wtorek, 10 marca 2020

Spacer z dreszczykiem


Dzień budził się pochmurny i wietrzny. Na szczęście nie padało. Jak zwykle o poranku  pobiegłam do sąsiadów po Jasia i poszliśmy na długi, trzygodzinny spacer po Górach Izerskich. Wtoczyłam wózek na górny asfalt. Spojrzałam w prawo, spojrzałam w lewo. Ostatnio dosyć często przemierzałam trasę w kierunku Sępiej Góry, czy to z wózkiem, czy na nartach. Ileż można! Wybrałam więc lewy wariant. Na asfalcie leżał śnieg z pojedynczymi śladami kół samochodowych. W tę stronę zdecydowanie rzadziej cokolwiek jeździ i nikt o tej porze roku nie chodzi. Oprócz moich śladów widać było jedynie tropy zwierzyny. Lisy, sarny, jelenie, dziki, psy. Nagle dostrzegłam kilkudniowy spory ślad łap. Właśnie łap! Nie raciczek, nie kopytek, tylko wielkich łap. Ślady były znacznie większe od tych, które zostawia mój pies. Rozejrzałam się za śladem ludzkich butów. NIE BYŁO! Czyżby to nie były psie łapy tylko... Wilk???

Wilki w Górach Izerskich

Zadrżałam, w głowie kołatały mi się wszystkie mrożące krew w żyłach historie o wilkach w Górach Izerskich i ich niechęci do psów. Tyle ostatnio było róznych plotek, no i te zdjęcia wilków z fotopułapek...  A ja szłam z trzema psami i wózkiem. No ale trzy psy mogą chyba odstraszyć jednego wilka? Nawet jeśli jeden psiak do wielce zaczepny, ale maleńki Riko, drugi to zasapana buldożka Saszka i wreszcie Gringo, odważny na odległość. No ale jednak całe stado psów, więc...  Pocieszałam się, że ślady są stare, zatem zwierzę, nawet jeśli było wilkiem to dawno sobie poszło i wtedy dostrzegłam, że z lasu...
.
.
.
… wyłaniają się ślady ludzkich butów! No i sprawa się wyjaśniła. Na spacerze był człowiek z dużym psem. Człowiek podobnie jak ja nie lubi utartych szlaków, więc szedł wąską ścieżyną. Może szukał poroża? A pies wolał wygodę i szedł odkrytą przestrzenia drogi. 

Leśne rozmyślania

Teraz mogłam już spokojnie spacerować podziwiając las i oddawać się rozmyślaniom. A miałam o czym dumać, bo coś komuś obiecałam i teraz planowałam strategię rozwoju nowego fanpage oraz grupy facebookowej. Efekty mojego dumania są do obejrzenia facebooku:
A w lesie cieszyły mnie przede wszystkim strumienie. Nareszcie zapełnione wodą pluszczącą po kamieniach, spływające strugami w starych korytach i tworzące nowe. Zachwycałam się maleńkimi choinkami czepiającymi się kurczowo skraju drogi, nieco smutne, bo ich heroiczne wysiłki na nic się nie zdadzą, wystarczy jeden transport drewna i zostaną połamane, zdarte i zmiażdżone.
Chwilę spędziłam przy chatce, w której myśliwi chowali kiedyś siano dla zwierzyny.
 Teraz chata chyli się ku upadkowi, wewnątrz wiszą tylko wiechcie starych ziół i girlandy pajęczyn. Pomyślałam, że można by tam niezła sesję zdjęciową zrealizować. Póki co pstryknęłam kilka fotek.
Dojechałam z Jasiem do poziomkowej polanki i stwierdziłam, że czas wracać. Jeszcze rzut oka na kwitnące leszczyny i można pchać wózek w kierunku domu, zwłaszcza, że Jaś obudził się, więc należało dotransportować go do domu nim zgłodnieje.















36 komentarzy:

  1. piękne miejsce! chciało by się spacerować... a wilków nie zazdroszczę ;) dobrze, że okazują się być psem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilki zazwyczaj się nie pokazują, ale trzeba mieć świadomość że są.

      Usuń
    2. Na działce w Borach Tucholskich często znajdowałam ślady obecności dzików, dopóki ktoś nie nauczył mnie ich rozpoznawać, nie wiedziałam, że tak blisko dziki podchodzą pod nasz teren, ale nie ma się co dziwić, działka jest mocno wsunięta w las, nie ma właściwe sąsiadów.

