czwartek, 17 września 2020

Naturalne domowe batoniki z nasionami

 


Jestem łasuchem, o czym doskonale wiedzą moi bliscy i choć tego po mnie nie widać, pochłaniam naprawdę sporo słodyczy. Najbardziej lubię żelki i czekoladę. A już na wycieczkach potrzebuję całego zapasu różnych batoników, cukierków i kanapek. Co zrobić, by mimo wszystko nie żrec kupnych słodkości z masa sztucznych barwników, ulepszaczy i cukru? No oczywiście zrobić słodycze w domu z dostępnych produktów.

Pastyła owocowa


Moją cudowną alternatywą dla żelków ze sklepu były do niedawna żelki zrobione z soku owocowego i żelatyny. Mają one jednak jeden minus: nie da się ich przechowywać zbyt długo, a w cieple się topią. Na szczęście żelatynę doskonale zastępują naturalne pektyny zawarte w owocach, więc zamiast robić galaretkę, trzeba sok owocowy... wysuszyć. Tak właśnie robi się pastyłę.


Pastyła owocowa, czyli stare słowiańskie słodycze powstaje przez suszenie mocno wysmażonych owoców. Dokładniej rzecz ujmując to suszone powidła lub dżem. W tym roku powstały już pastyły z mirabelek, renklod oraz wieloowocowe. A ponieważ sama reguluję ilość cukru, staram się, by było go jak najmniej. Marmoladę rozsmarowuje na woskowijkach lub silikonowych tackach i pozostawiam do wysuszenia. Przy obecnych upałach,pastyła schnie sobie na słoneczku przed Domkiem pod Orzechem. Trzy-cztery dni i gotowe Potem wystarczy pociąć na kwadraciki lub zrobić ruloniki i wcinać, gdy dopadnie potrzeba słodyczy.

Batoniki z nasionami


Baza moich całkowicie naturalnych niskosłodzonych batonów jest pastyła (stąd owo przywołanie na początku). Gęstą marmoladę łączę z płatkami zbożowymi, ulubionymi ziarnami: słonecznik, dynia, mak, babka oraz posiekanymi orzechami. Chwilę podsmażam, by sparzyć płatki i nasiona. Dalej postępuję jak przy pastyle: masę trzeba rozsmarować na papierze do pieczenia lub woskowijkach i pozostawić do wysuszenia Po kilku dniach wystarczy pociąć powstały placek na batoniki i zapakować w papier śniadaniowy lub folię aluminiową (sreberko, które zostaje po zjedzeniu czekolady ;) )


Batoniki
świetnie się przechowują, dług pozostają świeże i doskonale sprawdzają się na wycieczkach. 



Słodkości są nie tylko zdrowe, bo naturalne, ale także są to słodycze bez glutenu i bez lakotozy. 

A jeśli nie macie czasu na przygotowanie takiego smakołyku, to chętnie się podzielę. Mam dużo.



Inne domowe słodkości:

Pastyła owocowa

Kulki kokosowe

Żelki owocowe i mleczne

Batoniki zbożowe

22 komentarze:

  1. ostatnio mam chęć porobić trochę takich domowych słodyczy, także dziękuję za inspiracje i przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi slinka cieknie,z chęcią zrobię takie batoniki. Nie lubię kupować gotowców a słusznie zauważyłaś to co się czyta na etykiecie batoników ze sklepu może tylko nas przerazić. Takie batoniki idealnie pasowałyby mi na naszą wyprawę do Szkocji,niestety nie zdążę ich już zrobić ale będę pamiętać na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Batoniki muszą trochę poschnąć, więc rzeczywiście trzeba zrobić je wcześniej.

      Usuń
    2. Sklepowe batony jakoś do mnie też nie przemawiają, a w szczególności właśnie ich skład

      Usuń
  3. Uwielbiam takie domowe słodycze! Dziękuję za super inspirację:) pozdrawiam serdecznie Ola

    OdpowiedzUsuń
  4. Domowe słodycze są najlepsze. Wiesz co jesz

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się ten zamiennik żelki. Ciekawy, no i pełen natury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pastyła to super produkt. Będę jeszcze z dziką różą robić.

      Usuń
  6. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Bardzo lubię takie "sekreciki" z różnych smaków regionalnych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aha, na wyspie Jawa, na której mieszkam, są też tradycyjne potrawy podobne do tego jedzenia. Wykonane z orzeszków ziemnych z roztopionym cukrem palmowym, a następnie ubite w okrągły kształt. Nazwany „Gulo Aren”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pyszne, tyle, że slodsze od moich batoników.

      Usuń
  8. Uwielbiam te batoniki w końcu mam dobry przepis od Ciebie na nie

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam robić zdrowe słodycze, więc na pewno wykorzystam ten przepis. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie domowe batoniki z pewnością są najlepsze, przynajmniej wiemy co jemy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy podobnych nie jadłam, więc z chęcią to zmienię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniecznie muszę kiedys zrobić <3

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja poproszę tak z metr kwadratowy :-)
    Chęci na zjedzenie czegoś dobrego umiesz dodawać. Oj, umiesz.
    Pomysł na smakołyki bardzo mi się podoba. Zwróciłem też uwagę na pewien drobiazg, którego dziesięć lat temu zapewne nie zauważyłbym: wykorzystanie folii aluminiowej. Jeśli takie drobiazgi pomnożymy przez miliony, będzie czyściej na naszej Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądają przepysznie takie batoniki a są dużo zdrowsze niż te ze sklepu.

    OdpowiedzUsuń