sobota, 2 sierpnia 2014

Jak Trzebiatów uczcił rocznicę Powstania Warszawskiego

Trzebiatów wciągnął mnie w wir swojego życia. Jeszcze w górach przeczytałam o mającej się odbyć w mieście inscenizacji walk powstańczych w Warszawie przygotowanej przez grupę rekonstrukcyjną "Nałęcz". Ponieważ widziałam wcześniejsze ich inscenizacje, postanowiłam i tym razem przyjść na trzebiatowski rynek. Nie zawiodłam się.  Świetnie przygotowane i wyreżyserowane przedstawienie, składające się z 4 epizodów przeniosło mieszkańców i turystów do roku 1944.  Punktualnie o 16.30 mogliśmy obejrzeć "codzienne życie wojennej stolicy".

Po ulicy jeździła riksza, rowery, przechadzali się mieszkańcy, handlowały przekupki. Wysłuchaliśmy też zwięzłej historii powstania. O 17.00 zawyły syreny i wszyscy ucichli. Potem rozległy się strzały i obejrzeliśmy "wybuch powstania".












Następnie przeszliśmy na pobliski most na Redze, która przez chwile udała Wisłę i staliśmy się świadkami "przeprawy przez Wisłę".















 Na zakończenie "Nałęcz" dał istny pokaz pirotechniczny w czasie "upadku powstania". Strzelanina, wybuchy, gazy, dymy. Było co oglądać. Huk przestraszył dzieci, więc rozlegał się jeszcze ich płacz.


Uroczystość zakończyło uroczyste ślubowanie członków grupy.
Mimo upału na rynku zgromadziło się sporo ludzi, którzy w ten sposób albo chcieli uczcić rocznicę Powstania Warszawskiego, albo zabić nudę piątkowego popołudnia.
Organizatorzy mogą spokojnie mówić o sukcesie, zwłaszcza, że stojąc w tłumie gapiów miałam możliwość podsłuchania ich rozmów. Rodzice tłumaczyli swoim dzieciom ideę powstania, pokazywali poszczególne scenki. Dla wielu atrakcją był udział naszego burmistrza w inscenizacji, było widać, że p. Matusewicz doskonale się bawił.
 Jasne, że dla niektórych ważniejsze było zbieranie łusek po nabojach, ale i tak była to wspaniała lekcja historii.





Zdjęcia z inscenizacji

11 komentarzy:

  1. Ciekawe przedstawienie, uczy dzieci historii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie obchody to ja rozumiem :) cos dla każdego i do tego bardzo edukacyjne. Ja nie wiem, może jestem jakąś inna, albo po prostu niewychowana, ale to cale trąbienie w telewizji mnie męczy.
    Siedem tysięcy uroczystości, co pięć minut specjalne wydania wszelkich programów informacyjnych i wszędzie to samo. Wczoraj miałam juz ochotę rzucić czymś w telewizor!

    I to nie ze względu, że mam gdzieś powstanie, tylko dlatego, że politycy robią z tego taką pompę, a chodzi im tylko o poparcie w wyborach i prześcigają w tym, kto powie cos bardziej patetycznego.

    Powstanie samo w sobie jest dla mnie bardzo ważne i z wielkim zainteresowaniem obejrzalam 3 filmy dokumentalne, które wczoraj wyświetlano, ale na te całe "obchody" juz patrzeć nie mogłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prościej wyrzucić telewizor niż w niego rzucać. Ja to zrobiłem 20 lat temu.

      Usuń
    2. Niby i prościej, ale czasem czuję po prostu wewnętrzną potrzebę, poleniuchowania przed telewizorem i jak bym go wyrzuciła, to nie mogłabym się przed nim byczyć :)

      Usuń
  3. Wczoraj kolejny raz nagrałam rocznicę Godziny "W" na ulicach Kołobrzegu, żal patrzeć. Mam wrażenie, że wszyscy zorientowani poszli na oficjalne obchody na cmentarz. Reszta dziwnie patrzyła na garstkę stojących ludzi, a kierowcy niecierpliwie omijali dwa auta, które po włączeniu syren się zatrzymały.

    Trzebiatowskie obchody są świetne, edukacyjne i dla całych rodzin. Podoba mi się to.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo podziwiam ludzi takich, którym się CHCE cokolwiek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Którym się chce i potrafią swoją pasją zarażać innych. Jeszcze rok temu "Nałęcz" to było kilkoro dorosłych i kilkoro dzieciaków biegających w mundurach z II wojny. Teraz to kilkudziesięcioosobowa dobrze wyposażona i coraz lepiej wyszkolona grupa.

      Usuń
    2. mówisz to z perspektywy Trzebiatowa?

      Usuń
    3. W Trzebiatowie ludziom się chce i bardzo mi się to podoba.

      Usuń
  5. ... aaa... zapomniałam... takim starym rowerem to jeszcze jeździ mój tatuś... fajny jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rowery były świetne :) Tylko rama dla mnie za duża :)

      Usuń