      Usuń
  2. Świetne wrażenia i spacer jaki długi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze spacery z Jasiem trwają od dwóch do trzech godzin.

      Usuń
  3. Piękne widoki, aż sama chciałabym w takim klimatycznym miejscu pospacerować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja uwielbiam takie miejsca <3 Chwile z dala od cywilizacji, czekam na lepszą pogodę i sama pewnie się wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas nie ma złej pogody. Jest tylko źle ubrany człowiek.

      Usuń
  5. To z pewnością był spacer z dreszczykiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie miejsca są wspaniałe na odpoczynek od tego codziennego zabiegania i zamętu, taki spacer to miód dla duszy! Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, spacer jest najlepszą terapią i lekiem.

      Usuń
  7. Nie ma to jak spacer z dreszczykiem ;) ale ogólnie to wilki raczej stronią od ludzi, nawet z psami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas leśniczy przestrzegali przed wilkami. Żyjemy w wielkiej pustce.

      Usuń
  8. Przepiękne miejsca na refleksję :) Super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym chyba uciekła widząc takie ślady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, mnie się tylko chwilę zrobiło ciepło, bo potem już wiedziałam, że pies.

      Usuń
  10. Ooo ciekawe gdzie te ślady zaprowadzić moga

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam Twoją odwagę, ja bym się bała iść dalej tą drogą, zwłaszcza z dzieckiem w wózku. Dobrze, że to tylko duży pies i to z właścicielem;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyjąc w takim miejscu zawsze jest się na odludziu. Większe jest prawdopodobieństwo spotkania zwierząt niż ludzi.

      Usuń
  12. na pewno ciekawie jest znaleźć takie ślady i wymyślać historie na ten temat :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba miałbym trochę stracha. Zdaje się, że trop wilka i psa nieco się różnią, bodajże układem poduszek, ale na pewno nie rozpoznałbym.
    Aniu, zajrzałem na fanpage, system nie wyświetlił mi wszystkiego, ale obejdę to ograniczenie, wiem jak to zrobić.
    Tyle pracy wkładasz! Dziękuję.
    Chyba rozumiem Twoją strategię. Po trochu, w miarę równomiernie. Ja pracuję nad blogiem, uzupełniam tagi w postach, biorąc pod uwagę książki. Za parę dni opublikuję kolejny tekst o książce. Wkrótce spodziewam się recenzji biblionetkowej znajomej, nieco później powinny być i inne.

    Chłopiec miał zdrowy sen na świeżym powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że są różne te ślady, ale fajnie byłoby zobaczyć ślad wilka. Cieszę się, że zajrzałeś na fanpage. Cały czas szukam najlepszej stratwgii. W następnym tygodniu dodam grupę i zacznę udostępniać. W weekend zaś znajdę recenzentów, tak jak obiecałam.

      Usuń
    2. Dziękuję Aniu. Czy mówiłem Ci, że jesteś niesamowita?

      Usuń
  14. Piękne te klimaty u Ciebie :) A historia z psem/wilkiem niezła :) Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziėkuję! Wiesz, czasem trzeba trochę podkręcić opowieść, bo kto chciałby czytać posty o tej samej drodze 😂

      Usuń
  15. Super wpis, czytając miałam ciarki taki budowałaś napięcie. 💜 A co do wilków, super o ich tropach traktuje Łukasz z Mikrowypraw! 😍 Polecam. I miejsce! Piękne! Jak będzie sesja czekam na znak! Chętnie zobaczę! 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku wilków warto zachować rozsădek i nie popadać w paranoję. Dzięki za uznanie.

      Usuń
  16. Chciałabym się kiedyś znaleźć w takiej dawno zapomnianej chatce w lesie. A wiki i u nas, na Pomorzy częste. W mojej miejscowości są podobno dwa, ja sama widziałam jednego - jest spory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Górach Izerskich jest sporo takich tajemniczych miejsc.

      Usuń
  17. Mam nadzieję że niedługo i my tam pospacerujemy

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie stare szopy/szałasy gdzieś w głębinach lasów to mega fajna sprawa... szkoda tylko, że już tak rzadko spotykana 🥺

    OdpowiedzUsuń