poniedziałek, 3 lutego 2020

Daj włos! Jak pomóc innym?


4 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem. Tak się jakoś poskładało, że to właśnie w tym czasie tradycyjnie od kilku lat bierzemy udział w akcji „Daj włos” Fundacji Rak&roll. Celem akcji jest pozyskanie włosów na naturalnie wygladające peruki dla kobiet po chemioterapii. Nie inaczej było w tym roku. A że dosyć często pytacie mnie o szczegóły oddawania włosów na peruki, opowiem dokładnie, jak się do tego przygotować. Zapraszam.








Jak przygotować włosy do ścięcia?

Pippi Pończoszanka
Nasze włosy rosną ok. 1 cm miesięcznie. Czasem, jak u mnie, trochę szybciej. Oznacza to, że w ciągu dwóch lat z osoby ściętej na chryzantemę zostaje się długowłosą. Z tego powodu spokojnie można założyć, że co dwa lata da się oddać warkocze na peruki. Fundacja Rak&roll przyjmuje włosy farbowane, jednak nie mogą być rozjaśniane i traktowane henną. Przed ścinaniem należy sprawdzić, czy włosy, które chcemy oddać mają 25 cm, bo tyle minimalnie muszą mieć pasma.
Nasze poprzednie ścinanie:
Pierwsza akcja
Druga akcja
Trzecia akcja




W jaki sposób oddać warkocz?

Przygotowanie włosów
Najwygodniejszym sposobem na oddanie włosów jest wizyta w salonie fryzjerskim współpracującym z fundacją. My w ubiegłych latach korzystałyśmy z usług salonu Fryzurka w Trzebiatowie. Lista fryzjerów pracujących na rzecz kobiet po chemioterapii znajduje się na stronie akcji „Daj włos”. Usługa w takim salonie wykonana jest bezpłatnie, a włosy wysyła fryzjer.
Innym sposobem jest wizyta w jakimkolwiek salonie fryzjerskim. Wtedy jednak należy wcześniej wyjaśnić, że cięcie ma być pod kątem peruki. W takiej sytuacji warkocze dostaniemy do ręki i samodzielnie trzeba je odesłać do fundacji.
Jest wreszcie trzeci sposób i to z niego skorzystałam tym razem.


Ścinam włosy dla fundacji

Warkocze na peruki
Jak wspomniałam wcześniej, w Trzebiatowie miałyśmy zaprzyjaźniony salon fryzjerski. Po przeprowadzce muszę sobie radzić inaczej. Nie znam jeszcze fryzjerów z Mirska lub Świeradowa Zdroju, a i inaczej gospodaruję swoim czasem. Z tego powodu zdecydowałam się na cięcie włosów w zaciszu swojej łazienki. Mogę zatem dokładnie opisać proces przygotowania włosów. Zatem do dzieła!
Włosy trzeba umyć bez odżywki i wysuszyć. Następnie dzielimy je na pasma i związujemy gumką recepturką. Zaplatamy warkocze. ( u mnie wychodzą 4 warkoczyki). Tniemy 2 cm powyżej gumki.
U mnie cięcie wykonała Chuda, która przyjechała na weekend. Po cięciu człowiek wygląda... dziwnie. Ja swoją fryzurę wyrównałam maszynką do strzyżenia nastawioną na 2 cm. Tylko grzywka została nieco dłuższa.



Jak wysłać włosy?

Warkocze pakujemy w papier, zaznaczając z której strony znajduje się nasada włosa. Do koperty oprócz warkoczy wkładamy oświadczenie dostępne na stronie fundacji i wysyłamy na adres, który też jest na stronie.
Fundacja Rak&Roll 
ul. Wilanowska 313A
02-665 Warszawa
Moje warkocze zostaną wysłane w sobotę, w czasie wizyty w mieście.
A jeśli zastanawiacie się, jak czuję się z krótkimi włosami, to odpowiadam, że lubię się w każdej możliwej fryzurze, a i siwe włosy zdążyłam już zaakceptować.



