czwartek, 25 czerwca 2020

Na izerskiej łące- motyle, pszczoły, kleszcze i inne żyjątka


Co roku o tej porze zachwycam się naszą izerską łąką, bo też teraz wygląda ona najpiękniej. Brodzi się w wysokich trawach, podziwia mnogość kwiatów i obserwuje owady. Nie ma dnia, bym z Gringo, a często i z nieodłącznym Riko, nie znikała w zieloności. Zbieramy zioła, grzyby , a także pojawiające się już powoli owoce: poziomki i jagody.


Piękno izerskiej łąki


W czerwcu kwitną storczyki, zatem dla mnie jest to najlepszy czas, bo spaceruję w poszukiwaniu kolejnych siedlisk podkolana białego, który kwitnie u nas jak szalony oraz pojedynczych stanowisk storczyków męskich. Nadal swoją urodą i niebieską barwą cieszą oczy krzyżownice i dzwonki, pastelowym fioletem zachwycają świerzbownice polne, przyciągające całe rzesze motyli i pszczół.


Wśród tych pierwszych prym wiodą w tym roku czerwończyki. Te niewielkie motyle o jaskrawym ubarwieniu sprawiają, że łąka staje się jeszcze bardziej kolorowa. Z większych motyli pojawiają się pierwsze bielinki i rusałki.
Fotografowanie ich jest nie lada wyzwanie, gdyż są płochliwe, a ja przecież chodzę z psami, które starają się nie odstępować mnie na krok.



Łąka piękna i niebezpieczna


To co tak sielsko wygląda na zdjęciach w rzeczywistości bywa niebezpieczne i krwiopijcze. Z każdej wycieczki wracam pokłuta, pogryziona i podrapana. Pokrzywy, osty, dzika róża, krzewinki jeżyn, a nawet przytulia czepna to tylko niektóre rośliny, które potrafią boleśnie zranić. Ja jednak najczęściej staję się posiłkiem mrówek, zwłaszcza gdy schylam się, by zebrać macierzankę, czasem padam łupem gzów oraz niezliczonych gatunków innych małych żyjątek, które czyhają na mnie wśród traw. Oczywiście najgroźniejsze na naszej łące są żmije i kleszcze. I o ile tych pierwszych prawie nie widuję (myślę, że płoszą je psy), o tyle kleszczy jest u nas mnóstwo.


Jak chronić siebie i zwierzęta przed kleszczami?


O tym, że kleszcze to mali krwiopijcy nie trzeba nikogo przekonywać. Te kilkumilimetrowe pajęczaki żyją tylko po to, by znaleźć sobie żywiciela w postaci człowieka lub zwierzęcia. Wbrew obiegowym opiniom nie czyhają na ofiarę jedynie w lesie, równie często spotkać je można na łąkach, w parkach, wszędzie tam, gdzie jest odrobinę zieleni. W przypadku człowieka najlepszym zabezpieczeniem są preparaty o intensywnym zapachu. Część z nich produkowanych jest na bazie olejków eterycznych. Niestety ze zwierzętami sprawa nie jest już taka prosta. Po pierwsze biegając całe dnie po trawie i krzakach, są dużo bardziej narażone na atak kleszczy niż człowiek.

Po drugie różnym zwierzętom podawać można różne preparaty, a ich skuteczność bywa zawodna. My wypróbowaliśmy kilka rodzajów kropli, sprejów i obroży. Po latach korzystania z wielu metod ochrony przed kleszczami postawiliśmy na tę, która naszym zdaniem jest najskuteczniejsza.

