niedziela, 8 lipca 2018

Zabierz książkę na wakacje "Biblia diabła" Leszka Hermana

Lato w pełni, więc aż chce się czytać wakacyjne lektury. Wiadomo, że ja mam wakacje cały rok, mieszkając w górach i zajmując się zwierzakami. Takie agrowczasy pod gruszą, a dokładnie pod orzechem.

No dobrze, ale nie o mnie ten post a o książce.
Gdy sięgnęłam po pierwszą z  powieści Leszka Hermana "Sedinum" zakochałam się bez pamięci w sposobie kreacji świata przedstawionego, w pokazaniu zabytków Pomorza Zachodniego w zupełnie odmiennym świetle. To wówczas uznałam, że oto pojawił się nowy ambasador Pomorza Zachodniego. Kolejne książki autora tylko utwierdzają mnie w tej ocenie.
Właśnie pojawiła się nastęna powieść: Biblia diabła" a ja uznałam, że koniecznie muszę ją mieć. Przy zakupie skorzystałam z platformy Tipli, dzięki czemu moja książka była odrobinę tańsza niż w księgarni.

Nowa powieść Hermana rozkręca się powoli. Znani z poprzednich pozycji bohaterowie" Paulina i Igor prowadzą swoje zwykłe zawodowe życie (bo osobiste leży jakoś tak odłogiem) i nic nie zapowiada pasjonującej przygody.
Paulina bierze udział w Marszu Kobiet i zostaje pobita przez radykalnego narodowca, przy okazji powstaje kontrowersyjny materiał filmowy, który przysporzy bohaterce sporo wrogów i uwikła w sprawę sądową.
Igor spotyka się ze swoim inwestorem Borolą, by omówić plan remontu zrujnowanego pałacu. A wiadomo, że gdy w grę wchodzą interesy z Borolą, to należy spodziewać się rzeczy dziwnych i nie zawsze zgodnych z prawem
Gdzieś nad wodą znaleziono zwłoki bez głowy...
Wydawałoby się, że te odległe sprawy nijak nie dadzą się połączyć. A jednak...
Paulina niejako za karę dostaje do przygotowania cykl materiałów o czarownicach. I choć ma to być lekka wakacyjna zapchaj dziura w gazecie, powstają artykuły ciężkie, pełne grozy, krwawych mordów i wyszukanych tortur, co oczywiście nie podoba się naczelnemu.
W zrujnowanym pałacu podobno ukrywano pod koniec wojny skarby Katedry Kamieńskiej. Nadal brak punktów stycznych obu historii...


Do Polski przylatują angielscy przyjaciele bohaterów- Johann i Gwen, by sfinalizować rozmowy ze szczecińskimi władzami w sprawie wydobycia skarbów znalezionych w czasie poprzednich przygód.
Co jednak łączy średniowieczne czarownice z skarbami z pałacu Flemmingów, domem na klifie w Międzyzdrojach i trupem z Regalicy? Herman udowadnia, że nawet całkiem odległe wydarzenia można połączyć w zgrabną całość, tworząc pasjonującą fabułę
Możemy się domyślać, że tym razem wespół z bohaterami poszukiwać będziemy skradzionych w Kamieniu Pomorskim skarbów, ale to co znajdziemy... Nie, nie... żadnych spojlerów! Przy okazji rozwiązana zostanie zagadka topielca, a raczej topielicy bez głowy oraz kilku innych tajemniczych zaginięć.
W powieściach Hermana nieodmiennie zachwycają mnie kunsztowne opisy zabytków, ciekawe łączenie faktów historycznych z pasjonującą przygodą. Dzięki powieściom historia staje się żywa, barwna i dzieje się na naszych oczach.
Jedziecie na wakacje na Pomorze Zachodnie?? Nie zapomnijcie zabrać ze sobą książek Hermana i podążać śladem bohaterów poznając nieznane zakątki tej pięknej krainy.
Zapraszam do przeczytania recenzji pozostałych książek Leszka Hermana:
"Latarnia umarłych"
"Sedinum"

17 komentarzy:

  1. Mam na półce dwie książki tego autora i po Twojej recenzji wiem, że muszę po nie jak najprędzej sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł książki jest ciekawy i intrygujący

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście ciekawa pozycja na wakacje

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu, sądzę, że nie będziesz zawiedziona.
    Anszpi, fabuła jest równie intrygująca jak tytuł.
    Budująca mamo, bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęcająca recenzja. Chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się, że książka powinna mi się spodobać, chętnie umówię się z nią na spotkanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Intrygujący tytuł, jednak raczej nie jest to książka dla mnie. Chociaż może się mylę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka wydaje się interesująca. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze powiedziawszy zupełnie nie znam autora i tych książek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam żadnej z książek tego autora, ale może kiedyś :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachęcająca recenzja, zapisuję tytuły i autora, poszukam w bibliotece:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Izo i Młoda Mamo, myślę, że będziecie zadowole ze spotkania z bohaterami powieści.
    Karolino, cała książka jest intrygująca.
    Natalio i Anko, wcale mnie to nie dziwi, choć okrzyknięto Hermana polskim Danem Brownem, to znany jest przede wszystkim pomorskim czytelnikom.
    Mario, mam nadzieję, ze Ci się uda znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze mówiąc, nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Choć tytuł kontrowersyjny, to po recenzji mam ochotę tę książkę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka sama w sobie mnie nie zaciekawiła. Ja zabieram ze sobą fajny erotyk :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No widzisz, Patrycjo, ja z kolei erotyków nie lubię.

    OdpowiedzUsuń