środa, 8 stycznia 2020

'Sprawa pechowca"- kolejny retro kryminał na mojej czytelniczej liście


"Kroniki Klary Schulz" Nadii Szagdaj, choć należą do kryminałów, po które sięgam rzadko, od samego początku wciągnęły mnie i zauroczyły. Atmosfera niemieckiego Wrocławia z początków XX w., budząca się świadomość kobiet, barwny świat klasy średniej i półświatka sprawiają, że chce się po te powieści sięgać. Swoją znajomość z młodą panią detektyw rozpoczęłam nie od pierwszej części a od "Bella Donny" z serii "Nowe śledztwa Klary Schulz". Tym razem poprawiłam się i przeczytałam pierwszą część kronik, czyli "Sprawę pechowca". Zapraszam na recenzję.






Detektyw Klara Schulz

Klara Schulz ma to, o czym wiele kobiet żyjących na początku XX w. może tylko marzyć. Jest żoną znanego lekarza, który ją ubóstwia, niedawno urodziła syna, jej dom sprawnie prowadzi gosposia, przejmująca także sporą część opieki nad dzieckiem. I choć mogłoby wydawać się, że młoda kobieta powinna być szczęśliwa i spełniona, to tak nie jest. W dzieciństwie Klara przeżyła traumę, była świadkiem brutalnego zabójstwa własnej matki, która zginęła w ramach zemsty na ojcu Klary, komisarzu policji. Od tamtej pory kobieta marzy o karierze policyjnej i znalezieniu morderców matki. Nie jest to jednak proste, gdyż w 1910 roku kobiety nie były policjantkami i choć Klara bardzo się stara, może najwyżej pełnić funkcję sekretarki. To jej nie zadowala, zakłada więc biuro detektywistyczne i zaczyna przyjmować drobne zlecenia. I choć ta działalność niezbyt podoba się jej mężowi, to nie zamierza rezygnować z pasji, chcąc za wszelką cenę udowodnić swoją wartość i utrzeć nosa policji w Breslau.

Kryminalny wątek w "Sprawie pechowca"

Szansa na zaistnienie w policyjnym środowisku pojawia się wraz z zabójstwem w czasie przedstawienia operowego, gdy na scenie ginie znany baryton. Klara staje się świadkiem tego wydarzenia, a dzięki mężowi, który próbuje udzielić pomocy ofierze, ma możliwość dobrze przyjrzeć się zbrodni. Oczywiście to nie otwiera jej jeszcze drzwi do kariery, jednak partner śpiewaka prosi Klarę o pomoc w odnalezieniu zabójcy, a kobieta z radością przyjmuje zlecenie, nie zdając sobie sprawy, w jaką niebezpieczną sprawę się wplątuje.
Śledztwo staje się kością niezgody w małżeństwie, mąż zabiera syna i wyjeżdża na wieś, dając Klarze czas na przemyślenie własnych decyzji. Ta zaś nawiązuje kontakt z przyjaciółmi, w sprawę angażuje też swojego ojca.
Czy grupa przyjaciół rozwikła sprawę tego i kolejnych zabójstw?
Jakie znaczenie mają tatuaże na ciałach denatów?
Jakie niebezpieczeństwo zagraża bohaterce i co robi nocą na cmentarzu?

Sensacja i kryminał do 55% taniej

"Sprawa pechowca"- moja opinia

Powieść czyta się szybko i choć morderstwa należą do tych makabrycznych, a autorka nie szczędzi opisów, to książkę zaliczyć należy do lżejszych. Główna bohaterka może trochę denerwować swoją naiwnością oraz pokrętną kobiecą logiką, jednak wzbudza sympatię od pierwszych stron kryminału.
Nadia Szagdaj plastycznie oddaje specyfikę niemieckiego Wrocławia początków XX w. , opisuje miejsca i obyczaje panujące w mieście, a dzięki przypisom wiemy dokładnie, gdzie bywają bohaterowie i co w tym miejscu znajduje się współcześnie.
Książka wydaje się idealnym rozwiązaniem dla osób, które zaczynają przygodę z kryminałami, gdyż wątek śledztwa rzucony jest na barwne tło obyczajowe.
Recenzja powstała dzięki współpracy z portalem Duże Ka.

37 komentarzy:

  1. Ciekawe, czy Klara Schulz na ulicach Breslau spotkała kiedyś Ernę Eltzner? ;)
    Tak mi się jakoś nasunęło.:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie ciekawa. Ja uwielbiam książki osadzone na peryferiach Ameryki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiam się nad serią, ale raczej trochę później, pierw muszę pokończyć stosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie mam w planach czytać tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba muszę podrzucić ten post mojemu tacie, on lubi takie klimaty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mu się spodobać seria.

      Usuń
    2. Pokazałam mu Twoją recenzję i jest zdecydowany, także dziękuję :)

      Usuń
  6. Makabryczne morderstwa w kryminale który szybko sie czyta to coś w sam raz dla mojego znajomego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Studiowałam we wrWrocław, lubię to miasto, dlatego chętnie przeczytalabym książkę, której akcja tam się rozgrywa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli muszę tę książkę przeczytać :) już wpisałam sobie na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, kryminały retro zdecydowanie nie są w moim stylu. Jeden czytałam i za kolejne już podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja lubię czytać różne historie. Jeszcze nie zdecydowałam jaką książkę przeczytam w 2020 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skusiłabym się na tę książkę dla klimatu Wrocławia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio mam przesyt kryminałów, więc póki co podziękuję, ale w przyszłości, czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie nie jest to mój gatunek, ale wiem komu mogę książkę polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam. Na początku nie mogłam się wciągnąć, ale później przekonałam się i zdecydowanie jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to drugie spotkanie, więc wiedziałam czego się spodziewać.

      Usuń
  15. Brzmi to naprawdę interesująco 😊

    OdpowiedzUsuń
  16. "Młoda Pani Detektyw", "budząca się świadomość kobiet", historia umieszczona w dawniejszych czasach :-) To coś zdecydowanie dla mnie. Zapisuję sobie - będzie świetna lektura na długie wieczory, bez odrabiania lekcji (ferie ;-) ). Ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta historia z tatuażami brzmi naprawdę intrygująco. Lubię takie zagadki kryminalne w retro klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dopiero połowa pierwszego miesiąca nowego roku, a ja już mam tyle pozycji do przeczytania. Ale tę również dopiszę. Zapowiada się ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że polubiłam Klarę Schulz i jej śledztwa.

      Usuń