czwartek, 31 stycznia 2019

Zima jak z dziecięcych wspomnień


Kilka minut po wschodzie słońca
Czasem, gdy ktoś mnie pyta, czy nie boję się izerskich zim, opowiadam, jak w dzieciństwie przyjeżdżaliśmy do Gierczyna, chaty widać nie było, zamiast drogi dojazdowej do ośrodka kolonijnego był tunel, a gdy wsiadło się na sanki pod Kuflem, to lądowało się przy owczarni. Piękne to były czasy... 

Plany wycieczkowe

Ślady na górnym asfalcie
Tegoroczna zima może nie dorównuje tamtej, ale trwa już miesiąc i jest niezwykle urokliwa. Korzystając ze sprzyjającej aury, postanowiłam sprawdzić, jak prezentuje się wyżej na szczytach Kamienickiego Grzbietu. Ubrałam się odpowiednio: wygodne mocne buty, narciarskie spodnie, koszulka, koszula flanelowa, sweter i cienka kurtka. Tak wyekwipowana ruszyłam w górę. Szybko okazało się, że moje założenie, że wyżej dotarła choć jedna odwilż i śnieg będzie zmrożony i mocny było błędne. Ledwo weszłam w las, zaczęłam przy każdym kroku zapadać się po kolana. Mimo to szłam przed siebie, bo pomyślałam, że na górnym asfalcie droga będzie albo odśnieżona (tak jak rok temu) albo choć widać będzie jakieś koleiny. Nim jednak do asfaltu dotarłam, zdążyłam się nieźle zmachać.



Wędrówka zimowym lasem

Przeszkoda na drodze
Ku mojej radości nie pomyliłam się: na drodze trawersującej Dłużec i Barwną widać było ślady dwóch pojazdów: szerokie koleiny tworzone przez sprzęt leśny oraz wąskie ślady skutera śnieżnego lub kładu. Skręciłam w prawo. Widziałam już, ze ambitne plany wejścia na Kamienicę należy odłożyć na inny czas, chciałam jednak dotrzeć na Pięć Dróg. Wędrówka górnym asfaltem dłużyła się niemiłosiernie (chyba nigdy nie polubię pieszo pokonywać tej trasy). W połowie drogi natrafiłam na potężną przeszkodę w postaci zwalonego drzewa. Udało się na szczęście obejść (skuter też jakoś tam się przecisnął, a ślady ciężkiego sprzętu były wcześniejsze)



Panorama Gierczyna
Chwilę później znalazłam się na rozstaju dróg i ku mojej radości okazało się, że drogą ku Sępiej Górze przejechał jakiś pojazd. Idąc koleiną doszłam do niebieskiego szlaku łączącego Rozdroże Izerskie z Sępią Górą. W kierunku Sępiej śnieg był całkowicie dziewiczy.
Niebieski szlak
Nie było na nim ani śladów ludzkich, ani zwierzęcych. Ruszyłam więc w stronę Pięciu Dróg, gdzie póki co widać było nadal koleiny. Na widoki nie miałam co liczyć, gdyż ścieżka prowadzi lasem, ale zaśnieżony las sam w sobie jest urokliwy.








Tędy prowadzi droga?

Przedzieranie się przez zaspy

Poniżej szczytu Barwnej pojazd skręcił do Świeradowa, a mnie nie pozostało nic innego niż przedzierać się dalej przez zaspy. A te były coraz głębsze. Z każdym krokiem zapadałam się już nie po kolana, ale po uda i wygrzebywałam z białego puchu. W końcu pozostało mi już tylko wędrowanie na czworaka i gdy zobaczyłam dosyć głęboką zwierzęcą ścieżkę, zrezygnowałam z niebieskiego szlaku i weszłam w las. Niestety nie byłto dukt jeleni czy saren, lecz szeroki trakt wydeptany przez dziki 

Zimowy gąszcz

Dlaczego niestety? Bo chwilami prowadził pod nisko wiszącymi gałęziami trzeba było się czołgać w śniegowym tunelu. Pies biegł przodem, czasem zawracał, zatrzymywał się i patrzył z wyrzutem, że pańcia się tak grzebie. A pańcia była naprawdę zmęczona... Wreszcie stanęłam na brzegu jednej z leśnych dróg prowadzących z powrotem na górny asfalt. Należało porzucić dziczy trakt i znów wpadając po pas w śnieg zejść do cywilizacji. Teraz, siedząc już w cieple, zastanawiam się, dlaczego, nie zjechałam tym białym prostym szlakiem na kurtce. Widać w tamtej chwili zamarzały nie tylko rękawice, ale i mózg.