Chcąc najlepiej chronić swoje pupile przed ukąszeniami kleszczy oraz chorobami pokleszczowymi takimi jak bebeszjoza co roku inwestujemy w obroże foresto. Obroża foresto produkowana jest w dwóch rozmiarach: dla małych psów i kotów oraz foresto dla psów powyżej 8 kg. I choć jednorazowo nie jest to tani zakup, to przez cały sezon mamy spokój. Nie napiszę, że skuteczność jest 100%, bo skłamałabym. Zdarza się, że pomimo obroży nasze pupile przynoszą kleszcze, ale są to pojedyncze egzemplarze. Mamy przy tym porównanie: pies sąsiadów nim została mu założona obroża potrafił mieć na sobie po kilkadziesiąt osobników w różnym stadium rozwoju! Cudem jest, że nie zachorował! Teraz biega już w foresto i nie widuję na nim tylu kleszczy.

Wróćmy jednak na łąkę i podziwiajmy wspólnie jej piękno.









62 komentarze:

  1. To prawda że na zwierzaki trzeba bardziej uważać i oglądać po każdym spacerku czy nie mają kleszczy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Ty o tym doskonale wiesz! To co robisz dla psiaków ze schroniska jest piękne!

      Usuń
    2. A dziękuję, nie tylko ze schroniska są te psiaki:)

      Usuń
  2. Zdjęcia są po prostu przepiękne, ale bardzo malowniczo potrafisz też opisywać świat. Te krajobrazy to dla mnie kwintesencja polskości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkam w takim m8ejscu, że muszę się dzielić jego pięknem.

      Usuń
  3. Fakt pięknie jest na dzikich łąkach, wyobrażam sobie ile sprawiają Ci radości takie kolorowe widoki.
    Byłoby wprost wspaniale gdyby - nie te przeklęte kleszcze. Staram się pryskać, smarować różnymi środkami, a przede wszystkim niestety ubieram długie spodnie i długie rękawy. I to nie ma pewności ochrony. Póki co cieszmy się widokami. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja też się zabezpieczam mazidłami, ale kocham biegać z gołymi nogamii w kaloszavh, z powodu zmij. Łąki w tym roku, dzięki deszczom są bujne i niesamowicie piękne.

      Usuń
  4. Śliczna okolica ale te kleszcze ble

    OdpowiedzUsuń
  5. Kleszczy zatrzęsienie w tym roku, rekordowo ilości wyłuskuję je z mojego psa, a przecież nawet nie mieszkamy w pobliżu wiejskich terenów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do motyli, to właśnie czytam o nich książkę, wiedziałam, że tracimy wiele ich gatunków, ale nie spodziewałam się, że w tak dużym zakresie. A przecież są takie piękne, zawsze barwnie kojarzące się w wyobraźni człowieka.

      Usuń
    2. Niestety, ciepła zima sprzyja robactwu. A co do motyli: Góry Izerskie słyną właśnie z rzadkich gatunków, ale i tu jest ich coraz mniej.30 lat temu oglądałam mnóstwo paziów królowej. Rok temu żadnego.

      Usuń
    3. Pazie królowej pamiętam z dzieciństwa, jak babcia mi je pokazywała o nich opowiadała, od wielu wielu lat żadnego nie widziałam, ale myślałam, że dlatego iż mieszkam w mieście...

      Usuń
  6. Piękna i jakże malownicza okolica. Ja bym się tam z pewnością czuła dobrze. Mogłabym zamieszkać w takim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne widoki! Zawsze mam problem z moimi psiakami i kleszczami, ale teraz maja specjalna obróżkę

    OdpowiedzUsuń
  8. Natura nie przestaje mnie zadziwiać pięknem :) K.

    OdpowiedzUsuń
  9. no tak, niestety coś za coś, piękno przyrody ma swoje krwiopijcze strony ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Natura jest piękna i cudowna 😉 Nie możemy jednak zapominać, o naszych pupilach. Ochrona ich, podczas takich spacerów powinna być dla nas najważniejsza ♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. U nas nawet kozy mają specjalny preparat na kleszcze.

