czwartek, 31 grudnia 2020

Blaski i cienie- podsumowanie roku 2020


Co cztery lata z niepokojem rozpoczynam rok. Nie żebym była jakoś strasznie przesądna, ale lata przestępne wzbudzają mój niepokój, zwłaszcza, że największe życiowe wstrząsy od najmłodszych lat zdarzały mi się w latach przestępnych (urodziłam się także w takim roku, 8 lat później zmarła moja mama). W Sylwestra 2020 też powiem uff, choć rok dał się w kość innym, bo w moim życiu prywatnym i blogowym okazał się owocny i udany, ale dopiero, gdy wybije północ mnie opuszczą irracjonalne obawy. Zapraszam na podsumowanie.

Blaski i przebłyski słońca 2020


Gdy rozpoczynaliśmy remont, nikt jeszcze nie przypuszczał, że niedługo świat stanie na głowie. Ekipa budowlana weszła i jak gdyby nigdy nic zaczęła działać. Przez pół roku żyliśmy na placu budowy, a pod koniec lipca mogłam odetchnąć z ulgą. Poddasze z niewielkimi zmianami przypominało moją wizję. 1 sierpnia pokazałam światu efekty i … natychmiast pojawili się chętni na noclegi. Dzięki temu w czasie wakacyjnego zluzowania rygorów sanitarnych w Domku pod Orzechem nie zamykały się drzwi. Z placu budowy trafiliśmy na dworzec. A kolejni goście szybko stawali się bliskimi znajomymi. 

Odwiedzali nas także bliscy i dalsi znajomi z czasów przed gierczyńskich, spragnieni wiejskiego spokoju i odskoczni od miejskiego zgiełku. Z tego też powodu wielokrotnie gościliśmy rodzinę.

Paradoksem zda się fakt, że w ciągu minionych miesięcy nawiązaliśmy więcej znajomości niż przez poprzednie kilka lat.

Niejako w cieniu remontu i towarzyskich spotkań przy kawie, herbacie lub ognisku doskonaliłam swoje umiejętności w zakresie serowarstwa. Sery kozie w kilku smakach szybko znalazły grono prawdziwych miłośników.

Z powodzeniem morsowałam, szyłam, uprawiałam ogród , czytałam i recenzowałam książki.

Wspólnie z Gui i Małą M. przeszłyśmy sporą część Gór Izerskich, z kultowymi schroniskami w Orlu i Chatką Górzystów. Przed samym zamknięciem granicy odwiedziłyśmy też czeskie Izerskie.


Z dalszych podróży zaliczyłam jedynie kilka razy Wrocław w ramach odwiedzin u córek oraz Gdańsk, gdy byliśmy na ślubie syna.


Cienie i smutki 2020

Skłamałabym, pisząc, że pandemia zupełnie mnie nie obeszła. Przez ponad pół roku towarzyszył mi podskórny strach o najbliższych i tęsknota, za tymi, których nie mogłam odwiedzić. Nie pojechałam do teściów, przez jakiś czas nie widywałam się także z dziećmi.

Znacznie rzadziej jeździłam rowerem, bo albo wiało, padało, albo znajdowałam inne wymówki (trochę mi wstyd z tego powodu)

Utknęłam na entej wersji swojej powieści, której zakończenie dumnie ogłosiłam rok temu. Teraz jestem w trakcie dopisywania kilku scen, poprawiania niedociągnięć.


No i mimo najszczerszych chęci nie zrzuciłam tych 2 kg, o których pisałam na początku roku. Są sobie nadal i mają się dobrze (będzie nad czym pracować w nowym roku).


Blogowe podsumowanie roku 2020

Blogowanie ma sens, gdy są czytelnicy i komentatorzy. W tym roku byliście ze mną, a grono wiernych czytelników trochę się powiększyło.

Odwiedziliście nas 285 tysięcy razy, zostawiając 4670 komentarzy. Za każde odwiedziny i pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza bardzo Wam dziękujemy, bo przecież dla was piszemy :) A powstały 142 posty blogowe (nieco mniej niż rok wcześniej, co spowodowane było brakiem dalszych podróży oraz skupieniem się na remoncie, a potem na celebrowaniu codzienności)



Tematyka postów dotyczyła:

  • wycieczek po Górach Izerskich, w tym bardzo popularny cykl wycieczek z Małą M.
  • gotowania
  • codzienności w Domku pod Orzechem
  • czytania.

Przeczytaliście też kilka tekstów sponsorowanych, dzięki którym blog daje mi niewielkie korzyści finansowe. Ciekawym doświadczeniem była też współpraca blogerska, dzięki której z jednej strony poznałam kilkoro świetnych blogerów, przy czym były to zarówno spotkania wirtualne jak i osobiste w Domku pod Orzechem, z drugiej wzmianki o blogu pojawiały się na innych stronach. 

Fot. Paweł Zatoński 


A teraz czas na moje ulubioną część podsumowania, czyli posty najczęściej odwiedzane i co z tego wynika.