Spotkanie przed domem

Wreszcie po niewiarygodnie długim czasie stanęłam na twardym podłożu i po własnych śladach zeszłam do wsi. Prze pierwszymi zabudowaniami zobaczyłam jeszcze ślady kogoś, kto miał taki plan jak ja, tylko szybciej zrezygnował. Już na swojej łące przekonałam się, że dobrze domyśliłam się ktosia: z Kufla machał mi Paweł, Izerski Włóczykij.
Zaprosiłam go na herbatę i po chwili siedzieliśmy przy kuchennym stole wymieniając się wrażeniami tego nie do końca udanego dnia.
Na zwierzęcej ścieżce
Może nie dotarłam tam, gdzie chciałam, może zczochrałam się i umęczyłam, ale tam na szczytach jest po prostu bajecznie pięknie, tylko trzeba być doświadczonym turystą, dobrze znać góry i swoje możliwości.

Góry są dla rozważnych!

Gdy czasem na forach czytam, że ktoś będzie pierwszy raz zimą w górach i pyta, czy szlaki są odśnieżone, ogarnia mnie przerażenie. Niestety nie zawsze udaje się doświadczonym wędrowcom górskim odwieść tego i owego od szalonego pomysłu przedzierania się przez wielocentymetrowe zaspy, co kończy się tragicznie ( co roku czytam o nierozważnych turystach wybierających się zimą w góry w adidasach, bez odpowiedniego wyposażenia, co kończy się interwencją GOPRu)
Zimowy las
Góry zimą są piękne, ale niebezpieczne. Uczą pokory, cierpliwości, wytrzymałości fizycznej i psychicznej (w dzieciństwie miałam zimą w górach atak paniki, o czym czasem przypomina mi kuzynka. Tamta sytuacja nauczyła mnie jednak, że nigdy nie możemy być pewni własnych reakcji)
I co dalej?


Izerska zima


58 komentarzy:

  1. Trafnie podsumowane - ludzie sobie nic nie robią z naszych gór i mowa w większości o Karkonoszach, bo w Izerskich mało kto rusza poza okolice Chatki Górzystów czy Orlego, a jak widać nawet na tych 700-800 metrach natura potrafi odwieść od ambitnych planów i nie ma zmiłuj...ale z dwojga złego wolę zasypane wszystkie drogi, bo to znak, że Grzbiet Kamienicki jeszcze ma w sobie trochę dzikości ;) Kurczę, dzisiaj znowu był ładny wschód, a budzik ostatecznie przegrał :D Dzięki za herbatkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja ostatnio obserwowałam dyskusję na profilu chyba Gór Izerskich, dotyczącą właśnie wędrowania. Na szczęście sporo było tam przestrzegających przez beztroskim traktowaniem naszych gór. Nawet szlak do Chatki Górzystów bywa totalnie zasypany. Zgadzam się, że urokiem Grzbietu Kamienickiego jest ta jego dzikość. Wschód słońca był z tych ładniejszych. Stojąc na Kuflu żałowałam, że wyskoczyłam w sweterku i z telefonem, a nie poszłam z aparatem na polanę pod Stożkiem. Co do herbatki, zawsze jesteś mile widzianym gościem.

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia👏... ale jakiegoś mikrośladu wiosenki nie znalazłaś? 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO niestety, żadnych kotków na wierzbie ani innych najmniejszych śladów nie było. Ale też przyznajmy, że byłam w sercu królestwa Pani Zimy.

