniu i zaczęłam się zastanawiać, kiedy
bezpiecznie będę mogła wysłać paczkę. W końcu nie należało
już dłużej zwlekać z wysłaniem nagród i zaczęłam szukać
najlepszej i najbezpieczniejszej opcji wysyłki.