Blogowe TOP 10 2020


  1. Domek pod Orzechem zaprasza
  2. Pierścień Tysiąca Jezior (Górek)2020
  3. Tajemnica Pogańskiej Kaplicy
  4. Huśtawka brazylijska DIY
  5. Życie na wsi kontra koronawirus
  6. Mała M. w Krainie Wyobraźni- Park Iluminacji w Topaczu
  7. Ósme urodziny bloga
  8. Mała M. w Chatce Górzystów
  9. Góry Izerskie-idealne miejsce nawycieczki z dzieckiem
  10. Zupa a la flaczki z koziej brody


Przyglądając się temu zestawieniu oraz kilku następnym pozycjom na liście, widać pewną zmianę w preferencjach czytelniczych. Z jednej strony najwyżej notowany post to przepis kulinarny, podobnie jak w ubiegłych latach. Przy czym wysoko jest także przepis na naleśniki z 2016 od lat utrzymujący się w czołówce i nie ujmowany w rocznych zestawieniach, natomiast flaczki z koziej brody okazały się hitem i utrzymują się na czołowych miejscach w wyszukiwarkach. Posty o wycieczkach z dzieckiem z jednej strony trafiają w gusta turystycznej części moich czytelników, z drugiej odpowiadają na zapotrzebowanie rodziców, szukających atrakcyjnych miejsc na wycieczki z dziećmi po górach. To samo dotyczy reportażu z Topacza- byłyśmy tam na początku Adwentu, a nasza blogowa relacja była trzecią w blogoserze, stąd wysokie miejsce w wyszukiwarkach. W TOP 10 znalazły się też dwie wiejskie notki: jedna pokazuje koniec remontu i była często udostępniana jako wizytówka Domku pod Orzechem, druga stała się atrakcyjna dzięki zestawieniu wiedzy o pandemii z naszym życiem.


Patrząc na blog od strony technicznej, przyznaję, że większą wagę przywiązuję do tego, by pisać nie tylko ciekawie i atrakcyjnie dla czytelnika, ale także staram się pisać tak, by dogodzić algorytmom google, dzięki którym blog jest widoczny w wyszukiwarkach i ma szansę zdobyć nowych wiernych czytelników.


Instagram i facebook


Istotną częścią mojego blogowania są profile na Instagramie i fb. Staram się, by działały one niejako autonomicznie, czyli treści dopełniały się, ale nie dublowały. Częściej niż w poprzednich latach korzystam z relacji na Ig , a na fanpage umieszczam sporo informacji, które nie pojawiają się na blogu. To tam przecież funkcjonowały obie akcje literackie. Warto też przypomnieć, że działa także fanpage Domku pod Orzechem, będący wizytówką naszej małej agroturystyki.

Wszystkie profile rozwijają się i choć może nie mają zawrotnej ilości fanów, to dzięki nim poznaję nowych ludzi i nawiązuję kontakty. Coraz bardziej doceniam Ig, jako miejsce nie tylko pokazywania zdjęć, ale także poznawania ludzi o podobnych zainteresowaniach.

 

Trochę się rozpisałam, ale takie porządkowanie na koniec roku zawsze się przydaje, pozwala usystematyzować swoje działania i poddać je analizie, wyciągnąć wnioski do dalszej działalności i rozwoju.


38 komentarzy:

  1. Chyba dla każdego z nas ten rok był trudny, ale ważne, żeby wyciągać i te pozytywne aspekty :) Piękny jest ten Wasz domek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy nadzieję, że kiedyś uda nam się dotrzeć do Domku pod Orzechem.

      Usuń
  2. Widzę że pomimo trudności udało Ci się zrealizować wiele marzeń. Dalszych sukcesów życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, najbardziej cieszę się ze skończonego remontu.

      Usuń
  3. Dobrze, że mimo tych trudnych tygodni udało Ci się tyle osiągnąć w różnych dziedzinach działania. Gratuluję.
    Oby nie gorzej było w przyszłym roku, a nawet lepiej czego Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech, Aniu, cóż to za cienie:-)
    Zaskoczyłaś mnie tymi profilami, algorytmami, po co to?
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, żadne cienie 😂. A odpowiadając na pytanie: blog stanowi dla mnie jedną z form zarobkowania, dlatego muszę zadbać, by był widoczny w Google 😂

      Usuń
  5. Bardzo ważne są takie podsumowania, dzięki którym można zobaczyć co się powiodło, a nad czym można jeszcze trochę popracować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że dobry rok za Tobą, mimo wszystko - zdrowie jest, rodzina jest, przyjaciele także, domek już gotowy pod turystów, odwiedzają Cię ciekawe osoby. Jak zauważyłaś - instagram to także brama do nowych znajomości - a te tutaj są z reguły interesujące :) Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to był dobry rok, a zawarte znajomości myślę że będą trwałe. Ro był rok pod znakiem ludzi.