      Usuń
  3. Powiem Ci szczerze, że w trakcie czytania myślałam sobie: o matko, taki śnieg, łamiące się drzewa itp, a ona sama z psem? No masz jaja kobietko! I doświadczenie oczywiście, bo bez niego taka wyprawa, to byłaby chyba bezmyślność. Bardzo mi się to spodobało i zdjęcia też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że bez doświadczenia ta wyprawa byłaby ryzykowna. Byłam cały czas zaledwie 5 km od domu, ale w miejscach, gdzie ciężko dotrzeć, a i z zasięgiem bywa krucho. POkazuje jednak, jak nieobliczalne i piękne są góry.

      Usuń
  4. Najpiękniejsze oblicze zimy; ciężko idzie się po takim śniegu, czasem może zabraknąć sił ... na powrót; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Mario Cały czas trzeba mieć świadomośc drogi powrotnej.

      Usuń
  5. Uwielbialam zawsze taka piękna zimę. Szkoda że u nas nie ma takiej. Piękne krajobrazy

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiam się czy rozwaga obejmie wszystkich, którzy przyjeżdżają w góry. Piękne są te obniżone tereny. A ja u siebie jak nie mialam tak nie mam śniegu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, gdyby rozwaga była cechą wszystkich turystów, goprowcy byliby bezrobotni ;) Zgadzam się, ze jednym z największych walorów Grzbietu Kamnickiego sa rozległe widoki na Pogórze.

      Usuń
  7. piękne krajobrazy, będąc dzieckiem bardzo lubiłam zimę, całą gromadą razem z innymi dziećmi ze wsi chodziliśmy np. na górki z których zjeżdżaliśmy na sankach lub wokach, do nocy, to były czasy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne wspomnienia, choć wychowałam się w mieście, to mieliśmy w pobliżu odpowiednią do zjeżdżania górkę.

      Usuń
  8. To prawda góry zimą są piękne, ale niebezpieczne, trzeba bardzo uważać i być dobrze przygotowanym. Zimę lubię, ale taką piękną jak na obrazku, a u nas takiej niestety nie ma :/ Więc czekam na moją ulubioną porę roku, czyli lato ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mieszkam w górzystym terenie ale u Ciebie jest znacznie ładniej. Spacer w takim otoczeniu jest jak bajka

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka piekna zima to tylko w górach. U mnie została tylko we wspomnieniach i na fotografiach

    OdpowiedzUsuń
  11. Mówiąc szczerze, to i ja w tym roku widzę zimę jak ta z mojego dzieciństwa, rózni ją tylko temperatura - kiedyś jak był mróz to było -25 a nie -15 i trzymał kilka dni. Teraz dwa dni mrozu i dwa dni plusowej temperatury :/

    OdpowiedzUsuń
  12. ja niestety nigdy nie byłam w górach, ale widoki aż zapierają dech w piersi. sporo śniegu to moje dziecko byłoby w 7 niebie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Te widoki które choćby w telewizji z gór pokazują są piękne.Góry mają swój urok o każdej porze roku

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękny spacer... Super, że jeszcze wypadło Wam takie spotkanie!
    W górach trzeba pamiętać, że oprócz tego że są piękne to są też groźne. Owszem bardziej zimą, ale również i latem. Odpowiednie obuwie, ubranie, obliczenie czasu na dojście i powrót...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym spotkanie było trochę tak, że wiedzieliśy nawzajem o swoich planach i szansa, że trafimy na siebie była spora. DObre przygotowanie do górskiej wycieczki ważne jest o każdej porze roku.

      Usuń
  15. Piekna sniezna kraina, choc ja powoli mam dosc sniegu i tesknie za zielenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PIękna i cieszę się że w tym roku mamy prawdziwą zimę.