      Usuń
  11. Prześliczne zdjęcia! Natura jest doprawdy cudowna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie tam masz. To dobrze,że jeszcze gdzieś są takie miejsca.A obroża skuteczna, podzielam zdanie.W tym roku po raz pierwszy zafundowałam je moim psiakom i jestem zadowolona.
    Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś to nie było aż takiej plagi kleszczy. U nas też jest ich pełno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One lubią wilgoć i ciepło. No i nie ma konkretnej zimy.

      Usuń
  14. Ja sama się bardzo boję kleszczy, ale warto pamiętać też o zwierzakach i o nie dbać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kleszcz wbity w skórę to nic przyjemnego. Codziennie sprawdzam, czy czegoś nie przyniosłam ze spaceru.

      Usuń
  15. Uwielbiam łąki, na szczęście w obecnej okolicy mam blisko do jednej z nich. Piękne fotografie.
    Las Słów - Maria Cathy

    OdpowiedzUsuń
  16. Robaczki to nie jest ten poziom bliskości z naturą, który lubię, ale widoczki przekonują do relaksu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu robaczków jest tyle, że można się zaprzyjaźnić.

      Usuń
  17. Pieknie, uwielbiam takie wycieczki, wychowywałam się wśród takich łąk i brakuje mi tego w mieście, licze że kiedys powróce właśnie w takie łąłki i pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie już innego życia nie wyobrażam.

      Usuń
    2. Mnie też widoku prawdziwych łąk brakuje, staram się znaleźć czas i wyjechać z miasta, ale to nie zawsze się udaje, a poza tym oglądanie przemian łąki z okien domu to najlepszy wariant.

      Usuń
  18. Uwielbiam piękno natury. Podczas spacerów lubię podziwiać takie uroki. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aniu, te niezłe obroże jak działają? Wydzielają jakiś zapach, wibrację, dźwięk?
    Bujnie rosną rośliny na łąkach, fakt. Dzisiaj widziałem trawy wyższe ode mnie.
    Połaziłbym po podgórskich łąkach...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ tam pięknie! Tak sobie właśnie pomyślałam, że dawno żadnego motyla nie widziałam... Zastanawiam się z czego to wynika, bo kwiaty lubiane przez motyle rosną w najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motyli jest coraz mniej z powodu chemii na łąkach i polach.

      Usuń
  21. My jak mamy okazję to idziemy na jakieś łąki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie u nas, obroża Foresto zawiodła na całego. Pomimo tego, że pies ją ma, cały czas jakieś kleszcze odnajduję na nim. Czeka nas wizyta u weterynarza, podobno krople u nich są skuteczne. Się okaże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojedyncze się trafiają, a krople u nas nie działały.

      Usuń
  23. Izery są fantastyczne, często tam bywam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Widoki piękne, a przed kleszczami warto się chronić.

    OdpowiedzUsuń
  25. Byłam kilka razy w okolicach, gdzie mieszkasz i bardzo lubię te strony.
    Mieszkam na Dolnym Śląsku, ale w innej części.
    Bardzo mi się podobają Góry Izerskie i z sentymentem wspominam każdy wyjazd.
    Pozdrawiam!
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  26. Wędrówki po kuchni27 czerwca 2020 22:47

    Ja zdecydowanie odnajduję się w takich klimatycznych miejscach z dala od zgiełku i ludzi. Piekne miejsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam zdjęcia z Waszych wycieczek, faktycznie wybieracie miejsca ciche i piękne.

      Usuń
  27. Pięknie opisałaś to miejsce. Uiwelbiam takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne są takie łąki, też lubię, tylko skąd tyle tych kleszczy??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak zimy, przyjazna wiosna i pbecna wilgoć sprzyjają ich rozmnażaniu.

      Usuń
  29. Kwieciste łąki to jest to co tygryski lubią najbardziej... kleszczy tygryski nie lubią 😔

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam takie polne i leśne klimaty - a u Was w górach jeszcze większe bogactwo wszystkiego i jeszcze piękniejsze widoki :)

    OdpowiedzUsuń