środa, 22 listopada 2023

Ballada ptaków i węży. Igrzyska śmierci- recenzja filmu



„Igrzyska śmierci” długo były filmem, którego oglądać nie chciałam. Nie odpowiadała mi treść, bałam się brutalności scen. Czas jednak zweryfikował moje obawy. Obejrzałam wszystkie części w bezpiecznej przestrzeni swojej sypialni. Zakochałam się, podobnie jak wcześniej Chuda (recenzja pierwszej części) w kostiumach i scenografii oraz muzyce. Przemówiła do mnie także idea tej fabuły.

 Ballada ptaków i węży- Hala Stulecia w roli głównej


Pojawienie się pierwszych informacji o kręceniu prequelu Igrzysk śmierci przyjęłam z zaciekawieniem, które wzrosło, gdy dowiedziałam się, że sceną igrzysk została… wrocławska Hala Stulecia. Teraz byłam już pewna, że będę chciała zobaczyć film w kinie. Futurystyczne Panem z monumentalną Halą Stulecia oraz robi spore wrażenie od początku filmu. Jednka tylko przez kilka sekwencji oglądamy wnętrza przypominające znaną nam budowlę. Jeszcze przez rozpoczęciem Głodowych Igrzysk rebelianci doprowadzają do wybuchu i przez całe zmagania trybutów oglądamy ruiny areny.

 


Historia Coriolanusa Snowa

Ballada ptaków i węży rozgrywa się w młodości przyszłego prezydenta Panem. Coriolanus właśnie kończy szkołę i jako najlepszy z jej uczniów liczy na tradycyjną nagrodę. To ważny moment dla tego młodego człowieka, gdyż pieniądze z nagrody znacznie podreperują budżet upadającej patrycjuszowskiej rodziny. Dumny chłopak przed rówieśnikami odgrywa bogacza, gdy w rzeczywistości niedojada, a jego szkolny strój jest jedynym niezniszczonym ubraniem.


Niestety, w ostatniej chwili zmienia się formuła przyznawania nagrody: otrzyma ją ten, kto wygra jako mentor trybunów w czasie Igrzysk Śmierci. Młodzieniec zrobi wszystko, by jego podopieczna, trybutka 12 dystryktu Lucy Grey, wygrała igrzyska. I od początku postępuje inaczej od pozostałych mentorów. Ma odwagę, by spotkać swoją podopieczną na dworcu i pojechać z trybutami do klatki w zoo. Potem wielokrotnie nadstawia karku, nagina i łamie zasady. I pewnie szybko został by odsunięty od igrzysk, gdyby jego postawa nie spodobała się widzom i doktor Gaul, odpowiedzialnej za formułę igrzysk. Początkowo bohater zyskuje także sympatię widza. Jest nieszablonowy, zaangażowany i coraz bardziej zauroczony Lucy. Do tego postać ta jest świetnie zagrana przez Toma Blytha. Co się więc dzieje, że pełen ideałów młody człowiek zamienia się w bezdusznego dyktatora? Pamiętacie Gwiezdne wojny i młodego Anakina Skywalkera? No właśnie. Oglądając nową część „Igrzysk śmierci” , widziałam podobieństwo obu postaci.

Igrzyska śmierci. Ballady ptaków i węży- moje odczucia

 

Zacznijmy od tego, że czas w kinie minął mi niesamowicie szybko. Z ogromnym zaciekawieniem śledziłam losy młodych bohaterów i ich przemiany. Podobały mi się kostiumy, choć nie są one tak barokowe jak w Panem 64 lat później. Ogromnym atutem filmu jest muzyka. Piosenki Lucy Gray, śpiewane przez Rachel Zegler wpadają w ucho.


Oczywiście oprócz strony widowiskowej filmu warto zwrócić uwagę na główny motyw, czyli, jak rodzi się zło. Po wojnie okazuje się, ze nie ma w niej wygranych. Wszyscy wychodzą z niej okaleczeni. Pokonane dystrykty płaca ogromną cenę za próbę odzyskania wolności, ludność Panem też cierpi. Z trudem liże rany, ale zaburzenia w psychice pozostają. I choć teoretycznie wojna skończyła się 10 lat wcześniej, to w praktyce trwa cały czas: rodzina Snowów walczy o lepszy byt i należne im miejsce w hierarchii, dystrykty nie zapomniały o wolności i chcą ją odzyskać. Na szczycie trwa stała walka o utrzymanie władzy i zachowanie pozorów. O życie walczą trybuci na arenie. Po zwycięstwie w igrzyskach nie są jednak zwycięzcami. Lucy wraca do zniewolonego dystyktu i marzy o wolności, Coriolanus złapany na oszustwie zostaje zesłany do służby na rubieżach. I choć spotyka ukochaną, to nie będzie happy endu. 



Smutny to film. Pokazuje, jak łamie się charaktery, jak walka o przetrwanie zmienia człowieka.

13 komentarzy:

  1. Jeżeli była to dla ciebie przyjemnośc, to był to dobrze spędzony czas. Smutny film o władzy, wojnie i przetrwaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, że film świetnie pokazuje, jak rodzi się zło. To interesujące, jak reżyser przedstawił transformację Coriolanusa Snowa z młodego idealisty w bezwzględnego dyktatora.
    Ciekawe porównanie do Gwiezdnych Wojen i Anakina Skywalkera. Rzeczywiście, obserwowanie przemiany głównego bohatera było jednym z najmocniejszych punktów filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młody aktor świetnie uniósł ciężar roli, zwłąszcza gdy wiemy, kto grał dojrzałego Coriolanusa .

      Usuń
  3. Nie oglądałam, ale zapisałam sobie tytuł i nadrobię zaległości. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem, warto. Zaczynam się zastanawiać, czy nie sięgnąc po książki, które inspirowały twórców.

      Usuń
  4. Walka o przetrwanie bywa naprawdę okrutna, widzę że waero zobaczyć ten film

    OdpowiedzUsuń
  5. Film zaczarował mnie od pierwszych chwil. Świetna muzyka, wspaniałe kostiumy, i fascynująca transformacja Coriolanusa Snowa. Historia o początkach zła, która pozostawia wiele do przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za tą serią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, ze nawet Cię rozumiem? U mnie fascynacja tym cyklem pojawiła się wiele lat po premierze pierwszej cząści.

      Usuń
  7. Też bardzo mi się podoba ten cykl, idealny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm ciekawy film. Dziękuję za recenzję.

    OdpowiedzUsuń