czwartek, 11 grudnia 2025

Wrocławskie Targi Dobrej Książki

 


W grudniu tradycyjnie jadę do Wrocławia na Targi Książki. W tym roku nie udało mi się być w Katowicach i w Opolu, więc z tą większą radością odwiedziłam Wrocław.


Wrocławskie Targi Dobrej Książki w Hali Stulecia 

Z domu wyruszyłam już w piątek, by pobyć z Chudą. Spędziłyśmy miły wieczór, a sobotę przed 10 stawiliśmy się pod Halą Stulecia.


Kolejka do wejścia przypominała te rodem z PRL-u.  Na szczęście bilety kupiliśmy on-line, więc dosyć sprawnie po otwarciu drzwi znalazłyśmy się w środku.

Ale zamiast od razu pędzić między stoiska z książkami, najpierw ruszyliśmy na przegląd stoisk rękodzielniczych. Niektóre nas zachwyciły tak bardzo, że pierwsze pieniądze wydaliśmy na... emaliowane garnuszki z Olkusza.


Potem było już książkowe szaleństwo.


W tym roku było znacznie spokojniej, gdyż zabrakło kilku wielkich wystawców, mi.in. Wydawnictwa Niezwykłego, które przyciąga co roku rzesze młodych czytelniczek.

Moje wydawnictwo wybrało Targi Fantastyki w Warszawie. 

Mniejszy tłok, więcej miejsca i większy komfort wędrowania wśród wydawców.


Z zaplanowanych spotkań udało się zrealizować jedno: porozmawialiśmy z Martyną Rejkowicz z wydawnictwa Edukacja dzieci.  Na żywo autorka okazała się równie sympatyczna jak w czasie kontaktów online. 

Jak zwykle odwiedziłyśmy stoiska Samowydawców i zakupiliśmy kilka książek z autografami autorów. 


Bawiłyśmy się świetnie, ale po trzech godzinach byłyśmy już gotowe na zupełnie inne doznania.

Obiad w Vegan AF Ramen


Miejsce spotkania wybrała Gui, to już tradycja, że po targach spędzamy czas razem w naszym trzypokoleniowym kobiecym gronie. 


Było pyszne jedzonko, sefiaczki na ściance i rozmowy. Mała M. dostała książkę z dedykacją. Ma już swoją małą kolekcję autografów.

Potem pozostało już tylko wsiąść w pociąg i wrócić do domu. Dla Chudej owo tylko było dosyć długie, bo trafiła na jakiś totalny armagedon kolejowy w jej kierunku. A moje łupy wyglądają tak: 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz