środa, 8 maja 2013

Majówkowe wspomnienia cz. 2

        Kolejne dni majówki spędziłam w mojej samotni w Izerach ( Chuda w tym czasie zwiedzała Poznań, a Marzenka - Wrocław). Nim tam jednak dotarłam czekało mnie kilka godzin tułaczki polskim pociągami. Nie narzekam jednak, bo miałam dużo szczęścia. Koleje Dolnośląskie dysponują wygodnymi niskopodłogowymi składami z miejscem dla rowerów. Jechało się zatem wygodnie. 
       Mniej okazale prezentuje się tabor przewozów regionalnych na trasach regio. Tu przedział do przewozów większych bagaży był tak stary i zdewastowany, że czkałam, kiedy coś spadnie mi głowę. Niewygody zrekompensowało mi jednak towarzystwo- przez dwie godziny jechałam z starszym panem, który do złudzenia przypominał mojego niedawno zmarłego ojca.Ten sam brzuszek piwny, taka sama siwa broda, białe włosy i pokaźna łysina pokryta piegami. Nawet sposób mówienia miał podobny- rozprawiał ze swadą i posiadał sporą wiedzę z różnych dziedzin.
Czas nam szybko mijał.

      W górach nie miałam wiele czasu nacieszyć się ciszą, jednak mnie najczęściej wystarczy jedno wejście na moją Górę, by poczuć napływ nowych sił.
Tym razem było podobnie- jedna samotna wycieczka, wyciszenie, pobycie tylko z sobą i swoimi myślami, pot, przezwycieżenie słabości pozwoliło mi odreagować stres.



       Znalazłam nawet czas na spotkanie z moim izerskimi przyjaciółkami, a przyznać trzeba, że są one istotami niezwykłymi. Mają ogromne serca, życiową mądrość i obdarzają ludzi swoim ciepłym słowem.   Choć los ich nie oszczędza, zachowały optymizm i radośc życia. Uwielbiam spotkania z każdą z nich, bo wiem, że jesteśmy dla siebie ważne. 

Wizyta u jednej z moich przyjaciółek miała zaskakujacy przebieg, bo właśnie urodziło się cielątko. 


I to są właśnie moje Izery- góry, ludzie i zaskakujace wydarzenia. 

9 komentarzy:

  1. -Koleje Dolnośląskie wychwalałam w ubiegłym roku na swoim blogu. :)
    -Kot też obserwował przyjście cielątka na świat? W sumie mógł to być dla niego ciekawy temat jako dla bezpośredniego konsumenta mleka... :)
    -Miło mi bardzo, że wspomniałaś o nas, i to w takim superlatywie! ;)
    -Podobno każdy ma takich przyjaciół, na jakich zasługuje.:)
    Pozdrawiam najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowa:) Kot wyglądał na bardzo zainteresowanego, zwłaszcza, gdy cielątko było pojone, pewnie wiedział, że i dla niego wystarczy mleka.

      Usuń
  2. Podróż kolejami polskimi potrafi czasami wykończyć. Ale pozostałe wrażenia bezcenne. Bardzo ich tobie zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię jeździć pociągami, bo to tam spotyka się ludzi, na których może nie zwrócilibyśmy uwagi, a wspólna podróż zbliża, pobudza do rozmów, czasem zwierzeń...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie mieć takie "swoje" miejsce...

    OdpowiedzUsuń
  5. Taaaak Gierczyn i podróż pociągiem -BEZCENNE .

    OdpowiedzUsuń
  6. No popacz, to więcej nas ma ten sam obiekt westchnień:)

    OdpowiedzUsuń