      Usuń
  7. Ten rok był trudny , ale jak widzę marzenia udało ci się zrealizować. Najlepszego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  8. Miniony rok wszyscy zapamiętamy.
    W miniaturkach wypatrzyłem świetne zdjęcie Ani w pełnym uzbrojeniu antywirusowym. No, po prostu cudne! :-)
    Gratuluję osiągnięć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie na ostatniej prostej udało się zrealizować zrzucenie części zbędnych kilogramów, choć w zasadzie to nie moja zasługa, a okoliczności. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zazdroszczę Ci zrzucenia kilogramów takim kosztem. Mam nadzieję, że już wróciłaś do zdrowia.

      Usuń
  10. Nie wiem po co są podsumowania, nie rzoumiem trendu...I podkreślanie jaki trudny to był rok, kiedy w rezultacie wszyscy piszą o wielkich sukcesach i osiagnięciach. To mi się kłóci. Czytam to na wielu blogach...
    Wszystkiego dobrego w 2021!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że chodzi o pokazanie, że nawet w trudnym czasie, można znaleźć coś pozytywnego. I sądzę, ze to dobry trend, podobnie jak podsumowania, dzięki którym można przyponieć najfajniejsze momenty roku i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

      Usuń
  11. Miniony rok przyniósł mi dużo radości, wspaniałych chwil, ale też sporo stresu i nerwów. Oby ten był lepszy.
    Zrobiłaś super podsumowanie. Widać, że też sporo w minionym roku działo się u Ciebie. Samych pięknych chwil w tym roku życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotykam wielu ludzi, którzy w ogólnym rozrachunku są zadowoleni. To dobrze. Dobrego roku!

      Usuń
  12. Gdańsk jest cudnyfajnie że mogłaś pooddychać morskim fdla odmiany powietrzem. Do Wrocławia sie wybieram i dotrzeć nie mogę, tak to jak sójka za morze sie wybieram. Super że udało Ci sie nawiązać bliższe relacje z najemcami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bardzo lubię Gdańsk. Wrocław też. Na chwilę. Moich gości nie nazwałabym najemcami, to takie bezosobowe, a my szybko łapiemy kontakt.

      Usuń
  13. Właśnie wizyty nad morzem po raz pierwszy od wielu wielu lat zabrakło, moja tęsknota za morzem coraz większa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, jak moja, zwłaszcza, że mam tam mnóstwo znajomych morsów wrzucających cudne fotki z zimowych kąpieli.

      Usuń
  14. Wędrówki po kuchni3 stycznia 2021 14:38

    Piękne podsumowanie roku. Ja raczej podsumowań nie robię, ale podoba mi się bardzo jak to opisałaś. Sporo się u Ciebie działo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba nie ma autora, który by nie utknął w jakimś miejscu pisania swojej powieści. podobno to normalne, bo człowiek... boi sie nowego, a jest nim też wydanie książki. Już woli pisać i pisać - bo to zna ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu przepiękne podsumowanie, tak samo piękne jak treści na pozostałych social mediach, których prowadzisz.
    Każdy rok ma jakieś plusy i minusy. Nie zawsze możemy zrealizować wszystkie zamierzone cele. Niemniej życzę aby w 2021 udało się te cele dokończyć i spełnić marzenia i nie było zakazów, nakazów w kontaktach z najbliższymi.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak się okazuje, nawet rok naznaczony pandemią, można wykorzystać na maksa. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O jak miło to wszystko usłyszeć, śmiem twierdzić, że czasy pandemii są dużo bardziej łaskawsze dla osób takich jak Ty i ja, które mieszkamy na swojego rodzaju krańcu świata. Domek na wsi , ogród, towarzystwo gór, czy łąk pod nosem bardziej sprzyja zdrowszemu samopoczuciu psychicznemu jak i fizycznemu. Miło się czyta Twoje podsumowanie, cieszę się, że tak wiele rzeczy się udało. Jak widzę tutaj jest naprawdę miłe towarzystwo dla mnie, tak więc pozwolisz że zostanę troszkę dłużej :) Na koniec życzę wspaniałego Nowego Roku !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kto żyje na wsi w tym roku był wygrany. Cieszę się, że Ci się u mnie podoba. Rozgość się.

      Usuń
  19. Bardzo fajne podsumowanie. Todobry znak, ze w tym wszystkim co sie dzieje jednak znajdujemy pozytywy.
    Gratulacje za efekty Twojej pracy- bez czytelnika pisanie nie ma sensu. Ja dopiero sie buduje i jestem cierpliwa.
    Powodzenia i wszystkiego dobrego🥰

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajne podsumowanie. Todobry znak, ze w tym wszystkim co sie dzieje jednak znajdujemy pozytywy.
    Gratulacje za efekty Twojej pracy- bez czytelnika pisanie nie ma sensu. Ja dopiero sie buduje i jestem cierpliwa.
    Powodzenia i wszystkiego dobrego🥰

    OdpowiedzUsuń