sobota, 17 maja 2025

W moim ogródeczku…

 


W tym roku podjęliśmy trudną i jedynie słuszną decyzję o całkowitej reorganizacji warzywniaka i dodaniu kilku elementów do kwietnika. Efekty widać od razu.

Zapraszam na wirtualny spacer po ogrodzie.

 

Warzywniak w górach


O tym, że uprawa warzyw na wysokości prawie 600 m. npm wcale nie jest prosta pisałam już po wielokroć. Nie dość, że jeszcze w połowie maja potrafi spaść śnieg, to potem zmagamy się z suszą, wiatrami innymi kataklizmami, typu atak chrząszczy lub karczowników. To jednak nie zniechęca mnie do podejmowania kolejnych prób. 

Od początku marca budowaliśmy kamienny murek oporowy, który zastąpił poprzednie prowizoryczne rozwiązania z desek. Zmieniliśmy także słupki ogrodzeniowe, bo poprzednie spróchniały, a płot został przewrócony przez młode koźlęta latem ubiegłego roku. I tak zamiast dwóch „pięter” ogrodu na zboczu mamy jedną  całkiem konkretną grządkę, na której zmieści się prawie wszystko, co chcę uprawiać ( bo pomidory, dynie, ogórki i ziemniaki rosną sobie gdzie akurat uda się kawałek ziemi dodatkowo skopać i ponawozić.)

W tym roku posiałam dużo marchewki, groszek, buraki, pietruszkę, fasolę i kapustne, no i oczywiście sałatę, rzodkiewkę. Szpinak nowozelandzki i kolendra wysiały się same. Wokół grządek powsadzałam cebulę i czosnek, które podobno odstraszają karczowniki. Zobaczymy, czy to się sprawdzi.

Kwiaty wokół domu

Rozrósł się także nasz kwietnik. Zioła rosną przed domem, natomiast na skarpie szaleją kwiaty jednoroczne i byliny. Tu także będą niedługo rosły… pomidory, których rozsada czeka już na cieplejsze noce.


Nowością, podpatrzoną na zdjęciu u synowej, a potem na Pintereście jest „ogród wróżek” Na razie jeden,. Ale w planie mamy jeszcze jedno takie sekretne miejsce, którym chcemy zachwycić odwiedzające nas dzieci.

Póki co wszystko wygląda całkiem ładnie i mam nadzieję, że latem będę cieszyła się powodzią kwiatów.

1 komentarz:

  1. Your garden sounds like a true labor of love and resilience. It’s inspiring to see how you adapt and nurture life even in challenging conditions. The idea of a fairy garden is charming—such a wonderful way to bring joy to visitors, especially children. I just shared a new travel post. I am excited for you to read it. Thank you. Happy weekend.

    OdpowiedzUsuń