niedziela, 9 marca 2014

Rowerowy Dzień Kobiet w Szczecinie

Szczeciński Plac Lotników, 8 marca, tuż przed 10 - dojeżdżam na miejsce zbiórki. Widzę niemały tłum składający się przede wszystkim z pań i ich rowerów, wszystkie znalazłyśmy się w tym miejscu z powodu Rowerowego Dnia Kobiet organizowanego przez Madbike. Około stu rowerzystek (jak po wstępnych rachunkach podali organizatorzy) ruszyło przez Szczecin. 

Najpierw pod Urząd Miejski na pamiątkowe zdjęcie, później przez Jasne Błonia i Park Kasprowicza do Muzeum Techniki i Komunikacji. Czasowa ekspozycja Harleyów była tym, co mnie uwiodło, a kolejne modele Junaków podbiły moje serce. Do tego pojazd Pana Samochodzika, damka z lat 20 XX w. i prototyp dziwnego pojazdu wyglądającego jak skrzyżowanie lodówki z motocyklem. 

Z muzeum ruszamy trasami szczecińskiej Arkonki nad Głębokie, stamtąd do Pilchowa i dalej - przez Bartoszewo do Sławoszewa, gdzie przewidziany jest koniec trasy w tę stronę. Postój wraz z atrakcjami (o których za chwilę) zaplanowano w Gospodzie Zjawa
 
Najpierw pojawiło się kilka informacji organizacyjnych, później odbył się pokaz technik samoobrony dla kobiet w wykonaniu trenerów z Klubu Karate Funakoshi ze Szczecina. Przypadła mi nawet w udziale możliwość znokautowania trenera. Nie znokautowałam. Następnie dowiedzieć się mogłyśmy, jak udzielać pierwszej pomocy i za tę część odpowiedzialni byli panowie z ENEA OPERATOR, działający w stowarzyszeniu "Strada". 
 
W międzyczasie odbywało się losowanie upominków - ja wróciłam z uroczą koszulką od Szczecińskich Koszulek, rozmiar wprawdzie nie do końca mój, ale coś wykombinuję, bo jest naprawdę śliczna. 

Powrót pomyślany był już we własnym zakresie - każda z pań mogła wrócić kiedy chciała, w wybranym przez siebie tempie i wybraną przez siebie trasą. 

My również dołożyłyśmy niewielką cegiełkę do tej imprezy - Ruda wykonała wieszaczek na klucze z szalonym Kucharzem-rowerzystą, który przekazała organizatorom, jako jedną z nagród do wylosowania. 

Impreza była naprawdę udana, pogoda dopisała, podobnie jak szczecińskie rowerzystki. 

Źródła zdjęć: TU i TU

4 komentarze:

  1. Gratuluję takiej imprezy, super, ale, ale! wspomniałaś o wystawie motocykli, przecież Ty wylicytowałaś przejażdżkę motorem, kiedy będzie uskuteczniona?pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wycieczkę motocyklową wybieram się jakoś wiosną... taką już zieloną:)

      Usuń
  2. Zastanawiam się, jak to się stało, że ja Ciebie, Czesiu, nie rozpoznałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nadzieję, że rozpoznasz moją Chudą, Czesia nie wiedziała, kogo ma rozpoznawać i komu się przestawiać :)

      Usuń