środa, 16 września 2015

Domowy przecier pomidorowy

Takiego urodzaju pomidorów się nie spodziewałam. Z każdego wyjazdu na działkę przywozimy kolejne wiaderka czerwonych kulek,które trzeba szybko przetworzyć albo zjeść. Jemy więc pomidory na surowo, owoce prosto z krzaczka, pomidory w surówkach i sałatkach, w jajecznicach i jako składnik szakszukik na kanapkach i zapiekankach, jest i zupa pomidprowa. Najwięcej jednak owoców ląduje w wielkim garze i zostaje przetworzonych na domowy przecier pomidorowy. 
W zależności od czasu parzę pomidory i obieram ze skóry, a dopiero potem duszę albo gotuję całe i miksuję zawartość gara. 
Gdy mam więcej czasu przygotowuję najbardziej pracochłonny przecier pomidorowy, o którym poniżej.

Domowy przecier pomidorowy

Składniki:
pomidory
suszone oregano i bazylia
pieprz
sól.

Wykonanie krok po kroku

Pomidory gotuję aż zmiękną i odparują, przecieram przez sitko, dodaję zioła i przyprawy. Zagotowuję, gorący przecier przelewam do butelek, zakręcam i zagotowuję.
W zimie będą podstawą wielu pysznych potraw.
I zdradzę Wam sekret: nie kupujemy już keczupów i przecierów!
A więcej ciekawych przecierów znajdziecie tu:
Przecier z cukinii
Przecier z miechunki pomidorowej

12 komentarzy:

  1. Ależ masz zapasy! Lato zamknęłaś w słoiku...Zimą będzie jak znalazł!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, tak pracochłonnego przecieru nie robię! Te miksowane są równie dobre ;)
    U mnie teraz na tapecie buraczki - dostałam od sąsiadów dwie wielkie torby. A pomidory pożerają nam Agnieszka i Rupert - prosto z krzaczków ;-) bo foliak poległ w konfrontacji z tutejszymi wichurami ;))
    Ściskam czule ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie buraczki jeszcze w ziemi ( mam na nie pewien pomysł) a pomidory oszalały. Szkoda, że folia poległa, bo zapowiadały się niezłe zbiory ( a teraz zwierzaki mają używanie ;) Buziaki :)

      Usuń
  3. A miałem nie zaglądać tutaj, gdy jestem głodny…
    Pomidory i ja lubię. Własnej roboty ketchupy mogą być takie dobre! Ostatnio poznałem potrawę nazywającą się peperonate: pomidory (bez skórki), cebula, czosnek, papryka, troszkę oleju; przyprawy według uznania, duszone do odparowania wody. Pyszne. Za parę tygodni skończy się kuchnia służbowa, zacznę sam kucharzyć i nie zapomnę o pomidorach. A Tobie zazdroszczę prac przy tej obfitości. Kiedyś, gdy częściej byłem w domu, lubiłem robić przetwory. Trochę brakuje mi tych zajęć, bo one mają zdolność tworzenia domowej atmosfery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację domowe kucharzenie, zwłaszcza przygotowanie zapasów bardzo zbliża domowników i tworzy oryginalną atmosferę domu.
      Peperonate-ładna nazwa.

      Usuń
  4. U mnie też w tym roku pomidory baaardzo obrodziły :) Taki przecier z ziołami musi być pyszny, nigdy takiego nie robiłam, może wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już przecier zrobiłam. Półka w piwnicy już zapełniona. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszny przecier. Zupa na takim to marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, to był dobry rok dla pomidorów, a właściwie jeszcze jest, bo plon dają obfity; przymierzam się do keczupu chili, bo też mocno obrodziła papryka, a mężczyźni moi lubią takie ostrości; nie, nie obieram, tylko rozgotowuję i przecieram przez sito:-) serdeczności ślę po przekątnej.

    OdpowiedzUsuń