piątek, 5 września 2025

Kolorowy Przystanek w Gierczynie. Nowa atrakcja na mapie Gór Izerskich!



Jestem mistrzynią w happeningach. Im mnie czasu na przygotowanie imprezy, tym mam większą motywację. Stworzenie ram wydarzenia trwa u mnie chwilkę i potem już czas na działanie. Tak właśnie stworzyłam uroczyste otwarcie kolorowego przystanku.

Ale po kolei.

 

Od pomysłu do realizacji.

 


Rok temu siedzieliśmy sobie na ławeczce pod lipami na skwerku. Jedliśmy lody, podsumowywaliśmy działania związane z biblioteczką plenerową i… nagle padło zdanie: tylko ten przystanek szpeci krajobraz.  Od razu zaczęłam snuć wizję kolorowego przystanku, takiego, którego nie ma nikt inny. Od razu na gorąco przedyskutowaliśmy temat z władzami gminy. Miny naszych włodarzy, gdy okazało się, że my chcemy tylko ich zgody, a nie wyciągamy ręce po kasę- bezcenne.


Wczesnym latem przystanek został wyremontowany przez gierczyńską firmę ( no i gmina dała pieniądze na ten remont!), a potem zaprzyjaźniona artystka zaczęła malować pejzaż ( bo właśnie tak ustaliliśmy na zebraniu wiejskim)


 Przez tydzień obserwowaliśmy, jak to bure miejsce zmienia się w barwne dzieło sztuki. A gdy Agnieszka złożyła swój podpis, wkroczyłam ja…

Kameralne otwarcie kolorowego przystanku w Gierczynie


Gdy na zebraniu opowiadałam o swoim pomyśle słyszałam, że chyba nikt nie będzie malował, bo obciach… zaproponowałam, że dzieci namalują kwiatki, bo zależało mi, by ten przystanek to było nasze dzieło, byśmy czuli się dumni z niego i odpowiedzialni za jego wygląd. Należało więc wymyślić takie rozwiązanie, które spodoba się naszym mieszkańcom. 


Wspólnie ustaliliśmy termin: czwartek późne popołudnie, by wszyscy zdążyli wrócić ze szkół i z pracy. Upiekłam ciasto, przygotowałam kawę, herbatę i lemoniady. Zapakowaliśmy do auta stoły i krzesła. O 16. 30 byłam gotowa do działania i pełna obaw o powodzenie mojego pomysłu… Przed 17 nadjechała Agnieszka, a potem zadziała się magia prawdziwa magia…


Z obu stron wsi zaczęli nadchodzić mieszkańcy i turyści. Sołtys przyniósł przenośny głośnik i zagrała muzyka. Marcin przyszedł z ciastem, pojawiły się dodatkowe napoje i słodycze dla dzieciaków. Dzieci dostały pędzle i farby. Marek, sołtys też dostał pędzel i zadanie pomalowania napisu GIERCZYN. Teraz malowali już także dorośli. 


Turyści częstowali się ciastem i napojami. Ktoś się z nami witał, ktoś o coś pytał… Działo się i… w tym momencie podeszła do nas … dziennikarka z TVP 3 z Wrocławia. 


Okazało się, że przeczytała o naszym wydarzeniu na FB ( tak, zrobiłam wydarzenie na stronie KGW w Gierczynie i udostępniłam na grupach górskich)


To było istne szaleństwo! Pogoda nam dopisała, ludzi jak na środek tygodnia było sporo, do tego telewizja… No święto pełną gębą. I w sumie każdy chyba złapał za pędzel! Mamy kwiatki, motylko, pszółki, a nawet wóz strażacki i logo Moto Wilków. 

 

A wszystko dlatego, że zamarzył nam się czysty przystanek. A jak powiedział Marcin z Moto Wilków: dla nas nie ma rzeczy niemożliwych!

Kolorowy Przystanek w Gierczynie. Nowa atrakcja na mapie Gór Izerskich!


Chcesz zobaczyć najbardziej niesamowity przystanek w Górach Izerskich? Przyjedź do Gierczyna i zobacz, jak miłość do swojego miejsca zamieszkania potrafi uskrzydlać !



10 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem! W ludziach jest moc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Gierczyn ma szczęście do świetnych ludzi!

      Usuń
  2. Wow, świetna inicjatywa! Kolorowy przystanek to genialny pomysł – od razu dodaje życia i uśmiechu przestrzeni publicznej. Super, że udało się to zrobić własnymi siłami i z takim zapałem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspólne malowanie, muzyka, ciasto i atrakcje dla dzieci – idealny sposób na integrację mieszkańców i turystów. Takie wydarzenia zostają w pamięci na długo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny pomysł, świetna inicjatywna i wielkie brawa za realizację. Myślę, że fakt iż tak wielu mieszkańców brało udział w przemianie zwykłego przystanku w dzieło sztuki sprawi, że nikomu nie przyjdzie do głowy zniszczyć to co wspólnie stworzyliście. Na takim przystanku oczekiwanie na autobus to wielka przyjemność, nawet jeśli autobus się spóźni albo w ogóle nie przyjedzie. Gratuluję jeszcze raz i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie na to liczymy. Każdy będzie czuł się odpowiedzialny za to miejsce. No i może PKS sobie o nas przypomni?

      Usuń
  5. Jestem pod wrażeniem, naprawdę! W moim rozumieniu chodzi nie tyle o obrazki na przystanku, co o budowanie lokalnej społeczności, o poczucie więzi z miejscem zamieszkania i z sąsiadami. Odnosząc Wasze działania do siebie, widzę, jak bardzo odbiegam in minus. Zazdroszczę i podziwiam. Aniu, mam nadzieję na zobaczenie przystanku w przyszłym miesiącu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, stanowimy fantastycznie zgraną społeczność i to dodaje nam skrzydeł. Cieszę się, że znów nas odwiedzisz.

      Usuń