      Usuń
  16. Oj, pięknie tam, pięknie. Myślę, że każdemu z chodzących w góry przydarzyły się takie niedokończone wędrówki. Pamiętam i ja mozolne przebijanie się w śniegu, udeptywanie półki przed sobą zdolnej utrzymać ciężar ciała, żeby nie poczuć uderzenia w pięty po zapadnięciu się wyżej kolan w śnieg. Ale też zauważyłem, co mam nadzieję potwierdzisz, że nigdy nie żałowałem wyprawy, nawet gdy wracałem złachany kompletnie.
    Staram się wyobrazić Annę idącą na czworaka… A nie masz przypadkiem zdjęcia?
    Hmm, więc i u Ciebie nie odśnieżają szlaków w górach…. No, popatrz, jacy ci drogowcy i goprowcy są leniwi… :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda wyprawa ma swój niezaprzeczalny urok, nawet jeśli musimy na trasie korygować nasze plany. Wiesz, jakoś nie widziałam potrzeby fotografowania siebie utytłanej w śniegu niczym bałwan. A to nieodśnieżanie góskich szlaków to jakiś skandal ;) Przecież jak Janusz z Grażyną zapłacili za noclegi w pensjonacie, to im się należą odśnieżone szlaki turystyczne ;)

      Usuń
    2. Masz rację: stanowczo się należą.

      Usuń
  17. Rewelacja widoki przepiękne aż bym chciał się tam wybrać ale obecnie nie jestem w stanie brak wolnego czasu ostatnie biegi i rower pochłonęły cały wolny czas. Ale ta dzikość kusi pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że kusi! Niby znam w tym masywie każdą ścieżkę i każdy dukt, a zimą wyglądają zupełnie inaczej. Latem są idealnym miejscem na rower.

      Usuń
  18. Nigdy nie byłam w górach zimą, widoki rzeczywiście piękne, ale nie byłoby mi przyjemnie pokonywać większe odległości w takich warunkach :P(nie wspominając już o potencjalnym niebezpieczeństwie lawin)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima w górach jest nieobliczalna. Na szczęście w Izerach nie ma zagrożenia lawinowego, ale i tak bywa niebezpiecznie :)

      Usuń
  19. kocham takie zimowe widoczki :) uwielbiam taką właśnie zimę i to nie tylko w górach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zima w górach jest przepiękna. Co jak co, ale góry i zima to chyba najlepsze połączenie. Nigdzie indziej nie wygląda tak spektakularnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie się z Tobą zgadzam. Prawie, bo jest jeden widok niezmiernie rzadki obecnie, który dorównuje zimowym pejzażom górskim. To połamana i powywracana przez sztorm kra na Bałtyku, która ponownie przymarzła tworząc nieprawdopodobne zręby zamku królowej lodu.

      Usuń
  21. Czytałam to niczym opowiadanie :) Piękne widoki.

    OdpowiedzUsuń
  22. Przez chwilę zima rzeczywiśicie była bajeczna. Ale u nas dziś plucha i niemiło.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne zimowe krajobrazy. Myślę,że dla wielu osób zima, to wyjątkowy i pełen wspomnień czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tegoroczne ferie w górach wielu będzie długo pamietać!

      Usuń
  24. widzę, że jestem już bardzo dobrze obeznana z górami w sezonie zimowym i zdajesz sobie sprawę z niebezpieczeństw jakie mogą czyhać na podróżników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez wiele lat przyjeżdżaliśmy zimą w góry, zdążyłam poznać panujące tu warunki.

      Usuń
  25. Zimę lubię oglądać na zdjęciach, ale za nią nie przepadam. ;) Choć po górach swego czasu sporo chodziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimą w górach chodzi się jednak zupełnie inaczej niż latem.

      Usuń
  26. Ale piekne widoki! Ja w weekend jade nad morze :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Widoki wspaniałe, ale ja akurat za zima nie przepadam, wiec nawet i góry wole latem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za oknem jest tak pięnie, ze mnie się ta zima podoba, ale ... trwa już 1/5 miesiąca i zaczynam tęsknic do wiosny.

      Usuń
  28. Przepiękne widoki! :) Pamiętam taką zimę z moich dziecięcych wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a nasza trwa i trwa. Wczasowicze odwiedzajacy pobliskie kurorty są zachwyceni.

      Usuń