Piękna 50-letnia ;)


37 komentarzy:

  1. U mnie niestety to odpada, jako, że mam farbowane na fioletowo włosy 🙃 Ale inicjatywa jest super 🙃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie były rozjaśniane, to można dopytać 😃

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  2. Nam nigdy tak długie włosy nie urosły, by je oddać. Akcja godna naśladowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyglądasz w nowej fryzurce. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Akcja jest super. Ja mam długie włosy, ale rozjaśniane więc chyba odpadam

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja najstarsza córka ku mojemu ogromnemu żalowi zdecydowała się ściąć włosy na krótko, ale mój żal osłodził fakt, że zdecydowała się wysłać je właśnie do tej fundacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam mnóstwo dziewczynek które po komunii ścięły włosy dla fundacji. W mojej szkple stało się to modą 😀

      Usuń
  6. Kolej na mnie, moje sięgają już daleko za łopatki, a warkocz spory:-) tylko, że ja nie będę ścinać krótko, ale tak, by można je było związać; nie lubię okresu przejściowego, kiedy one ni długie, ni krótkie; i dalej będę je hodować dla fundacji. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No skoro ja cięłam kolejny raz, to znaczy, że i na Ciebie już czas 😂 Moje włosy szybko rosną do tych 30 cm a potem już nie, dlatego pozostaje mi taka diamentralna zmiana.

      Usuń
  7. ooo dzięki :) wiele się dowiedziałam :) teraz wiem, co robić jakbym chciała oddać swoje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama mam krotkie wlosy, ale akcję popieram. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  9. Akcja godna poparcia. Ja jednak nosze dlugie włosy i na krotkie się nie zdecyduję. Ale kto czesto zmienia długość albo zamierza zmienić image to powinien to rozważyć .

    OdpowiedzUsuń
  10. Akcja jak najbardziej godna naśladowania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie tak pomagać, u mnie niestety to odpada. Mam włosy w kolorze magenty, ale żeby uzyskać ten kolor muszą być mocno rozjaśnione Więc każda wizyta u fryzjera zaczyna się od rozjaśniania i dopiero potem nakładany jest kolor docelowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przestałam farbować właśnie dlatefo, by mieć zdrowe włosy do oddania.

      Usuń
  12. Ja mam rozjaśniane włosy, więc nie mogła bym ich oddać. Bardzo ładnie wyglądasz w nowej fryzurze

    OdpowiedzUsuń
  13. ... świetna inicjatywa ... ja mam tak cienkie włosy, że niestety niewiele by z tego było ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie, że dajesz taki przykład i propagujesz tak wartościową akcję.

    OdpowiedzUsuń
  15. świetna akcja, muszę kiedyś wziąć w niej udział

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziadek Andrzej.5 lutego 2020 07:27

    Długie włosy to zupełnie co innego, ale na taki cel warto stracić trochę na urodzie. W końcu piękno jest w nas i pamięci. Również o innych.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziadek Andrzej5 lutego 2020 07:28

    Babci - fryzura pasuje jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  18. A zniszczone włosy też się nadają? Bo moje to takie nie za bardzo są :D
    Nowa fryzura wyszła super, moim zdaniem o wiele lepiej niż w długich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy, jak bardzo zniszczone. Bo jeśli tylko końcówki, to z reszty włosów coś da się zrobić.

      Usuń
  19. Syn oddał swoje długie do pasa włosy, gęste i kręcone, zrobił to z wielkim przejęciem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że długowłosi panowie podchodzą do tego gestu bardzo emocjonalnie. Też znam mężczyzn, którzy oddali włosy i był to dla nich powód do ogromnej dumy.

      Usuń
  20. Wypisz wymaluj Pippi!
    Zdjęcia zrobionego bezpośrednio po obcięciu warkoczyków pewnie nie masz? A szkoda. Wielcem ciekaw tego, jak określiłaś, dziwnego wyglądania. :-)
    A! Pytała mnie Ela, czy te peruki są dawane potrzebującym bezpłatnie, czy sprzedawane? Wszak ich wykonanie tanie nie jest. Wiesz coś o tym, Aniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz po oncięciu nie robiłam, żeby nie straszyć 😃 Peruki oddawane są bezpłatnie. Właśnie tak to działa! Ja daję włosy, fryzjerka pracę (bo w salonach współpracujących jest to usługa darmowa) a perukarki w ramach wolontariatu robią peruki.

      Usuń
    2. Bardzo dobrze. Jest łańcuch ludzi chcących coś zrobić dla osób potrzebujących.
      Zaraz zadzwonię do żony i powiem jej o tym.

      Usuń
  21. U mnie już niestety włosów prawie nie ma, ale akcja świetna

    OdpowiedzUsuń