środa, 26 lutego 2020

Wegańska pasta z soczewicy do smarowania pieczywa


Im bliżej wiosny, tym bardziej mam ochotę na zielone dania. Sklepowe nowalijki mnie nie przekonują, choć nie ukrywam, że zielone ogórki i pomidory kupuję, bo coś jeść trzeba. Swoją dietę wzbogacam w różny sposób. Przed przyjazdem Chudej, która nie używa masła ani margaryny do smarowania pieczywa musiałam wymyślić inne smarowidło. Czasem wykorzystuje do tego twaróg, lubi też smalec ze skwareczkami. Tym razem jednak przygotowałam wegańską pastę, która z powodzeniem zastąpi masło lub inne smarowidło. Zapraszam po przepis.




Pasta z zielonej soczewicy

Składniki:

1/2 szklanki zielonej soczewicy
garść koperku i szczypiorku (może być mrożony)
1 szklanka wody
1 łyżka oliwy z oliwek
sól do smaku
opcjonalnie 1 ugotowane jajko

Przygotowanie pasty:

Soczewicę gotujemy pod przykryciem aż będzie całkiem miękka. Odlewamy nadmiar wody. Studzimy. Dodajemy pozostałe składniki i blendujemy na krem. Przechowujemy w lodówce. Zaletą tego smarowidła z soczewicy jest to iż jest pożywne, małokaloryczne, bezglutenowe i bez laktozy.  Warto przy tym pamiętać, że soczewica ma wiele wartości zdrowotnych. Jest bogata w potas, żelazo i kwas foliowy oraz dobrze przyswajalne białko, dzięki czemu potrawy z soczewicy sprawdzają się w diecie wegetariańskiej. 
Pasta najlepiej smakuje ze świeżym chlebem własnego wypieku oraz zielonym ogórkiem lub młodymi liśćmi mniszka lekarskiego.
Smacznego!


Organizer na przyprawy
Zastanawiam się, czy interesują Was inne pasty do pieczywa? U nas robi się ich dużo i często. Zatem, jeśli ten posta was zainteresował, to może będzie on początkiem cyklu o tym, czym smarujemy świeży chleb.
Dajcie znać w komentarzach, jakie jest Wasze zdanie.
Post bierze udział w akcji

Nasiona roślin strączkowych na talerzu 4.

42 komentarze:

  1. Już samo zdjęcie wywołuje u mnie wzmożoną produkcję śliny ;) Chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Zdjecia jedzenia jeszcze nie są moja najmocniejszą stroną tym bardziej jest mi miło.

      Usuń
  2. Jestem za cyklem o pastach, bo lubię je bardzo. Pracując w Kielcach, wypatrzyłem w nieodległych delikatesach wiele odmian past warzywnych, wszystkie wypróbowałem i jeszcze kilka słoiczków przywiozłem do Leszna.
    A zaczęło się od mojego odkrycia włoskiej pasty z liści bazylii.
    Pisz więc, Aniu, niech się wzmaga mój apetyt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam że wygląda naprawdę smacznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. pasta na pewno jest smakowita, ale bardzo spodobała mi się deska z grawerem :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepis idealny dla mnie, na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chętnie taką pastę zrobię, dziękuję za przepis. To coś w sam raz na zbliżającą się wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WIosną to będą jajeczne i twarogowe z nowalijkami nieuprawnymi. To jest dopiero poezja smaku!

      Usuń
  7. Nie mój kolor, ale wierzę, żę pyszna :) Ostatnio sama robiłam hummus, wieć pro eko i wegan nieźle mi wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor może faktycznie nieciekawy, ale liczy się smak. Hummus dobra rzecz.

      Usuń
  8. Z past do pieczywa uznaję tylko jajeczną, rybną i mięsną. Należę do osób mięsożernych i warzyw jadam bardzo mało. Niemniej jednak uważam, że cykl postów o pastach będzie miał wzięcie. Mnie tak jak i jednego z komentujących zainteresowała deska do krojenia. Gratuluję pomysłu, wzmaga apetyt na pewno. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślubny ma podobne zdanie, więc dziś na kolację będzie rybna :) A deskę uwielbiam.

      Usuń
  9. Musze tę pastę wypróbować,
    bo mi brakuje właśnie takich smarowideł do chleba.
    Lubię takie proste i smaczne pasty.
    Chętnie poczytam taką serię.
    Już zapisałam się na listę oczekujących :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Dzisiaj chyba będzie ulubiona mojego Ślubnego, czyli rybna :)

      Usuń
  10. Wygląda pysznie i tak też pewnie smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie robiłam jeszcze nigdy pasty z soczewicy, nawet nie wiem, jak smakuje soczewica. Jakoś nie miałam okazji jeść soczewicy. Za to mój mąż uwielbia wszelkiego rodzaju pasty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plusem soczewicy jest brak jakiegos konkretnego smaku, dzięi czemu można ją dowolnie łączyć i przyprawiać.

      Usuń
  12. Uwielbiam takie pasty, robię mnóstwo i jem również tyle. Dzięki za inspirację na kolejną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, dzisiaj planuje zrobić, kupiłam już składniki. Oprócz tego zrobię też zieloną z awokado :D

      Usuń
  13. Wygląda przepysznie. Rzeczywiście - choć jest coraz więcej wegenowości w sklepach, naprawdę mega trudno znaleźć coś naprawdę pysznego, zwłaszcza pastę do smarowania. Wszystkim tak jakby czegoś brakuje. Twoja aż się je oczami :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku żywności sklepowej zwsze obawiam się, że jest wysoko przetworzona, z dodatiem ulepszaczy. Wolę kupić bazę i sama przygotować dania.

      Usuń
  14. Taką pastę mogłabym zajadać nie tylko na pieczywie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam pasty do chleba, dlatego chętnie je robię. Z soczewicy zielonej również robie, tylko do składników dodaję kiszonego ogórka i ząbek czosnku.😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe połączenie, lubię, gdy kolory się zgadzają, natomiast... nie przepadam za kiszonym ogórkiem.

      Usuń
  16. No nic nie ma co ukrywać że deska robi wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny przepis, zastanawiam się czym tu można zastąpić jajo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pasta super, na pewno skorzystam z przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam wszelkie pasty :) Jestem fanką tej z awokado :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Takiej pasty jeszcze nie miałam okazji smakować, ale chętnie ją przyrządzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przekonuje mnie bogactwo witamin w tej paście. Zrobie dla siebie a potem przekonam rodzinkę że warto ją jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pysznie wygląda, a soczewicy na pewno nigdy wcześniej nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń